Dla armii USA projekt ARTEMIS to dążenie do zastąpienia szpiegowskich samolotów RC-12X Guardrail usługami firmy Leidos
O samolocie ARTEMIS nie słyszymy po raz pierwszy w tym roku. Niespełna kilka miesięcy temu zdołał podbić nagłówki przez ponad 370 zrealizowanych misji w związku z sytuacją za naszą wschodnią granicą. Innymi słowy, ARTEMIS w tym istnym sprawdzianie bojowym nieustannie podsłuchiwał Rosjan, gromadząc ogromne ilości danych, które następnie były stosownie wykorzystywane.
Czytaj też: TOP 10 niezwykłych samolotów. Ich wygląd od razu przykuwa wzrok
Co ciekawe, realizował te loty nie z ręki wojska USA, a całkowicie pod sztandarem firmy Leidos, która za niego odpowiada i której jest własnością, jak zresztą cały projekt ARTEMIS. Pentagon wspiera jednak Leidos w jego rozwoju, bo jest częścią długoterminowych planów armii amerykańskiej co do wykorzystania wysoko latających samolotów szpiegowskich w ramach projektu High Accuracy Detection and Exploitation System (HADES). W jego ramach opracowuje się zestaw czujników nowej generacji, które obejmują wywiad sygnałowy, elektroniczny i komunikacyjny.
Czytaj też: Akcja rodem z filmu. Airbus pokazał statek-matkę z wyjątkowym dronem Remote Carrier w akcji
Finalnie samoloty ARTEMIS nie będą własnością amerykańskiego wojska. Pozostaną w rękach firmy Leidos, która będzie świadczyć usługi szpiegostwa, ale jednocześnie pozwoli na wyposażanie swoich samolotów w jakikolwiek sprzęt szpiegowski, którego zażyczą sobie klienci, czyli np. również kompletny system HADES. Korzystanie z takich usług poprzez kontrakty obronne zwolni sektor wojskowy od potrzeby konserwacji i napraw samolotów, zapewniając jednocześnie armii amerykańskiej większą adaptacyjność i zmniejszenie przestojów w przypadku awarii systemów.
Odrzutowce ARTEMIS firmy Leidos będą idealnymi szpiegami
W obecnej formie samolot szpiegowski ARTEMIS jest nastawiony przede wszystkim na wywiad i “dysponuje zarówno elektronicznymi radarami zbierającymi, jak i skanującymi, dzięki czemu może m.in. obserwować w czasie rzeczywistym ruchy czołgów i zbierać sygnały radiowe emitowane przez przeciwników”. Tak stwierdził wcześniej Tom Spoehr, dyrektor centrum obrony narodowej Heritage Foundation, podkreślając, że “czujniki [wykorzystywane przez samolot] ARTEMIS mogą sięgać setek mil”.
Czytaj też: Amerykański hipersoniczny pocisk AGM-183 ARRW może już atakować. Najnowszy test mówi sam za siebie
Ostatnio firmie Leidos udało się stworzyć drugi już samolot (ARTEMIS II), który nadal wykorzystuję podstawę w postaci odrzutowca biznesowego Bombardier Challenger 650. Względem pierwszego wariantu doczekał się rozległych modyfikacji z całkowicie nowym sprzętem do przetwarzania sygnałów, modułowym podejściem co do integracji osprzętu wywiadowczego oraz systemem łączności powietrze-ziemia. Jego możliwości w locie nie uległy zmianie, przez co nadal może wznosić się na pułap ponad 12000 metrów i latać przez 10 godzin na dystansach do 7400 km.