Jedną z korzystnych cech jest w tym przypadku możliwość produkowania takich bloków z użyciem pozostałości z przemysłu stalowego. Po drugie zapewniają one ujemny bilans w zakresie emisji dwutlenku węgla, co oznacza, iż pochłaniają go więcej aniżeli zostało wyprodukowane w czasie ich tworzenia.
Każdego dnia powstaje około ośmiu ton takiego materiału, co w skali roku daje około 15 000 ton. Sama technologia, choć wykorzystywana przez Holendrów, sięga 1996 roku i została zaprezentowana przez firmę Orbix z Belgii. Masterbloc ma natomiast w planach poszerzenie zakresu działania – możemy się domyślać, że chodzi zarówno o skalę produkcji, jak i wachlarz dostępnych możliwości.
Na rynku są wszelkiego rodzaju bloki do układania w stosy i wszystkie wyglądają bardzo podobnie, jednak Masterbloc różni się od innych bloków do układania w stosy. Wracamy do czasów, kiedy układanie klocków było dziecinnie proste. Rzeczywiście, właśnie tę zasadę stosujemy w prawdziwym świecie. wyjaśniają przedstawiciele firmy
Wróćmy jednak do oryginalnej technologii od Orbix. Ta, zwana Carbstone, umożliwia przekształcanie stalowego żużla w bloki zdolne do pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery. W całym procesie nie jest wykorzystywany cement, który jest związany z nawet 10% globalnych emisji CO2.
Bloki pochłaniające dwutlenek węgla zapewniają korzystny bilans emisji
Alternatywne rozwiązanie pochodzi z Kanady, gdzie firma CarbiCrete produkuje nietypowy beton, który jest w stanie pobierać dwutlenek węgla, zapobiegając jego emisjom i utrzymywaniu się w atmosferze. W tym przypadku na każdą tonę materiału można pochłonąć 150 kilogramów dwutlenku węgla. Gdyby tego typu materiały były stosowane do stawiania zabudowań, to z pewnością łatwiej byłoby walczyć z emisjami gazów cieplarnianych, które wciąż znajdują się na wysokich poziomach.
Czytaj też: Technologia jak ze snów. Wychwyci dwutlenek węgla z atmosfery i pomoże w produkcji cennych chemikaliów
Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by takie działania stanowiły podstawę walki ze zmianami klimatu, lecz jako dopełnienie głównych strategii mogłyby świetnie się sprawdzić. Tym bardziej, że tzw. neutralne pod względem emisji budynki są coraz popularniejsze. Łącząc je z technologiami fotowoltaicznymi i słonecznymi można stworzyć wysoce samowystarczalne i ekologiczne rozwiązania.