Targi CES 2023 w Las Vegas trwają w najlepsze, a kolejni producenci zasypują nas nowościami, które będą się stopniowo ukazywać na rynku w nadchodzących miesiącach. Asus właśnie uraczył nas drugim zestawem premier; ledwie dzień wcześniej odbyła się prezentacja gamingowych sprzętów z serii Asus ROG, o której więcej można przeczytać tutaj:
Teraz zaś zobaczyliśmy nowe laptopy dla twórców i konsumentów. Wszystkie modele widzieliśmy już wcześniej, ale Asus wyposażył je wszystkie w nowe podzespoły, zaś niektóre modele otrzymały technologię iście z seriali science-fiction.
Asus ProArt Studiobook 16 3D OLED ma ekran rodem ze Star Treka
ProArt Studiobook 16 to najbardziej zaawansowana stacja robocza dla profesjonalistów, jaką znajdziemy w portfolio marki. Jest ona wyposażona nie tylko w potężne podzespoły (które w tym roku stają się jeszcze potężniejsze), ale też udogodnienia stricte dla twórców i profesjonalistów – pokrętło Asus Dial czy unikalny gładzik z trzema fizycznymi przyciskami.
Tegoroczny model doczekał się dwóch niezwykle ważnych ulepszeń. Pierwsze z nich to znacznie mocniejsza specyfikacja, na czele z topowym procesorem Intel Core i9-13980 HX, kartami graficznymi z serii Nvidia RTX 4000, do 64 GB RAM-u i 4 TB SSD. Jeśli wstępne informacje się potwierdzą, może to oznaczać, że nowy model jest wyraźnie potężniejszy nawet od poprzednika wyposażonego w kartę z profesjonalnej serii Nvidia Quadro (którego nowa odsłona ma się ukazać w późniejszym czasie).
Drugie to jeszcze lepszy – a do tego zupełnie niezwykły – wyświetlacz. Jest to panel OLED o przekątnej 16”, rozdzielczości 3,2K i częstotliwości odświeżania 120 Hz, który potrafi wyświetlać obraz 3D bez konieczności zakładania okularów. Producent nazywa tę technologię mianem Asus Spatial Vision. Potrafi on konwertować treści 2D do 3D w czasie rzeczywistym – jak podaje producent – “dzięki wykorzystaniu soczewki lenticularnej i zaawansowanej technologii kamer śledzących ruchy gałek ocznych, dzięki czemu wyświetlacz tworzy odrębne obrazy dla każdego oka, dając w efekcie autostereoskopowy obraz 3D. Użytkownicy mogą również bez przeszkód przełączać się pomiędzy 2D i 3D.”
Może się okazać się niezwykle użyteczne dla grafików i projektantów. Na ile jednak ta technologia będzie użyteczna w rzeczywistości – czas pokaże. Asus w informacji prasowej przekonuje, że:
Technologia 3D OLED bez okularów integruje się z dedykowanymi aplikacjami w ASUS Spatial Vision Hub, dzięki czemu użytkownicy mogą oglądać filmy i wideo 3D, grać w gry 3D i cieszyć się wizualizacją modeli 3D lub tworzeniem treści. ASUS Spatial Vision dostarcza również narzędzia programistyczne zbudowane na SR (Simulated Reality) od naszego partnera Dimenco wraz z materiałami pomocniczymi i wytycznymi, by wyposażyć deweloperów w nieograniczony potencjał obejmujący kontrolę gestów, interaktywną naukę i wiele innych, co pozwoli zbudować wizjonerski ekosystem wokół technologii 3D.
Co ciekawe, wyświetlacz ma nieco inną konstrukcję niż poprzednia generacja dzięki zawiasowi step-wise, który pozwolił wysmuklić ramki i wygospodarować więcej przestrzeni dla otworów wentylacyjnych, jak również pozwala rozłożyć wyświetlacz pod kątem 180 stopni.
Czytaj też: Wraca Avatar, czy z nim wróci 3D? Dlaczego telewizory 3D zniknęły z rynku
Asus Vivobook Pro 16X 3D OLED – 3D dla mas
Co bardzo ciekawe, Asus zadbał o to, aby nie tylko najpotężniejsza (i najdroższa) maszyna w portfolio dawała dostęp do technologii Spatial Vision. Znajdziemy ją także w modelu Vivobook Pro 16X OLED, który wyposażono w identyczny wyświetlacz 16”, 3,2K 120 Hz wykonany w technologii 3D OLED.
