Oto nowy “śmigłowiec” USA. Tiltrotor V-280 Valor wprowadzi amerykańską armię w nową erę operacji powietrznych
Do około 2030 roku nieokreślona liczba wyprodukowanych V-280 wejdzie na służbę armii USA obok wykorzystywanych obecnie 2000 śmigłowców Black Hawk oraz 1200 równie kultowych Apache. Nie będą jednak zastępować żadnego ze śmigłowców dawnej ery 1:1, bo równałoby się to ze znacznie większym kosztem. Zamiast tego będą realizować misje Black Hawków, powoli je zapewne zastępując. Pewne jest jednocześnie, że V-280 swoimi możliwościami będzie znacząco przewyższał obie wspomniane maszyny, co pozwoli mu szybciej realizować przeznaczone dla nich misje.
Czytaj też: SpaceX dołączy do wojen USA? Starlinki będą podstawą inicjatywy Starshield
Trudno się temu dziwić, bo V-280 Valor to “połączenie śmigłowca z samolotem”, co tyczy się głównie łączenia zalet obu tych projektów. Jako pełnoprawny tiltrotor, to dzieło Bell Textron może startować i lądować w pionie, a podczas lotu fizycznie obrócić swoje horyzontalne normalnie śmigła do pozycji wertykalnej, co oznacza mniej więcej “przejście z trybu helikoptera do trybu samolotu”.
Czytaj też: Chińskie wojsko wypuściło tajemnicze, czarne balony. To jarmarczna sztuczka, czy obrona terytorium?
Dzięki takiemu dualizmowi V-280 Valor jest w stanie rozwijać prędkość przelotową rzędu 520 km/h (dla porównania Black Hawk rozwija tylko 280 km/h) i latać na dystanse do 3900 km, choć w razie akcji bojowych zasięg ten spada do przedziału 930-1480 km. Jego maksymalna masa startowa ma wynosić około 14000 kilogramów, a z ciekawych rozwiązań technologicznych warto wspomnieć, że jego dwa wirniki napędzi jeden silnik, a potrójnie redundantny system sterowania fly-by-wire zapewni pilotom spokój ducha nawet w razie ostrzału.
Czytaj też: MIDLAS VLS już po pierwszym teście. Turecki system da okrętom wyjątkowe możliwości
Obecnie nie wiemy wszystkiego na temat V-280, co tyczy się nawet potencjalnego uzbrojenia (pociski, bomby i drony wydają się jednak pewne). Tajemnicą jest też to, co stanie się z tymi wszystkimi śmigłowcami, które V-280 zastąpi. Na przysłowiowe żyletki raczej nie trafią, bo to nadal jedne z najbardziej zaawansowanych sprzętów wśród wojskowych śmigłowców na całym świecie, więc najbardziej racjonalnym wyjściem wydaje się ich odsprzedaż innym państwom.