Epson EH-TW6250 – projektor z niespodzianką, czyli Android TV na doczepkę
Konstrukcja większości projektorów jest do siebie podobna: białe pudło z obiektywem. Nie inaczej jest w przypadku Epson EH-TW6250. Dopiero gdy zawędrujemy w detale, zaczniemy się przypatrywać, to czeka na nas niespodzianka oraz kilka bardzo dobrych informacji. Przede wszystkim na obudowie znajdziemy kluczowe pokrętła do dostosowania obrazu – jego ostrości, wielkości (zoom), korekcji, a także wysokości. Ta mnogość ustawień już stawia ten sprzęt oczko wyżej niż wiele innych modeli z podstawowej, czy średniej półki – daje nam spore możliwości dostosowania pozycji projektora do sytuacji, jaką zastanie w naszej prywatnej sali kinowej, na jaką zmienimy któreś z pomieszczeń w domu w czasie filmowych seansów.
Lekkim rozczarowaniem może być skromny wybór złącz. Który właściwie ogranicza się do jednego portu HDMI ARC (w standardzie zaledwie 1.4) i wyjścia audio jack. Generalnie rozumiem, ponieważ większość osób taki projektor podłączy do amplitunera kina domowego i tam będzie mieć szerszy dostęp do złącz HDMI i to w znacznie wygodniejszym miejscu niż projektor zainstalowany pod sufitem. Natomiast wspomnianą niespodzianką jest klapka. Odsłaniamy ją i naszym oczom ukazuje się dodatkowy port HDMI i złącze USB, a do nich podłączony dedykowany Stick ukryty w specjalnym „korytku”. W ten sprytny sposób Epson przechytrzył Google’a oraz dał użytkownikom ciekawe rozwiązanie na dziś i na przyszłość w stronę bogatego dostępu do multimediów.
Takie rozwiązanie to właśnie w pierwszej kolejności ominięcie niechęci Google’a do licencjonowania Android TV na projektory. Według informacji, które udało mi się uzyskać od innego producenta wyszukiwarkowy gigant nie pozwala na takie urządzenia firmom, które w swojej ofercie nie mają telewizorów z tym system. To prezent i bonifikata, chociażby dla znanej firmy na X. Epson telewizorów nie ma, ale za to ma swój media player. Co istotne z pełnowartościowym, oficjalnym system Android TV. Tego w wielu projektorach nie znajdziemy, a systemy producentów są mocno ograniczone.
Skrytka na media player daje też szanse na własne działania jak nie teraz to za kilka lat. Wszak przecież ten odtwarzacz można zamienić na przykład na Amazon Fire TV Stick, jeśli mamy takie życzenie, a za kilka lat możemy wymienić na jeszcze inne urządzenie. Jest to istotne wszak producent chwali swój projektor EH-TW6250 za to, że pozwala na 15 lat seansów bez wymiany lampy. Ale o tym za chwile.
Czytaj też: Hyundai Tucson – różnice w hybrydach oraz plusy i minusy popularnego SUV-a
Klasyczna lampa i technologia 3LCD – benefity przy codziennym użytkowaniu
W przeciwieństwie do co raz większej liczby projektorów, także z oferty firmy Epson, EH-TW6250 korzysta z klasycznej lampy. Nie ma tu mowy o laserowym źródle światła. Między innymi dzięki temu sprzęt ma bardzo korzystną cenę na poziomie 6 tysięcy złotych. Jednocześnie japońscy inżynierowie pragną pokazać, że nie tracimy na tym w dwóch istotnych płaszczyznach. Po pierwsze technologia 3LCD pozwala na uzyskanie dużej jasności obrazu pozwalającej na korzystanie z projektora także w warunkach niekinowych. Po drugie i co istotne dalej bardzo długą żywotność. Producent deklaruje 15 lat użytkowania projektora bez konieczności wymiany lampy. Chodzi o użytkowanie w trybie ekologicznym przy założeniu, że dziennie będziemy oglądać po około 100 minut, czyli taki przeciętny film. Nie powiem, te wyliczenia są „lekko naciągane”, bo są swoistym kompromisem, jeśli chodzi o jakość i jasność obrazu czy średnią długości seansów. Natomiast w gruncie rzeczy są jak najbardziej prawdziwe i dla przeciętnego użytkownika kwestia żywotności lampy w tym projektorze i wielu innych nie powinna mieć znaczenia. Nawet gdy odpalimy projektor w najefektywniejszym trybie, to wciąż mówimy o kilku tysiącach godzin seansu. A projektora nie traktuje się jak telewizor, tylko to właśnie film, odcinek ulubionego serialu, jakaś partia gry. W praktyce przy takim zwykłym użytkowaniu, gdy czasem to będzie 5h w sobotnie zimowe popołudnie, a później przez pół lipca nawet nie odpalimy projektora mamy tę dekadę oglądania bez zmartwień. Szybciej zestarzeje się technologia, będziemy chcieli wymienić sprzęt, niż przyjdzie nam wymieniać lampę.
