Zeszły rok był bowiem okresem, w którym większość dostępnych licencji tego programu znacznie podrożała, a część zupełnie zniknęła z oferty. I jak się okazuje, będzie ciąg dalszy.
Podwyżki cen Capture One. Kliencie, daj się wydoić
Okazuje się bowiem, że opublikowany w listopadzie najnowszy Capture One Pro 23 (inaczej 16.0) będzie ostatnią dużą wersją programu. Wg najnowszych planów wydawniczych od 1 lutego 2023 roku będą one zastąpione aktualizacjami, które będą dodawały nowe funkcje w miarę ich powstawania i dojrzewania (16.x). Obok nich będą oczywiście także zwykłe poprawki serwisowe, dotyczące zabezpieczeń i błędów (16.x.x). Klienci, którzy zakupią program przed tym terminem będą otrzymywali aktualizacje na dotychczasowych zasadach do 30 września 2023 roku.
Sęk w tym, że klienci, którzy zakupią dożywotnią licencję po tym terminie będą mieli prawo tylko do tych drugich – kto będzie chciał korzystać z nowych funkcji, będzie musiał niestety sięgnąć do portfela. Phase One likwiduje przy tym 30% zniżkę na upgrade dla użytkowników bezterminowych licencji – ma ona być zastąpiona bliżej nieokreślonym schematem lojalnościowym, którego szczegóły poznamy zapewne także 1 lutego 2023 roku. Obecny koszt programu to 349 euro, co dawało wg dotychczasowych zasad około 245 euro za aktualizację przy okazji wydawania dużej wersji – nie sądzę, by znaleźli się chętni do uiszczania podobnych kwot przy okazji każdego feature update.
Zmiany nie dotykają subskrypcji
Phase One podaje, że 80% nowych klientów wybiera roczne lub miesięczne subskrypcje, zamiast licencji dożywotnich i planowane zmiany raczej jeszcze ten trend zwiększą, mimo znacznego wzrostu cen w ostatnim roku. Może też nastąpić odpływ użytkowników, potraktowanych jak dojne krowy – w licznych komentarzach na portalach radości ze zmian w każdym razie nie widać – ale oburzenie jak najbardziej. Wiara Phase One w wyższość Capture One Pro i przywiązanie użytkowników może być zatem wystawiona na ciężką próbę.