Aplikacja nie działa? A czy na pewno ją zaktualizowałeś?
Na nic potężny procesor i całe gigabajty wolnej pamięci operacyjnej, kiedy oprogramowanie odmawia posłuszeństwa. W przypadku smartfonów z Androidem, gdzie do aktualizacji nie jesteśmy zmuszani poza okazjonalnymi nieinwazyjnymi powiadomieniami, takie coś może doprowadzać tylko do frustracji. Zwłaszcza jeśli nie znasz dokładnie powodu takiego stanu rzeczy i należysz do tych ludzi, dla których różnica między pojęciami hardware, a software nie istnieje, o patchach słyszysz po raz pierwszy, a hotfixy kojarzą ci się z jakimś ekspresowym daniem z mikrofali.
Czytaj też: Evernote zmienia właściciela. Pora rozejrzeć się za nowym programem do robienia notatek
Google chce zadbać głównie o takich właśnie użytkowników – nieświadomych tego, czym są aktualizację i dlaczego warto je regularnie przeprowadzać. Wprawdzie wiele aplikacji zmusza już nas do ich przeprowadzenia podczas ich samego uruchamiania, ale nadal większość z nich podchodzi do tematu polubownie. Dlatego też Google w najnowszej aktualizacji Sklepu Play chce “pomóc użytkownikom w rozwiązywaniu awarii aplikacji z nowymi monitami aktualizacji”.
Czytaj też: Świat nie jest gotowy na metaverse. Śmiała wizja rozbija się o technologiczne ograniczenia
Innymi słowy, od wersji 33.2 aplikacji Google Play, jeśli jakakolwiek aplikacja na smartfonie ulegnie awarii, użytkownicy otrzymają stosowne powiadomienie w stylu “zaktualizuj aplikację, aby naprawić awarię” oraz instrukcję, jak tego dokonać. Nie jest to jednak idealne rozwiązanie, bo Google nie będzie sprawdzał, czy aktualna wersja aplikacji nie jest tą najnowszą, ale czas zapewne przyniesie i tę funkcję. Czy to dobra zmiana? Zdecydowanie. Zwłaszcza że aktualizacje to nie tylko nowe funkcje i wyższa stabilność, ale też wyższe bezpieczeństwo.