Specyfikacja Xiaomi 12 Lite
- Obudowa: 159,3 x 7,7 x 7,29 mm, 173 gram
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 778G (max. 2,4 GHz)
- Układ graficzny: Adreno 642L
- Pamięć RAM: 6 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128 GB
- Ekran: 6,55 cala, AMOLED, 2400 x 1080 (20/9), 120 Hz, HDR10+, Dolby Vision, szkło Corning Gorilla Glass 5
- System: Android 12 z EMUI 13
- Łączność: Dual SIM, 5G, LTE, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax, Bluetooth 5.2, USB-C, NFC, port podczerwieni
- Nawigacja: GPS, GLONASS, BeiDou, Galileo, QZSS
- Audio: głośniki stereo, Dolby Atmos
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, skaner twarzy
- Aparat główny: 108 Mpix (f/1.88) + 8 Mpix (f/2.2, 120°) + 2 Mpix (f/2.4), podwójna dioda doświetlająca
- Aparat przedni: 32 Mpix (f/2.45)
- Bateria: 4300 mAh
- Ładowanie: 67 W
- Wersje kolorystyczne: black, lite pink, lite green
- Cena w dniu premiery: 2199 zł
Co, gdzie i za ile?
W zestawie sprzedażowym znajdziemy przeźroczyste etui, ładowarkę 67 W, kabel USB-C, igłę do tacki na karty SIM, dokumentację oraz oczywiście smartfon Xiaomi 12 Lite.
Smartfon można bez problemu kupić w m.in. sklepach internetowych. W dniu premiery kosztował on 2199 zł, ale teraz jak dobrze poszukamy, to uda się go dostać już za ok. 1899 zł (stan na 20 grudnia).
Jeśli myślimy o nabyciu tego telefonu wraz z ofertą abonamentową, to jest to możliwe w sieciach Orange i T-Mobile.
Wykwintne wzornictwo? Stań się ikoną mody? Serio?
Szczerze mówiąc nie wiem, czy śmiać się, czy płakać czytając slogany producenta opisujące wygląd Xiaomi 12 Lite. Także od razu zaznaczam – nie, nie staniesz się ikoną mody posiadając ten telefon. Bez przesady.
Jasne, smartfon wygląda dobrze i zdecydowanie może się podobać, ale nie popadajmy w skrajności. Telefon w czarnej wersji kolorystycznej wygląda po prostu dobrze, natomiast design zyskuje w przypadku różowej (lite pink) oraz zielonej (lite green) kolorystyce. Głównie dzięki wielowarstwowym gradientom kolorów i efektowi satyny na szkle z tyłu obudowy, co powoduje efektowne mienienie się kolorów w słońcu. Poza tym design wyraźnie nawiązuje do droższego modelu – Xiaomi 12 (zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd „wyspy” na aparaty), ale w tym wypadku bez zakrzywień i obłości na krawędziach obudowy.
Smartfon został wykonany z tworzywa sztucznego, udającego aluminium (korpus i ramka), oraz szkła hartowanego z przodu i tyłu obudowy. Z tyłu szkło zostało zmatowione na efekt satyny, dzięki czemu praktycznie nie widać na nim odcisków palców. Brawo. Z przodu mamy z kolei znane i lubiane szkło Gorilla Glass 5 od firmy Corning.
Xiaomi 12 Lite nie jest specjalnie śliski i bardzo dobrze leży w dłoni. Mogę spokojnie stwierdzić, że to poręczny smartfon. Szkoda tylko, że nie jest wodoszczelny, a obiektywy aparatów wystają tak mocno z obrysu obudowy…
Ekran z obsługą HDR10+ i Dolby Vision
Xiaomi zastosowało w tym modelu 6,55 calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 2400 x 1080, proporcjach 20/9 oraz 120 Hz odświeżaniem obrazu. Ponadto ekran wspiera systemy HDR10+ oraz Dolby Vision, nie jest zakrzywiony po bokach i ma dziurkę na obiektyw przedniego aparatu, pośrodku górnej krawędzi.
W praktyce jakość obrazu prezentuje się po prostu bardzo dobrze, jak przystało na panel AMOLED. Barwy są więc żywe i nasycone, kontrast wyśmienity, a kąty widzenia – świetne. Również płynność obrazu stoi na bardzo wysokim poziomie, dzięki 120 Hz odświeżaniu.
Materiały nagrane w Dolby Vision sprawdzałem na platformie HBO Max. Wyglądały dobrze, ale do efektu znanego z dobrych telewizorów obsługujących tą technologię jednak daleko. Podobnie sytuacja wygląda z treściami w HDR na YouTube. Cudów się nie spodziewajcie.
W ustawieniach znajdziemy tryb ciemny dla menu, tryb czytania oraz możliwość regulacji nasycenia barw i częstotliwości odświeżania ekranu.
