Przyznam zupełnie szczerze, że podchodziłem do tego testu z pewną dozą niepokoju. Na co dzień obcuję raczej z maszynami z wyższych półek, a tu nie dość, że trafił się komputer kosztujący grubo poniżej 3000 zł, to jeszcze w najbardziej podstawowej z dostępnych konfiguracji. Szybko jednak zrozumiałem, że do tych zastosowań, do których ExpertBook B1 jest przeznaczony, taki balans ceny i możliwości jest wprost idealny.
ASUS ExperBook B1 1400 – specyfikacja techniczna testowanego egzemplarza
- Procesor: Intel Core i3-1115G5
- Grafika: Intel UHD Graphics 600
- RAM: 8 GB DDR4 (rozszerzalny do 48 GB)
- Pamięć: 256 GB SSD NVMe PCIe gen. 3
- Ekran: 14”, matowy, 1366 x 768 px, jasność 220 nitów
- Złącza: USB-A 2.0, USB-A 3.2 gen. 2, Thunderbolt 4, HDMI 1.4, VGA, mini-jack, Gigabit Ethernet, microSD
- Łączność bezprzewodowa: Wi-Fi 6 2×2, Bluetooth 5.1
- Kamera: 720p
- Wymiary: 32,34 x 21,56 x 1,92 cm
- Masa: 1,45 kg
- Cena w dniu publikacji testu: od 2199 zł
Warto nadmienić, że prócz możliwości rozbudowy pamięci operacyjnej ASUS daje też możliwość rozbudowy miejsca na dane, zarówno o SSD w formacie M.2 2280 jak i HDD w formacie 2,5” SATA.
Od razu czuć, że to nie zabawka
Większość laptopów kosztujących nieco ponad 2000 zł od razu zdradza, że kosztuje nieco ponad 2000 zł. To tanie, skrzypiące konstrukcje, a nawet jak trafi się jakiś model z aluminiową obudową, to widać od razu, że nie jest to produkt z wysokiej półki.
ExpertBook B1 1400 w ogóle nie sprawia wrażenia sprzętu z niskiej półki cenowej, wprost przeciwnie. Jest niebywale solidny, co zawdzięcza przede wszystkim pokrywie górnej ze stopu aluminium oraz wewnętrznemu wspornikowi klawiatury, który z jednej strony zapobiega uginaniu się klawiszy podczas pisania, a z drugiej znacząco podnosi sztywność całej konstrukcji. Rzeczą zupełnie niespotykaną w tej klasie cenowej jest norma odporności MIL-STD810H, którą ten laptop spełnia, a także specjalna pianka ochronna, która zabezpiecza HDD przed wstrząsami, jeśli oczywiście zdecydujemy się takowy zamontować w obudowie.
Dla większości postronnych obserwatorów, przyzwyczajonych do coraz to smuklejszych i coraz to bardziej wykastrowanych z fizycznych złącz komputerów, największym szokiem będą jednak krawędzie tego urządzenia. USB-A? HDMI? RJ-45? VGA?! Halo, rok 2001 dzwonił, żeby oddać mu laptopa!
O ile w domowym użytku możemy patrzeć na takie złącze z uniesionymi brwiami, tak w zastosowaniach biznesowych jest to bezcenny zestaw. VGA to wciąż chleb powszedni chociażby w wielu salach konferencyjnych. RJ-45 to zaś podstawa bezpiecznego łącza internetowego w firmie, a warto tu dodać, że mamy do czynienia ze złączem Gigabitowym, co w laptopie konsumenckim z tej półki cenowej byłoby nie do pomyślenia… podobnie zresztą jak Wi-Fi 6, które dopiero co zaczyna się pojawiać w tańszych konstrukcjach, a tu jest standardem.
Całość jest też nadspodziewanie lekka i dobrze wyważona, jak na 14-calowy komputer przenośny. Przy masie 1,45 kg noszenie takiego sprzętu ze sobą podczas służbowych delegacji nie będzie problemem, podobnie jak np. trzymanie go w dłoniach podczas pracy w terenie.
Klawiatura na medal
Konsumenckie laptopy z niższych półek cenowych mają jedną wspólną cechę – dramatycznie złe klawiatury. ExpertBook B1 1400 wyprzedza dowolny laptop nie-biznesowy o kilka długości, jego klawiatura jest absolutnie fenomenalna i mówię to jako człowiek wystukujący dziennie co najmniej 5000 słów, nie licząc tych wystukiwanych w komunikatorach internetowych.
Klawisze są duże, wygodne i mają bardzo wyraźny skok. Może nieco brakuje im tego uczucia „premium”, które towarzyszy klawiaturom w drogich laptopach (głównie za sprawą dość twardego odbicia), ale i tak na klawiaturze tego laptopa pisze się znakomicie. Klawisze są podświetlane; niestety nie mamy tu regulacji jasności, a jedynie opcje włącz/wyłącz. Na duży plus trzeba zaliczyć zawias ErgoLift, który podczas pisania unosi cały pulpit roboczy, ustawiając klawiaturę pod bardzo wygodnym kątem, a jednocześnie zapewniając lepszy przepływ powietrza do podzespołów. Zawias ten pozwala też na rozłożenie ekranu pod kątem aż 180 stopni.