Tu również mamy do czynienia z laptopem, który może być wyposażony w topowy procesor Intel Core i9-13980 HX, 64 GB RAM-u i do 2 TB SSD, a do wyboru będziemy mieli nowe karty graficzne od Nvidii. Laptop co prawda nie ma fizycznego pokrętła Asus Dial, ale ma za to wirtualne pokrętło na gładziku – Asus DialPad, które pozwala na te same możliwości, tyle że w formie dotykowej. Zważywszy na fakt, iż seria Vivobook jest bardziej przystępna od Studiobook, możemy mieć nadzieję, iż nowy model będzie jednym z najciekawszych laptopów dla twórców na rynku, który jednocześnie nie będzie kosztował fortuny.
Asus Zenbook Pro 16X OLED zachwyca nie tylko konstrukcją
Konstrukcja Zenbooka Pro 16X OLED nie jest nowa – zobaczyliśmy ją już w zeszłym roku i osobiście od początku byłem nią zachwycony. Asus wykorzystał bowiem mechanizm, który zwykle unosi pomocniczy wyświetlacz w Zenbookach Pro Duo i umieścił na nim klawiaturę, tym samym dając nam wygodniejszą pozycję do pracy i pisania. Pod klawiaturą znalazło się miejsce dla pokrętła Asus Dial oraz dużego, haptycznego gładzika, który w mojej opinii jest najlepszym gładzikiem, jaki znajdziemy w dowolnym laptopie z systemem Windows. Nad klawiaturą znajduje się zaś wyświetlacz OLED, który nawet pozbawiony technologii 3D jest jednym z najlepszych ekranów w laptopach, mierząc 16” przekątnej, mając rozdzielczość 3,2K i odświeżanie 120 Hz.
Poprzedni „cudak” był jednak nieco ograniczony pod względem wydajności, zaś nowy model ma być znacznie bardziej potężny i to nie tylko za sprawą nowego procesora (Intel Core i9-13905H) czy grafiki Nvidia RTX 4000. Otóż Asus zastosował w nim nowatorską podstawkę Supernova SoM Design. Dzięki tej architekturze udało się zmniejszyć powierzchnię zajmowaną przez podzespoły o 38%, co z kolei dało znacznie więcej miejsca na chłodzenie i wyższy pobór mocy przez CPU i GPU, co podnosi ich wydajność, w czym dodatkowo pomaga zastosowanie ciekłego metalu do chłodzenia. Z kolei dzięki zastosowaniu specjalnych materiałów skróciła się odległość między procesorem a pamięcią na płycie głównej, co – według zapewnień Asusa – pozwoliło uzyskać częstotliwość pamięci operacyjnej na poziomie 7500 MHz. Jeśli zaś chodzi o jej pojemność, mamy do czynienia z 32 GB RAM-u LPDDR5X.
Asus wyrasta na lidera wśród laptopów dla twórców
Powyższe nowości to nie wszystko, co zaprezentował dziś Asus, ale próba zmieszczenia każdej z nich w jeden tekst byłaby karkołomna. Dość wspomnieć, że do portfolio dołączą jeszcze modele 14-calowe na wzór tych obecnych na rynku, jak również modele biznesowe oraz laptopy z gamingowej serii TUF. Wszystkie doczekały się odświeżenia przy użyciu podzespołów nowych generacji, a zważywszy na to, jak duży jest przeskok wydajności, warto poczekać z zakupem nowego komputera do ich premiery.
Asus w tym roku odchudził też ofertę, wyrzucając z niej modele, które niejako dublowały się funkcjonalnie i dziś portfolio laptopów tej marki jest jasne i przejrzyste. Patrząc też na dzisiejsze nowości nie mam cienia wątpliwości, że Asus wyrasta na lidera wśród producentów laptopów dla twórców. Każda z opisanych premier została zaprojektowana z myślą o tych, którzy potrzebują laptopa nie do pracy biurowej, ale do pracy kreatywnej. Teraz jeszcze tylko odświeżone modele z dwuekranowej serii Pro Duo i ze świecą szukać drugiej firmy, która miałaby w swojej ofercie tyle opcji dla kreatywnych profesjonalistów.