Sprawa nie jest szczególnie nowa, lecz idealnie pokazuje, jak współczesne technologie ułatwiają naukowcom prowadzenie swoich działań. W tym przypadku chodziło o identyfikację nieznanego wcześniej gatunku, który Homo sapiens napotkali na swojej drodze w Afryce przed tysiącami lat.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja mistrzem dyplomacji. Powoli możemy czuć się zagrożeni
Na liście gatunków, z którymi nasz się krzyżował na przestrzeni tysiącleci z pewnością można wymienić neandertalczyków i denisowian. Wykorzystując algorytmy głębokiego uczenia badacze przeanalizowali euroazjatyckie DNA, w którym wykryli oznaki istnienia kolejnego gatunku, z którym nasz musiał wchodzić w złożone interakcje.
Według autorów publikacji zamieszczonej w Nature Communications populacja, o której mowa albo spokrewniona była z rodowodem neandertalsko-denisowiańskim albo wcześnie oddzieliła się od linii denisowiańskiej. Istnieje możliwość, że ta trzecia grupa to po prostu mieszanka obu wymienionych gatunków.
Ludzki genom zawiera “pamiątki” po populacjach, z którymi krzyżowali się Homo sapiens
O ile o istnieniu neandertalczyków wiedzieliśmy od dawna, tak identyfikacji denisowian dokonano dopiero w XXI wieku. Dowodem na ich krzyżowanie z neandertalczykami miałyby być skamieliny hybryd takich jak znaleziona w 2018 roku. W przypadku tego typu dowodów problematyczna jest jednak ich niewielka ilość, co może wpływać na ostateczne wnioski. Z kolei wszelkiej maści analizy na poziomie genetycznym to mimo wszystko wciąż nowy oręż w arsenale nauki.
Czytaj też: Drzewa filogenetyczne w obliczu ewolucji. Tak zmieniła się nauka dzięki analizom DNA
Pomyśleliśmy, że spróbujemy znaleźć te miejsca wysokiej dywergencji w genomie, zobaczyć, które są neandertalskie, a które denisowiańskie, a następnie zobaczyć, czy to wyjaśnia cały obraz. Tak się składa, że jeśli odejmiesz części neandertalskie i denisowiańskie, nadal pozostaje coś w genomie, co jest wysoce rozbieżne. Jaume Bertranpetit, Universitat Pompeu Fabra