Niestety nie mogę powiedzieć tylu dobrych rzeczy o gładziku. Ten jest po prostu OK – działa poprawnie, nie jest ani zły, ani wybitny. Jest OK. Skrywa jednak bardzo przydatny gadżet, znany z innych laptopów marki ASUS – wirtualną płytkę numeryczną NumberPad 2.0, aktywowaną przyciskiem w prawym górnym rogu gładzika. Co ważne, nie musimy wybierać między wstukiwaniem cyfr a manipulacją kursorem – gładzik rozpoznaje ruch palca nawet wtedy, gdy klawisze numeryczne są aktywne.
Wyświetlacz nikogo nie oczaruje. Nie musi
Ten aspekt – jako fotografowi i estecie – chyba było mi najtrudniej przełknąć. 14-calowy wyświetlacz ExpertBooka B1 nie zachwyca. Dostępny jest w dwóch konfiguracjach: o rozdzielczości FullHD oraz 768p, jak w testowanym egzemplarzu. Jego jasność nie jest przesadnie wysoka, kąty widzenia są co najwyżej poprawne, a kolory raczej sprane i wyblakłe. Ale wiecie co? Nie ma to absolutnie żadnego znaczenia w sprzęcie tej klasy.
Tabelki w Excelu nie potrzebują rozdzielczości 4K i standardu Dolby Vision. Microsoft Word nie obsługuje HDR-a. Firmowe CRM-y nie mają zachwycać bogactwem barw. Innymi słowy, ekran tego laptopa jest w zupełności wystarczający do tego, do czego laptop został stworzony. Może nieco szkoda, że nie ma on proporcji 16:10, co dałoby więcej przestrzeni do pracy w pionie, ale to drobna uwaga. Na duży plus trzeba za to zaliczyć fantastyczną powłokę matującą, która radzi sobie nawet z bezpośrednim światłem, choć momentami przydałaby się wyższa jasność wyświetlacza, by obraz był nieco bardziej wyraźny w jasno oświetlonych pomieszczeniach czy w świetle słonecznym.
Skoro mowa o ekranie, to warto też wspomnieć o tym, co nad nim i pod nim. Nad nim znajdziemy kamerę o rozdzielczości 720p, która współpracuje ze znakomitą technologią redukcji szumu firmy ASUS, co bardzo się przydaje podczas służbowych calli. Co jednak ważne z punku widzenia bezpieczeństwa, to fizyczna zaślepka, która pozwala nam zablokować widoczność kamery, na wypadek gdyby jakiś zły człowiek przejął kontrolę nad naszym sprzętem lub jeśli nie chcielibyśmy, aby podczas spotkania online druga strona niechcący zobaczyła za naszymi plecami coś, czego zobaczyć nie powinna. O bezpieczeństwo dba też element umieszczony poniżej ekranu – czytnik linii papilarnych w przycisku uruchamiania, pozwalający na zabezpieczenie systemu Windows przy użyciu biometrii.
ASUS ExpertBook B1 1400 nie jest demonem wydajności. Ponownie – nie musi
Testowany tu najsłabszy wariant biznesowego laptopa okazuje się być zaskakująco responsywny w codziennym użytkowaniu. W końcu do obsługi pakietu biurowego i przeglądarki nie potrzeba nie wiadomo jakiej mocy obliczeniowej; podczas pracy z aplikacjami webowymi o wiele ważniejsza jest stabilna łączność sieciowa, o co dba wspomniane wcześniej gniazdo RJ-45 oraz łączność Wi-Fi 6. Jeśli mamy dużo otwartych kart w przeglądarce, to 8 GB RAM-u może się okazać niewystarczające, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by niewielkim kosztem rozbudować ilość pamięci operacyjnej.
Zastosowanie relatywnie słabych podzespołów ma jednak swoje plusy, z których pierwszym jest znakomita kultura pracy. ExpertBook B1 1400 ani się nie nagrzewa, ani nie hałasuje. Możemy zresztą wybrać jeden z trzech trybów pracy – Performance, Balanced lub Whisper – zależnie od tego, czy potrzebujemy maksymalnej wydajności, czy maksymalnej ciszy. Drugim plusem jest zaś czas pracy na jednym ładowaniu. Połączenie energooszczędnego procesora Intel Core i3-1115G5 i ekranu o relatywnie niskiej rozdzielczości pozwoliło uzyskać stabilne 8 godzin normalnego użytkowania. Poziom energii uzupełnimy niewielkim, poręcznym zasilaczem o mocy 65W.
Biznes rządzi się swoimi prawami
Patrząc z perspektywy konsumenta trudno zrozumieć, co ma do zaoferowania taki laptop jak ASUS ExpertBook B1 1400. Na tego typu sprzęty trzeba jednak patrzeć nie z perspektywy klienta indywidualnego, a biznesowego, który ma zupełnie inne potrzeby. Taki sprzęt raczej nie trafi do pojedynczego klienta – firma kupi go w liczbie kilkudziesięciu lub nawet kilkuset sztuk, a dział IT przygotuje i rozdysponuje nowe urządzenia pracownikom. Później zaś będzie musiała o nie dbać, serwisować i aktualizować. W biznesie bardziej od najmocniejszej specyfikacji, ociekających pięknem ekranów i najsmuklejszej możliwej konstrukcji liczy się to, aby laptop był wytrzymały, niezawodny i… spełniał swoją funkcję. A ASUS ExpertBook B1 1400 z tych zadań wywiązuje się z nawiązką.