Snapdragon 778G zapewnia niezłą wydajność, ale…
…ten sam procesor producent umieścił już w zeszłorocznym Xiaomi 11 Lite 5G NE, który teraz jest wyraźnie tańszy od Xiaomi 12 Lite. A układ graficzny (Adreno 642L) i ilość pamięci RAM (6 GB) również są takie same. Niemniej w benchmarkach smartfon nadal wypada przyzwoicie w swojej półce cenowej. Wyraźnie lepiej niż nieznacznie droższa Nokia X30 5G.
- Antutu Benchmark 9.4.7 – 510 485 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 4997 pkt
- 3D Mark (test Wild Life Extreme) – 691 pkt
Wydajność jest wystarczająca nie tylko w codziennej pracy (system działa bardzo płynnie), ale również podczas grania w gry. Nie miałem problemu z płynnością nawet w wymagających grach takich jak Asphalt 9. Obyło się również bez obniżania poziomu detali. Na plus należy zaliczyć też fakt, że w przeciwieństwie do Xiaomi 12, smartfon nie nagrzewa się zbytnio, nawet podczas intensywnej pracy. Potwierdzają to zresztą wyniki w stress testach na poziomie 99 %. Dobra robota!
Wyposażenie byłoby na 5+, gdyby nie jeden znaczący minus – pamięć
Xiaomi 12 Lite obsługuje sieci 5G oraz Wi-Fi 6, także o szybki internet zarówno w domu, jak i na mieście nie powinniśmy się bać. Podczas trwania testów nie miałem najmniejszego problemu zarówno z szybkością, jak i ze stabilnością przesyłania danych. Smartfon obsługuje również dwie karty SIM, ale nie posiada slotu na karty pamięci. I to największa wada tego telefonu, jeśli chodzi o wyposażenie. Smartfon jest bowiem oferowany tylko ze 128 GB pamięci wewnętrznej, z której do naszej dyspozycji pozostaje ok. 93 GB. Niewiele, jak na końcówkę 2022 roku.
Z pozostałego wyposażenia należy wymienić Bluetooth 5.2, port USB-C, NFC oraz port podczerwieni, który najczęściej w swoich smartfonach montuje właśnie Xiaomi. Dzięki niemu i aplikacji Mi Pilot możemy zmienić smartfon w pilot do wielu urządzeń które stoją w naszych domach. Np. do telewizora czy kina domowego. Bardzo przydatne, zwłaszcza, jeśli nie chce nam się szukać pilota.
Za nawigację odpowiadają tu moduły GPS, GLONASS, BeiDou, Galileo i QZSS. Jest też wbudowany kompas. Wszystko działało bezproblemowo, a telefon nie tracił zasięgu z satelitów nawet podczas nocnej śnieżycy.
Na koniec kilka zdań o zabezpieczeniach. Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem. Jest cały czas aktywny i działa całkiem szybko i sprawnie. Możemy również skorzystać ze skanera twarzy. Działa on równie szybko i sprawnie, jak czytnik linii papilarnych. Dodatkowo posiada zabezpieczenie uniemożliwiające odblokowanie urządzenia przy zamkniętych oczach. Oczywiście obydwa rozwiązania mogą być włączone jednocześnie i się uzupełniać w zależności od sytuacji.
Android 12 z EMUI 13
Xiaomi 12 Lite działa pod kontrolą Android 12 z nakładką MIUI 13 od Xiaomi. System działa płynnie i stabilnie – podczas trwania testów nie miałem się do czego przyczepić w tym aspekcie.
Nakładka MIUI 13 jest oczywiście przejrzysta, kolorowa i funkcjonalna. Producent przyzwyczaił nas już do tego. Praktycznie każdy, kto używał smartfony POCO lub Xiaomi w ostatnich latach, poczuje się tu jak w domu. Oczywiście, nadal jest tu dużo aplikacji firm zewnętrznych (np. Tik Tok, Facebook itd.), ale są też bardzo przydatne, dedykowane aplikacje od producenta (np. wspomniany już Mi Pilot).
Głośniki stereo i Dolby Atmos, czyli porozmawiajmy o jakości dźwięku w Xiaomi 12 Lite
W telefonie producent umieścił głośniki stereo, a całość okrasił systemem Dolby Atmos. Niestety, miejsca na port miniJack zabrakło, także słuchawki podłączymy tylko pod port USB-C lub bezprzewodowo – przez Bluetooth.
Opis zacznijmy od głośników stereo. Niestety, są one praktycznie pozbawione niskich tonów, a na najwyższych poziomach głośności są słyszalne zniekształcenia. Na szczęście system Dolby Atmos działa również w ich przypadku (a nie tylko na słuchawkach), dzięki czemu dźwięk jest całkiem przestrzenny. Jeśli wyłączymy Dolby Atmos, przestrzenność zanika.
Po podłączeniu słuchawek jest już znacznie lepiej. Bas jest ładnie słyszalny, a całość dźwięku zrównoważona tonalnie. Niemniej w tym przypadku również polecam zostawić włączony system Dolby Atmos. Najlepiej w domyślnym trybie, czyli dynamicznym. W ustawieniach znajdziemy jeszcze manualny equalizer, także personalizacja barwy dźwięku jest jak najbardziej możliwa.
Aparat na poziomie studyjnym? To gdzie do diabła podział się świetny aparat do zdjęć makro?
