Nowa Toyota Prius zadebiutowała. Na pełnoprawną premierę i wszystkie szczegóły poczekamy jednak do 5 grudnia
Czy aby nie przesadzamy z nazywaniem Priusa czymś, co nie rozgrzewało serc motoryzacyjnych freaków? Już w ramach czwartej generacji z 2015 roku ten rodzinny liftback Toyoty ewidentnie zaczął nadrabiać stylem, a uznanie go za najbardziej niezawodne auto w Ameryce w październiku 2016 roku mówi samo za siebie. Jednak to w najnowszej generacji producent zaszalał z designem. Zaszalał do tego stopnia, że ten raczej rodzinny samochód sprzedawany w jedynie dziesiątkach tysięcy egzemplarzy w ostatnich latach, stał się ładniejszy, niż “konsumencki” Model 3 Tesli… choć oczywiście różni się względem niego swoim nadwoziem (liftback vs sedan).
Czytaj też: Test Toyota RAV4 Plug-In Hybrid – jeden wielki minus na tle wielu plusów
Względem poprzedniej generacji nowa Toyota Prius oparta na platformie GA-C (wariant TNGA) zachowała nietypowy kształt świateł, ale doczekała się zauważalnego przesunięcia najwyższego punktu dachu do tyłu. Takie proporcje nadały mu jeszcze większej dawki świeżości, ale w kwestii rozmiarów i tak przełożyło się to na obniżenie wysokości o 50 mm, skrócenie samochodu o 46 mm i zwiększenie szerokości o 22 mm (do 1,42 x 4,49 x 1,78 metra).
Jeśli już przy wyglądzie jesteśmy, rzucając okiem do kabiny, możemy od razu dostrzec podział na trzy “sekcje”, z czego ten najważniejszy sprowadza się do wielkiego wyświetlacza systemu infotainment na środku deski rozdzielczej. Nie zabrakło też dbałości o “otoczenie” poprzez stosowne oświetlenie, a przestrzeń dla kierowcy z typową kierownicą i wyświetlaczem dla liczników jest raczej tradycyjna.
Czytaj też: Tworzy najlepsze muscle-cary na świecie. Znana firma pokazała nowe potężne silniki do kupienia
A teraz najważniejsze – napęd. W Europie Toyota Prius 5. generacji będzie dostępna wyłącznie w wariancie hybrydowym typu plug-in. Taki układ napędowy połączy 2-litrowy silnik o mocy 151 koni mechanicznych z nowym 163-konnym elektrycznym silnikiem, co w duecie zapewni 223 koni mechanicznych i tym samym pozwoli rozpędzić się do setki w 6,7 sekundy. Magazynem energii będzie 13,6-kWh akumulator o zasięgu do ponad 90 kilometrów, o ile uznamy, że wzmianka o 50% poprawie zasięgu względem poprzednika nie jest przesadą.
Czytaj też: Test BMW X1 xDrive 23i – nowe, większe, lepsze!
Na wszystkie szczegóły, dostępność i ceny poczekamy jeszcze trochę, bo oficjalny debiut auta w Europie ma nastąpić 5 grudnia 2022 roku.