Chodzi o pozyskiwanie gazu i ropy naftowej, co może być nieco sprzeczne z wcześniejszymi planami dotyczącymi stopniowego ograniczania emisji. Trzeba jednak uczciwie przyznać, iż agresja Rosji na Ukrainę poważnie zakłóciła funkcjonowanie rynku opartego na paliwach kopalnych i być może faktycznie konieczne jest wycofanie się z części założeń.
Czytaj też: Brytyjska firma zamieni plastikowe odpady w paliwo rakietowe. Tak polecimy do gwiazd?
Łączna wartość planowanych inwestycji ma przekroczyć 200 miliardów koron norweskich, czyli około 90 miliardów złotych. W efekcie możemy mówić o jednym z największych tego typu prywatnych projektów przemysłowych w skali całego kontynentu.
Zakres planów rozwoju, które przedkładamy Ministrowi Ropy Naftowej i Energii, jest wyrazem naszej ambicji stworzenia firmy naftowo-gazowej przyszłości – z niskimi kosztami, niską emisją, zyskownym wzrostem i atrakcyjnymi zwrotami. Mamy wyjątkową pozycję do zyskownego wzrostu, nie tylko dzięki naszej roli operatora dla kilku głównych projektów rozwoju pól na szelfie norweskim w nadchodzących latach. Daje nam to ogromną możliwość przewodzenia w przekształcaniu przemysłu naftowego i gazowego, w ścisłej współpracy z naszymi partnerami licencyjnymi, partnerami z sojuszu i innymi partnerami strategicznymi. dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu
Zawarte umowy opiewają łącznie na ponad 200 miliardów koron norweskich
Tego typu informacje pojawiają się w czasach, gdy z jednej strony mamy problemów z płynnością dostaw, a z drugiej musimy w coraz większym stopniu kierować się w stronę odnawialnych paliw kopalnych. O ile ludzkość zamierza osiągnąć założenia wymieniona w ramach porozumień paryskich, rzecz jasna. Te niestety wydają się coraz bardziej odległe, a cele uznawane do niedawna za minimum teraz okazują się coraz trudniejsze do osiągnięcia.
Oczywiście pocieszający jest przy tym fakt, iż ostatnie lata zaowocowały znaczącymi postępami w rozwoju technologii wykorzystujących odnawialne źródła energii. W tym kontekście zyskała przede wszystkim energia słoneczna i wiatrowa, choć i w zakresie geotermii doszło do kilku przełomowych decyzji. A przecież w grę wchodzą również alternatywy takie jak energia jądrowa, czy nadal nieosiągalna (przynajmniej na skalę przemysłową) energia pochodząca z fuzji termojądrowej.
Czytaj też: Wodór nie jest ani ekologiczny, ani tani. Nowa metoda pozwoli go zmienić w prawdziwe “zielone paliwo”
Jak działania Aker BP dotyczące ropy i gazu wpłyną na emisje przypisywane na konto Norwegii oraz całego Starego Kontynentu? Na tę chwilę trudno jest udzielić odpowiedzi na to pytanie, lecz bez wątpienia lepiej – z perspektywy klimatu – byłoby, gdyby wspomniane umowy nie zostały zawarte. Niestety, poza klimatem musimy też martwić się o kilka innych kwestii, co prowadzi do konieczności zawierania kompromisów.