Skąd w ogóle się wzięły? Z przemysłu, rzecz jasna. Przez wiele lat stosowano je na różne sposoby, między innymi jako środki zapobiegające przywieraniu i impregnujące. Z czasem okazało się, iż występują one w zaskakująco wysokich stężeniach w wodzie pitnej na całym świecie, a co gorsza wydają się potęgować ryzyko rozwoju chorób takich jak rak wątroby.
Czytaj też: Niezwykła metoda produkcji związków chemicznych. Tak powstaną nowe leki?
Metoda umożliwiająca rozkładanie takich substancji byłaby więc na wagę złota. A tak się składa, że wspomniani badacze, stojący za publikacją, która trafiła na łamy Journal of Hazardous Materials Letters, mają pewną propozycję. Wykorzystuje ona światło UV i wodór w formie gazu do neutralizacji szkodliwych substancji znajdujących się wodzie przeznaczonej do picia.
Wieczne chemikalia mogą prowadzić do szeregu chorób
Jak podkreśla główny autor badań, Haizhou Liu, proponowana metoda jest wysoce zrównoważona. Nie prowadzi też do powstawania niepożądanych produktów ubocznych. Aby osiągnąć oczekiwany efekt, wystarczy przepuścić wodór przez zanieczyszczoną wodę w celu zjonizowania jej cząsteczek. W takich okolicznościach powstaną reaktywne formy (włącznie z uwodnionymi elektronami), które mogą niszczyć wiązania utrzymujące wieczne chemikalia. W obecności światła UV cały proces zachodzi nawet szybciej.
Jak na razie sposób został przetestowany na niewielkich ilościach wody (500 mililitrów), lecz najważniejszy wydaje się fakt, że rezultaty były zadowalające. Naukowcy szybko uzdatnili wodę, usuwając około 95% szkodliwych chemikaliów. Jakby tego było mało, użyli mniejszej ilości energii elektrycznej niż dotychczas. Oczywiście 95-procentowa skuteczność (choć mówi się nawet o 97%) nie jest idealna: wieczne chemikalia mogą być groźne dla zdrowia nawet w najmniejszych ilościach.
Czytaj też: To nie magia, a czysta chemia. Stworzono katalizator, który zamienia amoniak w paliwo wodorowe
W ramach dalszych badań członkowie zespołu zamierzają eksperymentować ze zwiększeniem energooszczędności całego procesu. W grę wchodzi testowanie niskoenergetycznych źródeł światła i zwiększenie dyfuzji wodoru przez wodę. Bez poprawy tych parametrów raczej nie powinniśmy się spodziewać, by opisywane rozwiązanie mogło zostać wykorzystane na przemysłową skalę. A taka byłaby szczególnie pożądana.