Warto przy tym wiedzieć, że choć dziś kolejne wersje Gorilla Glass kojarzymy w zasadzie wyłącznie z elektroniką konsumencką, to ich praprzodkiem jest wywodzące się z lat 60 XX wieku szkło Chemcor, które używane było w zastosowaniach przemysłowych, awiacji i motoryzacji. Zaniechano jego stosowania na początku lat 90, a do pomysłu wrócono w 2005 roku.
Gorilla Glass Victus 2 robi wrażenie, ale już niejeden raz obiecywano nam rewolucję
Każda kolejna generacja opracowywana była z myślą o zwiększeniu wytrzymałości na zarysowania i uszkodzenia od udarów mechanicznych. Z praktyczną realizacją tych obietnic było jednak różnie – po premierze Apple iPhone 11/Pro, który miał mieć szkło o podwyższonej odporności na upadki (prawdopodobnie Gorilla Glass 6 – Apple nigdy nie podawał którą generację ma dany model) okazało się, że owszem, ma, ale kosztem tego była większa niż w poprzednich generacjach wrażliwość na zarysowania – o czym mogło się przekonać wielu użytkowników, w tym autor. Mówiono nawet, że iPhone 11 rysował się od samego patrzenia.
Kolejna wersja okazała się jednak dużo bardziej udana. Zaprezentowane w 2020 roku szkło Gorilla Glass Victus było wg producenta dwukrotnie odporniejsze zarówno na upadki, jak i na zarysowania. Pierwszym telefonem wyposażonym w ten wariant był Galaxy Note 20 Ultra, a w następnych latach szkło było powszechnie stosowane w sprzęcie z wyższej półki. Nikt chyba nie sprawdzał, czy naprawdę wzrost odporności był dwukrotny, ale rzeczywiście chronione przez szkło Victus ekrany dobrze znosiły (i znoszą) mało delikatną eksploatację.
Tegoroczna premiera rodziny Samsung Galaxy S23 to zarazem pierwsza praktyczna odsłona kolejnej generacji Gorilla Glass Victus 2. Najnowsza wersja ma przynieść znacznie poprawioną odporność na upadki beton i inne nierówne powierzchnie, zachowując zarazem wytrzymałość na zarysowania znaną z poprzedniej edycji. Na praktyczną weryfikację przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać – przynajmniej do momentu, kiedy pierwsze smartfony trafią do rąk użytkowników i testerów.
Strzeżonego…
Szkło Corning Gorilla Glas Victus pierwszej generacji okazało się bardzo udane i pozostaje mieć nadzieję, że druga będzie rzeczywiście dużo lepsza. Na wszelki wypadek producent poczynił pewne kroki – ze zdumieniem muszę donieść, że chyba po raz pierwszy w anonsie prasowym znacznie więcej miejsca niż suche fakty zajmowały prawne klauzule zabezpieczające (zwane potocznie „obijaniem tyłka blachą”), na wypadek, gdyby ktoś (zapewne w USA, gdyż tam tradycja pozwów zbiorowych jest odpowiednio barwna) potraktował je zbyt poważnie. Nam pozostaje poczekać na fakty i redakcyjne testy.