Nie byliśmy w stanie zbadać takich procesów w głębokiej atmosferze przed erą JWST. Wyniki są doskonałą demonstracją możliwości JWST w zakresie spektroskopii egzoplanet. wyjaśnia Nikku Madhusudhan z Uniwersytetu w Cambridge
Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uwiecznił klepsydrę. Jest naprawdę magiczna
Naukowa działalność Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba rozpoczęła się w lipcu tego roku, a od tamtej pory naukowcy raz po raz dostarczają dowodów potwierdzających ogromny potencjał drzemiący w jego instrumentach. Tym razem obserwacje dotyczyły egzoplanety WASP-39b, na powierzchni której temperatury osiągają nawet 900 stopni Celsjusza.
Obiekt większy od Jowisza i równie masywny jak Saturn dostarczył naukowcom informacji związanych z sygnaturami światła przechodzącego przez atmosferę tej planety pozasłonecznej. Katy Chubb z University of St Andrews i jej współpracownicy piszą o swoich dokonaniach w dwóch oddzielnych artykułach.
Badacze podzielili się na mniejsze grupy i wykorzystali szereg modeli atmosfery, aby naśladować sygnał z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Okazało się, że kluczem do rozwiązania zagadki były symulacje z udziałem siarki, co wskazuje na potencjalną obecność dwutlenku siarki w tamtejszej atmosferze. Oba zespoły doszły niezależnie do takich samych wniosków.
Badania atmosfery egzoplanety WASP 39b były możliwe dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Webba
Stężenia tego związku okazują się znacznie wyższe niż można byłoby przewidywać. Z tego względu autorzy zakładają, że światło gwiazdy, wokół której krąży WASP-39b wywołało szereg reakcji chemicznych w atmosferze opisywanej egzoplanety.
Czytaj też: Dwie egzoplanety mają w swoich atmosferach tajemniczy składnik. Astronomowie na tropie zagadki
Dalsze ustalenia w tej sprawie mogłyby wyjaśnić, w jakich okolicznościach powstał ten obiekt, na przykład w jakiej odległości od swojego gospodarza się uformował. Na obecną chwilę bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym do narodzin doszło znacznie dalej od gwiazdy niż widzimy WASP 39b na zdjęciach wykonanych przez JWST. Najważniejszy w całej sprawie jest natomiast fakt, że naukowcy wreszcie zyskali możliwość prowadzenia tak dokładnych analiz na poziomie molekularnym. W przyszłości powinno to doprowadzić do postępów w poszukiwaniu życia pozaziemskiego nie tylko w Układzie Słonecznym, ale i lata świetlne stąd.