Firma B5 pochodząca z Australii opracowała bardzo innowacyjny typ paneli słonecznych. Ich atutem nie jest skład materiału modułowego, ale sama konstrukcja. Ogniwa słoneczne od B5 są po prostu przenośnymi, składanymi w „harmonijkę” elementami, które w bardzo tani i szybki sposób można przetransportować i zainstalować w dowolnym miejscu.
Czytaj też: Dbaj o swoje sukulenty. Kiedyś będzie można z nich zrobić żywe panele słoneczne
Pojedyncza taka farma słoneczna, którą można nawet na surowym polu zamontować składa się z 40 do 90 modułów fotowoltaicznych. Mogą one być transportowane na pace ciężarówki w formie złożonej harmonijki. Do zainstalowania ich wystarczą jedynie trzy osoby, które rozłożą elementy w ciągu tygodnia. Oczywiście można zrobić to jeszcze szybciej.
Rekord w rozkładaniu paneli słonecznych. Cała farma stanęła w jeden dzień
Australijska firma udowodniła na przykładzie farmy z pustyni Atacama, że w ten sposób można zamontować panele słoneczne o łącznej powierzchni boiska piłkarskiego i mocy 1,1 MW w ciągu jedynie doby i to przy pomocy dziesięciu par rąk.
Tak proste i praktyczne rozwiązanie już funkcjonuje na świecie. Jak przekazuje B5 w informacji prasowej, składane w harmonijkę panele słoneczne działają w 100 lokalizacjach na świecie i produkują energię o łącznej mocy 60 MW.
Niwelując koszty instalacji i transportu modułów fotowoltaicznych, sprawiamy, że cała inwestycja okazuje się jeszcze bardziej opłacalna, a koszt wyprodukowania jednostki energii jeszcze tańszy. B5 chwali się, że dzięki swojej technologii zaoszczędza do 20 proc. kosztów produkcji energii.
Czytaj też: Panele słoneczne w duecie z magazynem energii? Sprawdzamy, czy to się opłaca z dopłatą Mój Prąd 4.0
Farmy słoneczne od B5 mają tę specyfikę, że nie nadają się do prywatnego użytku, ponieważ wymagają sporych powierzchni, na których można je zainstalować. Póki co, takie rozwiązanie będzie najlepsze do przemysłowego zastosowania, gdzie odbiorcą energii będą większe podmioty gospodarcze.