Wielkie pociski do wielkich rzeczy. SS-18 to sztandarowy przykład atomówki, czyli trudnego do zestrzelenia pocisku zagłady nuklearnej
Szatański pocisk rosyjski o oficjalnej nazwie R-36M2 pokazał się na zdjęciach tak, jak tylko mogłaby się pokazać największa atomówka (obecnie) na świecie – dumnie. Perspektywa i kąt robienia zdjęć robi wprawdzie swoje, ale i tak trudno odmówić temu pociskowi niebywałej wielkości. Zwłaszcza że na poniższych zdjęciach nie widzimy całego pocisku zamontowanego na rakiecie, a jedynie jej “zwieńczenie”, czyli głowicę typu MIRV mieszczącą w sobie do nawet 14 głowic jądrowych o mocy szacowanej na poziomie od 550 kiloton do nawet 1 megatony.
Zanim jednak dojdzie do uwolnienia wszystkich głowic, ten pocisk balistyczny musi się jakoś dostać się na skraj atmosfery ziemskiej i to właśnie umożliwia mu dwustopniowy napęd na paliwo ciekłe. Silniki są potężne, bo muszą wznieść pocisk o całkowitej długości około 37 metrów i prawie 3 metrów średnicy, który waży ponad 211 ton. To sprawia, że rosyjski Szatan jest pięciokrotnie cięższy od amerykańskiej sztandarowej atomówki Mniuteman III i dwukrotnie od niego większy, ale jego starszy brat już nadchodzi i postawi go w cieniu.
Czytaj też: Oto izraelskie skrytobójcze drony LANIUS. Rozwiązują największy problem walk w miastach
Przypomnijmy, że 20 kwietnia Rosja przeprowadziła test międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-28 Sarmat, którego NATO określa mianem SS-X-29 lub SS-X-30. Jednak to nieoficjalna nazwa Szatan II pasuje do tego pocisku najlepiej. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że kiedy zostanie wycelowany w inne państwo, sprowadzi na niego nuklearną zgubę, ale też ze względu na to, że ma zastąpić R-36M, czyli pocisk SS-18 Satan.
Czytaj też: Chiny chwalą się nowym dronem. Szkoda tylko, że to lichy klon Bayraktara
RS-28 Sarmat jest o tyle niebezpieczny, że jego maksymalna prędkość wynosi 25560 km/h (Mach 20,7), a zasięg sięga około 18000 km. Najgorszy w tym pocisku jest jednak ładunek, który w sobie przenosi, bo w grę ma wchodzić całe 10 ton atomowych materiałów wybuchowych, czyli w praktyce 15 lekkich albo 10 ciężkich głowic bojowych.