Dobrze zamontowane chłodzenie wodne to podstawa
Chłodzenia wodne są marzeniem zarówno tych, którzy pragną wysokiej kultury pracy, jak i tych, którzy podkręcają swoje procesory i karty graficzne. O ile awaryjność takich systemów jest niewielka i o wycieki nie musicie się martwić, musicie jednocześnie pamiętać, że systemy AiO wymagają nieco więcej uwagi niż chłodzenia pasywne czy aktywne w formie wież montowanych bezpośrednio na procesorze. W ich przypadku musicie postarać się nie tylko o regularną wymianę pasty termoprzewodzącej, ale też o uzupełnianie cieczy w obiegu, choć jest to potrzebne średnio raz na kilka lat.
Czytaj też: Apple Silicon pozostaje bezkonkurencyjny. Kiedy doczekamy się godnego rywala po stronie Windowsa?
Warto jednak zadbać o to, żeby nowo nabyte chłodzenie wodne posłużyło możliwie najdłużej i działało najlepiej. Zwłaszcza że nie trzeba wiele, aby to osiągnąć – wystarczy rozwaga przy procesie montażu. Ba, nawet jeśli odkryjecie, że wasze chłodzenia są źle zamontowane, możecie to łatwo naprawić (o ile oczywiście mowa o standardowych konfiguracjach sprzętu).
Jak działa chłodzenie wodne w komputerach?
Systemy chłodzenia wodnego w komputerach nie są specjalnie magicznymi urządzeniami. Ich zasada działania polega na odbieraniu ciepła z procesora za pośrednictwem cieczy, która krąży nieustannie w zamkniętym obiegu, dzięki pompce. W praktyce wygląda to tak, że ochłodzona ciecz po pokonaniu kanałów w chłodnicy trafia do bloku nad procesorem. Sam blok jest w bezpośrednim kontakcie z odpromiennikiem ciepła procesora za pośrednictwem pasty termoprzewodzącej i płytki wyposażonej w mikrofiny, przez które ciecz przepływa i odbiera z nich ciepło, aby finalnie znów trafić do chłodnicy, gdzie ulega ochłodzeniu.
Mimo tego, że systemy chłodzenia mogą wydawać się wypełnione cieczą do pełna, to w praktyce producenci umyślnie pozostawiają w obiegu braki na poziomie od 2 do 10 procent. Z jednej strony obniża to koszt na etapie produkcji, a z drugiej strony taka praktyka chroni sprzęt przed skutkami nadmiernego wzrostu ciśnienia (m.in. w środowiskach o podwyższonej temperaturze, czyli np. kontenerach transportowych), co zabezpiecza go przed poluzowywaniem się łączeń czy powstawaniem przecieków.
Te braki powiększają się w toku używania systemu chłodzenia, ale wspomniane kilka procent nie jest aż tak wielkim problemem na skalę masową…, chyba że zamontujecie błędnie swoją chłodnicę, co (mam nadzieję), już nigdy nie nastąpi po przeczytaniu tego artykułu.
Fizyki nic nie oszuka. Tyczy się to również chłodzenia wodnego w komputerach
Brak stuprocentowego wypełnienia systemu AiO cieczą sprawia, że obecne w systemie powietrze zawsze próbuje dotrzeć do najwyższego punktu i to nawet mimo obiegu wymuszonego pompką. To doprowadza nas do jednoznacznie najgorszej pozycji chłodnicy w komputerze – jej montażu w pozycji horyzontalnej na spodzie obudowy, na “piwnicy” czy też generalnie poniżej poziomu blokopompki.
W takiej sytuacji na papierze wszystko wygląda dobrze – ustawione w tryb pull wentylatory zaciągają możliwie najchłodniejsze powietrze z tzw. piwnicy lub tuż znad biurka i zapewniają reszcie podzespołów dostawę świeżego powietrza, które się ociepla i naturalnie wędruje ku górze. Problem w tym, że taka pozycja chłodnicy od razu przekierowuje powietrze bezpośrednio do najwyższego punktu obiegu, czyli bloku chłodzenia. W efekcie procesor chłodzi nie woda, a mieszanka pęcherzyków powietrza z wodą (kolejność nieprzypadkowa). To bezsprzecznie najgorsze możliwe ustawienie chłodnicy, do którego nie można dopuścić; dotyczy to również ustawienia wertykalnego tak, że wężyki wychodzą z chłodnicy kilka centymetrów poniżej bloku wodnego.