Moduł aparatu głównego w Xiaomi 12 Lite został wyposażony w:
- aparat główny – 108 Mpix (f/1.88)
- aparat szerokokątny – 8 Mpix (f/2.2, 120°)
- aparat makro – 2 Mpix (f/2.4),
- podwójną diodę doświetlającą
Jak widać, aparat makro to skromy, 2 Mpix moduł. Po świetnym aparacie znanym z Xiaomi 12 czy nawet z zeszłorocznego Xiaomi Mi 11 Lite 5G nie ma znaku i śladu. Szkoda – zdjęcia makro nie będą mocną stroną tego modelu. W oczy rzuca się również brak optycznej stabilizacji obrazu. Nie przeszkadza to jednak producentowi pisać o “aparacie na poziomie studyjnym”. Które studio robi profesjonalne zdjęcia lub nagrywa filmy aparatem bez optycznej stabilizacji?
Niemniej jakość zdjęć wykonanych aparatem głównym i szerokokątnym jest naprawdę bardzo dobra. Szczegółów jest dużo, szumów bardzo mało, HDR robi robotę, a barwy są naprawdę przyjemne dla oka. Oczywiście ilość szczegółów w przypadku „szerokiego kąta” jest mniejsza i pojawiają się delikatne przekłamania barw, ale to częsty przypadek, nawet w dużo droższych telefonach.
Po zmroku nadal jest dobrze, zwłaszcza, jeśli kadr jest przyzwoicie oświetlony. Szczegółów nadal jest dużo, choć w powiększeniu widać agresywne odszumianie. Oczywiście im ciemniej, tym gorzej, ale jestem pozytywnie zaskoczony. Nawet w przypadku aparatu szerokokątnego i mocno średniego oświetlenia, uzyskane zdjęcia prezentują się przyzwoicie. Natomiast tryb nocny działa w tym modelu dość subtelnie – czasami trzeba się dokładnie przyjrzeć, żeby stwierdzić które zdjęcie zostało zrobione z trybem nocnym, a które nie.
Zdjęcia makro, zgodnie z przewidywaniami nie zachwycają i przypominają te z innych, czasami dużo tańszych smartfonów…
Przedni aparat posiada 32 Mpix matrycę i optykę o jasności f/2.45. Tu absolutnie nie ma na co narzekać – jakość zdjęć jest więcej niż dobra. Szczegółów jest dużo, a rozpiętość tonalna zdecydowanie wystarczająca. Do ujęć na portale społecznościowe sprawdzi się świetnie, zwłaszcza, że jeśli zrobimy zdjęcie w trybie portretowym, to później możemy bez problemu regulować stopień rozmycia tła za fotografowaną osobą lub osobami. Świetna sprawa.
Filmy możemy kręcić maksymalnie w 4K przy 30 kl/s, ale dotyczy to tylko aparatu głównego. Jeśli chcemy kręcić ujęcia aparatem szerokokątnym, to musimy się zadowolić rozdzielczością 1080p i 30 kl/s. Jakość nagrań wypada podobnie jak jakość zdjęć, czyli przeważnie bardzo dobrze, choć momentami widać brak optycznej stabilizacji obrazu.
Akumulator i 67 W ładowanie
Xiaomi 12 Lite został wyposażony w akumulator o pojemności 4300 mAh. Ani dużo, ani mało. W pełni naładowany powinien wystarczyć na około dwa dni pracy w cyklu mieszanym. Oczywiście, jeśli będziemy korzystać z jego możliwości bardzo intensywnie, to już wieczorem pierwszego dnia będziemy musieli podpiąć go do ładowarki. Standard w dzisiejszych czasach.
A skoro już jesteśmy przy ładowaniu, to telefon nie obsługuje ani ładowania bezprzewodowego, ani tym bardziej zwrotnego. Pozostaje nam ładowanie przewodowe, z maksymalną mocą 67 W. Nie jest to w żadnym wypadku rekord wśród smartfonów dostępnych na rynku, ale nie ma co się czepiać – jest bardzo dobrze. Tym bardziej, że ładowarkę dostajemy w zestawie. Czasy ładowania przy jej użyciu prezentują się następująco:
- w 10 min. – 34 %
- w 20 min. – 63 %
- w 30 min. – 83 %
- w ok. 42 min. – 100 %
Podsumowanie – czy warto kupić Xiaomi 12 Lite? To dobry smartfon na noworoczny prezent?
Warto (na prezent również), ale pod trzema warunkami. Po pierwsze musi wam nie przeszkadzać ilość pamięci wewnętrznej – realnie 93 GB, bez możliwości rozbudowy. Po drugie musimy pogodzić się z brakiem świetnego aparatu do zdjęć makro. Po trzecie wreszcie, nie możemy nastawiać się na to, co obiecują slogany reklamowe na stronie producenta. Powtarzam raz jeszcze – nie staniemy się ikoną mody kupując ten smartfon 😉
Poza tym to udany i nieźle wyposażony telefon, który warto kupić, zwłaszcza w cenie poniżej 2000 zł. Na szczęście aktualnie to nie problem.