Podczas konferencji w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach dotyczącej wykorzystania surowców krytycznych w procesie transformacji energetycznej padło wiele ważnych słów wprowadzających nieco odcieni szarości do przedstawianej niekiedy w bardzo jasnych barwach przyszłości energetyki.
Czytaj też: Największy akumulator na świecie w miejsce kopalni węgla. Ma pomóc w obniżce cen prądu
Patrząc na górnictwo, często je łączymy wyłącznie z wydobyciem węgla brunatnego, kamiennego czy ropy naftowej. Zapominamy, że również wiele metali jest wydobywanych w tej sam sposób. Znakomitym przykładem z Polski są kopalnie miedzi i srebra na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Prof. Józef Dubiński podczas katowickiego spotkania zwrócił uwagę na to, że górnictwo zawsze będzie niezbędne dla rozwoju gospodarki, ale za kilkadziesiąt lat będzie ono tylko inaczej wyglądać.
Tych surowców powoli zaczyna brakować, a energetyka i inne branże zaczną to wkrótce odczuwać
Wielu pierwiastków np. nikiel, kobalt, czy grafit (odmiana węgla), jak i pierwiastków ziem rzadkich (dysproz, neodym, terb, prazeodym i kilkanaście innych) może w niedalekiej przyszłości zabraknąć. Popyt na nie rośnie w sposób nieograniczony, a na razie światowe gospodarki zdają się nie zwracać na to uwagi – donoszą eksperci. Dr Tomasz Rogala wspomniał, że w ciągu ostatnich dwóch lat ceny REE (pierwiastków ziem rzadkich) wzrosły niemal kilkukrotnie, o czym relacjonuje również PAP.
Przypomnijmy, że wspomniane wyżej pierwiastki są wykorzystywane w branży motoryzacyjnej do budowy akumulatorów do samochodów elektrycznych, w branży energetycznej przy konstruowaniu ogniw fotowoltaicznych i turbin wiatrowych, a jeśli nadal uważamy, że przykładamy ręki do tego biznesu, to wystarczy spojrzeć na codzienną elektronikę – telefony, laptopy, telewizory, smartwatche. W nich wszystkich występują pierwiastki, których światowe zasoby są naprawdę ograniczone.
Ważną kwestią omawianą było również to, skąd są importowane metale. Trzy czwarte tych surowców pochodzi z Azji – Chiny zdają się być niemal światowym monopolistą. Bycie uzależnionym od dostaw tylko od jednego kraju budzi obawy na przyszłość.
Czytaj też: Pierwsza na świecie elektryczna kopalnia litu przełamie monopol Chin. Wiemy, gdzie powstanie
Czy zatem uda się nam zrealizować plan globalnej transformacji energetycznej i do 2050 roku odejść całkowicie od paliw kopalnych? Patrząc na to, jak rośnie popyt na kluczowe surowce krytyczne, a podaż prawie stoi w miejscu, to możemy mieć wątpliwości, czy zdążymy z tym planem na czas. Lekiem na te bolączki może być skuteczniejszy recykling starych urządzeń elektronicznych – wówczas nie tylko nie wyrzucamy na śmietnik odpadów szkodzących środowisku, ale zapobiegamy większej presji na kopalnie wydobywające cenne pierwiastki.