Firma Aventon ulepszyła swój bestseller. Oto elektryczny rower terenowy Aventure.2
Rynek elektrycznych rowerów od początku pandemii rozkwitł tak bardzo, że producenci przy każdej premierze nowego modelu zachodzą w głowę, jak wyróżnić się na tle konkurencji. Niektórzy producenci nie mają jednak takiego problemu, co tyczy się np. kalifornijskiej firmy Aventon, która po sukcesie związanym z premierą swojego e-bike Aventure w 2021 roku ulepszyła właśnie oryginał, od razu przyciągając do siebie sporo uwagi.
Czytaj też: Swytch udowadnia, że konwersja zwykłego roweru na elektryczny może być prosta i sensowna
Aventure stał się po premierze bestsellerem, którego należało jakoś rozwinąć, aby wycisnąć z rynku jeszcze więcej na jednym sukcesie. Tak oto powstał Aventure.2, a więc druga generacja oryginału, która rozwija go o czujnik momentu obrotowego oraz bardziej pojemny akumulator. Oba ulepszenia były raczej do przewidzenia. Tak jak okazalszy magazyn energii kompletnie nie dziwi, bo technologia ta rozwija się z roku na rok, zwiększając m.in. stosunek gęstości energetycznej do wagi oraz obniżając ceny, tak dodatek czujnika momentu obrotowego sprawi, że Aventure.2 nie będzie odstawał w kwestii zaawansowania od propozycji konkurencji.
Dzięki czujnikowi momentu obrotowego, który zastępuje albo uzupełnia podstawowy czujnik kadencji, system napędowy e-bike zyskuje możliwość mierzenia siły nacisku na pedały przez rowerzystę. Ta informacja jest wykorzystywana przez sterownik do dostosowania ilości mocy dostarczanej przez silnik elektryczny, co sprawia, że wspomaganie jest nie tylko bardziej naturalne, ale też w ogólnym rozrachunku wydajniejsze. Takie coś jest arcyważne zwłaszcza w przypadku rowerów z silnikiem w tylnej piaście, do których Aventure.2 (tak jak oryginał) się zalicza.
Czytaj też: Rama tego roweru to kawał stopu magnezowego. Czym jeszcze zachwyca Tyson od Heybike?
Firma Aventon ponownie postawiła na silnik Bafang o mocy nominalnej na poziomie 750 watów i maksymalnej rzędu 1130 watów. Ten sprawia, że Aventure.2 jest zaliczany w USA do klasy 2., jako że zapewnia dźwignię przepustnicy na kierownicy oraz wspieranie pedałowania do 32 km/h z opcją odblokowania go do 45 km/h i uczynienia z niego e-bike klasy 3. W Unii Europejskiej takie elektryczne rowery wymagają już odpowiednich licencji, uprawniających użytkowników do jazdy na drogach publicznych.
Wchodząc dalej w szczegóły Aventure.2, wszystkich chętnych ucieszy zapewne obecność wyjmowanego akumulatora litowo-jonowego o pojemności 720 watów i zasięgu do 96,5 km w trybie wspomagania. Jako że to e-bike do zadań specjalnych, jego ramę wykonano ze stopu aluminium 6061, a o komfort zadbano poprzez amortyzowany widelec o skoku 80 mm, którego w tej roli wspomagają 4-calowe opony terenowe na 26-calowych obręczach. W kwestii hamowania postawiono na hydrauliczne hamulce tarczowe, układ napędowy uzupełniono 8-biegową przerzutką tylną, a technologiczne dodatki sprowadziły się do kolorowego wyświetlacza LCD z podświetleniem, wsparcia aplikacji Aventon i zintegrowanego oświetlenia.
Czytaj też: Bursztynowe wykończenie i limitowany silnik Boscha. Takie cuda oferuje nowy Mondraker
Aventure.2 jest już do kupienia w wersji ramy step-over i step-through wyposażonych w standardzie w błotniki, podpórkę i tylny bagażnik. Jego cena wynosi 1899 dolarów, czyli po przeliczeniu i opodatkowaniu sięga ok. 11000 zł. Sporo, ale tym razem Aventon uzasadnia tą cenę nie tylko wzrostem możliwości e-bike, ale też certyfikatem bezpieczeństwa TÜV Rheinland.