Core i7-1370P potwierdza, że Intel szykuje potężne procesory mobilne
Już od kilku generacji Intel zaskakuje tym, jak wydajne mogą być mobilne CPU, ale tyczy się to zwykle serii -H, -HK oraz -HX przeznaczonych dla graczy i o wysokiej energożerności, bo na poziomie 45/55/55+ watów. Poza tymi procesorami firma oferuje również bardziej racjonalne w myśl zużycia energii i generowanego ciepła odpadowego mobilne układy z serii P, której przedstawiciel właśnie pojawił się w bazie danych Geekbench. Ktoś przetestował go w nieokreślonym laptopie firmy Dynabook należącej do koncernu Toshiba.
Czytaj też: Toyota Corolla w końcu pożegnała się z ekranami z ubiegłego stulecia. Piąta generacja ocieka nowoczesnością
Jako że zeszłogeneracyjna seria P obejmowała sześć procesorów z flagowcem w postaci Core i7-1280P, pewne jest, że Core i7-1370P nie będzie tym najwydajniejszym procesorem. Problem w tym, że w rzeczywistości nie będzie aż tak nowy, bo te same rozmiary pamięci podręcznej wskazują, że Core i7-1370P będzie odświeżonym flagowcem ostatniej generacji z dokładnie tymi samymi podstawami w architekturze.
Czytaj też: Założyłem konto na Mastodon. Prawie nic nie kumam, ale podoba mi się
Zmiany jednak będą, bo ten 14-rdzeniowy i 20-wątkowy procesor doczeka się znacznego wzrostu taktowania. Mowa o podbiciu bazowej częstotliwości sześciu rdzeni Performance z 1,8 do 1,9 GHz oraz zwiększeniu częstotliwości Boost z 4,8 do aż 5 GHz. To poziom niegdyś wręcz niewyobrażalny w segmencie procesorów mobilnych z myślą o ultracienkich laptopach lub high-endowych tabletach, a tu proszę – dzięki Intelowi stało się to możliwe.
Czytaj też: Szalony król. Elon Musk ruszył na wojnę, której nie może wygrać
O ile o wydajności nie można jeszcze sensownie porozmawiać, to zapewne zmieni się w następnych tygodniach. Najpewniej bowiem już w pierwszych dniach stycznia doczekamy się wielkiej premiery mobilnych układów Core 13. generacji w czasie targów CES 2023.