Pierwsza wiadomość SMS w historii została wysłana 3 grudnia 1992 roku. Zaszczytu symbolicznego “przecięcia wstęgi” kompletnie pozbawionym wagi tej sytuacji dostąpił 22-letni wówczas brytyjski programista, Neil Papworth. Od ponad roku był on częścią zespołu pracującego nad testami usługi o nazwie Short Message Service Centre (SMSC) dla brytyjskiej firmy telekomunikacyjnej Vodafone.
Wiadomość o treści “Merry Christmas” Papworth wysłał z komputera, gdyż w 1992 roku telefony komórkowe nie miały jeszcze w pełni funkcjonalnej klawiatury alfanumerycznej. Adresatem pierwszej wiadomości SMS był Richard Jarvis, jeden z dyrektorów w Vodafone, który akurat brał udział w firmowym spotkaniu świątecznym. Niedługo później Jarvis zadzwonił do Papwortha z informacją, że otrzymał wiadomość.
Jedną z pierwszych komórek, która miała na pokładzie funkcję wysyłania krótkich wiadomości tekstowych, był telefon Nokia 2110, wypuszczony na rynek w 1993 roku. Ze względu na ograniczenia przepustowości już wtedy obowiązywał limit 160 znaków, a SMS-y można było wymieniać wyłącznie w ramach tej samej sieci komórkowej. Na swobodne przesyłanie wiadomość SMS pomiędzy różnymi operatorami trzeba było poczekać aż do 1999 roku.
Czytaj też: Rząd zajmie się oszustwami SMS. Jest ustawa o zwalczaniu nadużyć w komunikacji elektronicznej
Paradoksalnie limit znaków uruchomił pokłady kreatywności wśród użytkowników. Na potrzeby nowego sposobu komunikacji narodziły się tak powszechne dziś skróty, jak LOL czy OMG, a nawet pierwsze emotikony w stylu <3.
Pierwsze komercyjne beknięcie
Pamiętacie treść swojej pierwszej wiadomości SMS? Z pewnością pamięta ją Brennan Hayden, inżynier pracujący dla irlandzkiej firmy telekomunikacyjnej Aldiscon, który 7 czerwca 1993 roku stał się autorem jednego z pierwszych SMS-ów w USA. W tamtym czasie Aldiscon miał wdrożyć system SMCS dla amerykańskiego operatora FleetCall. Nie zgadniecie jaką wiadomość wysłał Hayden do swojego szefostwa.
Na ekranie odbiorcy pojawiło się słowo “burp” (beknięcie). W eterze zapanowała niepokojąca cisza, ale po chwili otrzymał odpowiedź: “Wyślij inną wiadomość”. Hayden wspomina, że wysłał coś w stylu: “Watson come here” (to nawiązanie do słynnych słów “Mr. Watson, come here, I want you”, które wypowiedział Alexander Graham Bell w pierwszej zarejestrowanej rozmowie telefonicznej z 10 marca 1876 roku).
Pierwszy SMS? Nie czułem powagi sytuacji
Po latach Neil Papworth wspomina, że w momencie wysyłania pierwszej testowej wiadomości SMS kompletnie nie czuł powagi całej sytuacji. Dla niego była to po prostu codzienność i próba potwierdzenia tego, że oprogramowanie, nad którym pracował z zespołem przez dobry rok, działa dobrze. Papworth nie wierzy też w pogłoski o rychłej śmierci SMS-ów. Wspomina 15. rocznicę, podczas której wielu przepowiadało zmierzch technologii krótkich wiadomości tekstowych. Mija kolejnych 15 lat i co? Nadal tu są.
Na koniec ciekawostka, która łączy ze sobą dwa kompletnie inne światy: rok temu pierwszy SMS na świecie został sprzedany w formie NFT na aukcji w Paryżu za oszałamiającą kwotę 107 tys. euro.