Osobiście preferuje technologię 3LCD w rozwiązaniach biznesowych niż w kinie domowym. Wynika to z tego, że nie daje nam ona takiej ciepłej palety barw jak typowy projektor kinowy, ani tak głębokiej czerni. Jednocześnie jednak to projektory 3LCD oferują śnieżno białą biel, bardzo dobry kontrast i wysoką jasność i to taką jasność, która pozwala na dostrzeganie więcej w czasie seansów właśnie w połączeniu z dobrym kontrastem. To na testach EH-TW6250 było dla mnie doskonale widoczne i przekonało do tego sprzętu. Projektor po prostu świecił i nawet zapalone w pokoju światło mu nie przeszkadzało, aby obraz był ostry i widoczny. Epson deklaruje jasność na poziomie 2800 ANSI Lumenów, a kontrast ze współczynnikiem 35000:1. I to widać, a namacalnie doświadcza się podczas każdej chwili użytkowania.
Warto też nadmienić, że nie mamy tu do czynienia z natywnym 4K od strony technicznej, czyli matrycy z taką rozdzielczością. Autorska technologia przesuwania pikseli po przekątnej, aby je podwoić, optymalizuje rozdzielczość FullHD tak, aby wyświetlić obraz w rozdzielczości 4K i zaoferować wrażenia adekwatne do takiej rozdzielczości. Co istotne producent to jasno deklaruje w swoich opisach produktowych i specyfikacji technicznej – nie ma więc tu żadnej ściemy. Natomiast różnica między tym, co widzimy na tym projektorze, a nieco tańszym projektorze FullHD jest zauważalna i znacząca na korzyść Epsona. Względem droższych o 3-4 tysiące projektorów 4K różnica już nie jest tak zauważalna, a to dobrze świadczy o całej specyfice urządzenia.
Projektor Epson EH-TW6250 trzeba traktować jako sprzęt masowy, dla Kowalskiego. Dość przystępne rozwiązanie do cieszenia się filmami, grami, serialami, sportem na gigantycznym ekranie w jak najlepszej jakości obrazu. I to się tutaj udaje – kolory są wiernie odwzorowane, duża jasność sprawia, że nawet wyświetlanie obrazu na ścianie w innym kolorze niż biały daje fajne efekty, a skorzystanie z dobrego ekranu spotęguje te wrażenia, a nawet pozwoli na seanse bez zaciemniania w pełni pokoju, co też ma istotne znaczenie. Zwykle taki projektor jest opcją wybieraną przez osoby, które chcą go zamontować w swojej przestrzeni domowej bez przygotowania pod niego dedykowanej sali kinowej. Ma liczyć się całokształt rozrywki, a nie detale co do jednego piksela czy jakiegoś niezapomnianego efektu HDR i to tutaj otrzymujemy. Te doświadczenia dla przeciętnego użytkownika potęguje też zastosowanie wspomnianego Android TV, czyli możliwość swobodnego korzystania z serwisów streamingowych bez sięgania po zewnętrzne urządzenia.
Czytaj też: Test Xiaomi Smart Pet Fountain – podaruj kotu odrobinę luksusu
Jakość dźwięku, która zaskakuje i wystarcza w niektórych przypadkach
Co więcej jeśli się uprzemy to z projektora możemy naprawdę korzystać plug & play bez sięgania nawet po zewnętrzne głośniki. O dziwo 10 W głośniki projektora grają nadwyraz czysto, głośno i miło dla ucha, dają też niezłe efekty. To sprawia, że rzeczywiście projektor można spakować i zabrać ze sobą do znajomych, na działkę itd. Wbudowany głośnik skutecznie też zagłusza głośność pracy samego urządzenia. Ta nawet w najbardziej efektownym trybie nie jest na tyle głośna, by przeszkadzała w czasie seansu.
Czytaj też: Test OM System OM-5 – fotograficzny klejnot na nowe czasy
Domowa rozrywka w największym calarzu!
Epson EH-TW6250 to szansa na fajne kino w domu, które dostarczy sporo emocji całej rodzinie. To wybór, którego nie będziemy żałować, nawet jeśli będziemy z niego korzystać od święta. Prawdziwy najnowocześniejszy sprzęt do kina w domu kosztuje około 30 tysięcy złotych, tu mamy projektor za 6 tysięcy złotych ze wsparciem dla 4K, Android TV, bardzo szerokim spektrum opcji do dostosowania obrazu pod warunki w naszym domu (ręcznym, ale jednak jest taka możliwość), z dużą jasnością, z szybkim czasem reakcji pod gry, dobrymi kolorami, a gdy zajdzie taka potrzeba nawet akceptowalnym awaryjnym dźwiękiem. Dla mnie sporym minusem są ograniczenia związane z HDMI, brak dodatkowych funkcji podłączeniowych, aby zintegrować projektor z zaawansowaną automatyką ekranu. Marzy Ci się kino w domu, kino które będzie działać przez lata? Epson EH-TW6250 będzie bardzo rozsądnym wyborem.