O ile człowiek – czując, że zbliża się nieuniknione starcie z podłożem – zazwyczaj instynktownie próbuje chwycić się czegokolwiek, tak maszyny nie są tego nauczone. Ich zachowanie jest bowiem znacznie mniej spontaniczne. Kombinacja kilku czynników sprawia, że ostatecznie nauczenie maszyn, jak się zachować, aby nie upaść jest nieco trudniejsze niż w przypadku ludzi.
Czytaj też: Zabójcze roboty w służbie amerykańskiej policji to proszenie się o kłopoty
Naukowcy spróbowali nieco zmienić zasady gry. Zaimplementowali robotowi zdolność do chwytania się otoczenia, gdy zaczyna grozić mu upadek. W roli głównej występuje humanoidalny TALOS, a poświęcona jego dokonaniom publikacja znajduje się w IEEE Robotics and Automation Letters.
Jak cała sprawa wygląda w praktyce? Gdy robot wykryje, że jego kończyny dolne mogą zawieść, uruchamia tzw. D-Reflex. Odruch ten opiera się na sieci neuronowej, która została wytrenowana w symulacji złożonej z 882 tysięcy prób. Na podstawie postawy robota i lokalizacji ściany sieć wylicza, jak prawdopodobne jest, że oparcie się o tę ścianę pomoże w utrzymaniu równowagi. Wszystko to dzieje się w ciągu zaledwie kilku milisekund.
Robot jest w stanie w ciągu ułamka sekundy przewidzieć czy może uniknąć upadku
Jeśli chodzi o ostateczne efekty, to warto podkreślić, iż dzięki D-Reflex robot uniknął upadku w trzech z czterech prób. A co z planami na przyszłość? Przytoczony pomysł miałby obejmować więcej typów maszyn. Na obecną chwilę możliwości są natomiast dwie: albo technologia, o której mowa jest wadliwa i roboty tak czy inaczej będą doświadczały uszkodzeń albo w pewnym momencie doprowadzą do perfekcji umiejętność wykorzystywania otoczenia w celu unikania upadków.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja uczy się obserwując innych. A wszystko to w świecie gry Minecraft
Rozwój robotyki oraz sztucznej inteligencji nieustannie idzie ze sobą w parze, co oczywiście może wzbudzać pewne obawy. Pod wieloma względami komputery mają bowiem większe możliwości niż ludzie. Wkrótce maszyny mogłyby zrównać się z nami także w sferze sprawności fizycznej – a to właśnie koordynacja była jednym z większych ich problemów.