Rolnicze pola zastąpione hangarami, a Słońce lampami? Taką wizję maluje rozwijana przez Hydropolis uprawa wertykalna
Mogłoby się wydawać, że tak jak niegdyś nasi przodkowie, tak my zawsze będziemy skazani na łaskę przyrody. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że rolnictwo, jakie znamy, doczeka się kiedyś alternatywy i to zwłaszcza w dobie genetycznego udoskonalania roślin i zwierząt hodowlanych. Technologiczny postęp pozwolił jednak narodzić się alternatywie rodem z tworów science-fiction.
Czytaj też: Polska akumulatorami stoi. Światowy gigant wyprodukuje u nas części do samochodów elektrycznych
Obecna technologia i wiedza naukowa przekuła niegdyś jedynie szalone wizje w rzeczywistość i tak oto na rynku rozwijają się firmy produkujące mięso w probówkach i uprawiające żywność nie na żyznych polach, a w zamkniętych pomieszczeniach. Jedną z takich firm jest krakowski startup Hydropolis, rozwijający i oferujący innym swoje wertykalne farmy.
Nie są one niczym nowym na rynku światowym, bo w rzeczywistości powoli zyskują na popularności w ostatnich latach, dzięki rozwojowi technologii, której brakowało m.in. pomysłodawcy wertykalnych farm w 1915 roku. Postępy zarówno na poletku nauki, jak i technologii, a nawet czerpania energii ze źródeł odnawialnych sprawiły, że w XXI wieku uprawy wertykalne wreszcie zaczęły mieć sens i mogą bardzo namieszać na rynku i Hydropolis postanowił to wykorzystać.
Czytaj też: Jak Polska zareagowałaby na zakaz produkcji mięsa? Jeden kraj podejmie taki krok już za kilka lat
Krakowski startup opracował do tej pory dwa rozwiązania, umożliwiające hodowanie roślin liściastych pokroju bazylii czy sałaty. Mowa o Smart Crop powstałym z myślą o zamkniętych pomieszczeniach oraz o Plantainer zaprojektowanym specjalnie do kontenerów morskich. W obu scenariuszach główną funkcję pełni system Grow Wizard, który odpowiada za kontrolę warunków i całego procesu uprawy aż do etapu zbiorów.
Aktualnie Hydropolis oferuje klientom kompleksowe wsparcie do stworzenia własnych wertykalnych farm, które sprowadzają się do wielopoziomowych “rusztowań” z roślinami. Uprawy rosną tym samym nie w ziemi, a specjalnym podłożu, w którym rozwijają swoje korzenie, do których trafiają precyzyjnie dostosowane mieszaniny wody z nawozami. Jako że proces obejmuje produkcję w zamkniętych pomieszczeniach oraz z wykorzystaniem oświetlenia LED, warunki rozwoju można precyzyjnie regulować i tym samym uniezależnić się od pory roku oraz całkowicie chronić uprawy bez potrzeby stosowania nawet miligrama pestycydów.
Czytaj też: Polska piąta w najnowszym rankingu produkcji akumulatorów litowo-jonowych. To dobrze czy źle?
Dzięki technologii polskiej firmy Hydropolis dostęp do świeżych ziół i warzyw uprawianych lokalnie, nawet w zimie, to już nie marzenie, a rzeczywistość. Rozpowszechnienie takich wertykalnych farm doprowadziłoby z jednej strony do poprawy jakości żywności, a z drugiej do znacznych oszczędności z racji braku potrzeby eksportowania żywności zza granicy. Uprawy tego typu wymagają bowiem do 95% mniej wody, niż normalnie, a ich wertykalność pozwala stawiać je nawet w centrach miast.