Po załatwieniu dwóch bezsprzecznie najgorszych metod montażu chłodnicy, czas przejść do tych poprawnych. Ustawianie jej w pozycji wertykalnej, a więc tak, aby węże wychodziły z jej górnej części i znajdowały się powyżej bloku chłodzącego jest poprawne (choć nie idealne). Rozwiązuje to problem “karmienia” bloku powietrzem, ale wtedy i tak narażamy się na okazjonalne bulgotanie cieczy, które będzie postępować wraz ze spadkiem poziomu zapełnienia obiegu. Nie jest to więc w żadnym stopniu tak paskudne ustawienie, jak pierwsze i montując tak chłodnicę, nie powinniście się obawiać problemów z hałasem lub wydajnością, ale do ideału nadal trochę mu brakuje.
To drugie ustawienie jest stosunkowo często ukazywane na zdjęciach producentów obudów i samych układów AiO, co niespecjalnie mnie dziwi, jako że otwory wentylacyjne na przodzie ma praktycznie każda obudowa, a zasięg przewodów z płynem chłodzącym pozwala wyłącznie na takie właśnie ustawienie. Bardzo dobre, ale nie idealne. Pozostaje więc pytanie – jak ustawiać chłodnice tak, aby miało to najwięcej sensu? W większości przypadków sprawa jest prosta.
Jak zamontować chłodzenie wodne i dobrać pozycję chłodnicy?
Znakomita większość zestawów ma jeden system AiO (najczęściej dla procesora), który bez problemu można zamontować na górnym panelu obudowy. To najprostsza i najlepsza pozycja dla chłodnicy, bo powietrze zbiera się w samej chłodnicy i nie ma w ogóle dojścia do bloku chłodzącego.
Czytaj też: Nowe monitory dla graczy każą zadać fundamentalne pytanie – po cholerę nam ekrany 500 Hz?
Drugim najlepszym sposobem jest zamontowanie chłodnicy w pozycji wertykalnej na przodzie lub boku obudowy (w razie braku lub zajętego miejsca na górnym panelu), ale koniecznie tak, aby węże znajdowały się u jej dołu, a nie u góry. W takiej pozycji ważna jest też różnica wysokości między końcem radiatora, a bloku procesora. Ten drugi musi znajdować się w ogólnym rozrachunku niżej, aby to koniec chłodnicy był najwyżej położonym punktem obiegu. Innymi słowy, najlepiej montować swoje dwie chłodnice w pozycji takiej, jak przedstawiono na zdjęciu powyżej i poniżej.
Jeśli jednak długość przewodów lub forma obudowy wam na to nie pozwala, nie próbujcie ustawić takiej konfiguracji “na siłę”. Nie można bowiem zbyt mocno wyginać i naciągać węży w systemach AiO, bo taka praktyka doprowadza do niszczenia ich wewnętrznych powłok, czego skutkiem może być m.in. szybsza degradacja cieczy chłodzącej lub nawet wystąpienie wewnątrz rdzy. Jak najbardziej poprawnym ustawieniem będzie jedna chłodnica na górnym panelu i jedna na przednim tak, jak wspomniałem kilka akapitów wyżej.
Dlaczego pozycja chłodnicy AiO jest tak ważna?
W opisanych powyżej poprawnych ustawieniach chłodnicy, gwarantujecie sobie najwyższą skuteczność chłodzenia. Oznacza to niższe temperatury, wyższą wydajność i kulturę pracy, a nawet trwałość całego systemu. Niepoprawne ustawienie (pozycja horyzontalna lub wertykalna z blokiem jako najwyższym punktem obiegu cieczy) przejawia się bowiem w:
- okazjonalnym bulgotaniu cieczy podczas przepływu
- świszczącej co jakiś czas pompce, która zaczyna pompować nie ciecz, a powietrze i traci w tych chwilach na trwałości (zależnie od rodzaju)
- obniżonej wydajności chłodzenia, co ogranicza wydajność chłodzonego podzespołu i zwiększa hałas poprzez zwiększenie obrotów wentylatorów
- niższej trwałości całego chłodzenia przez ryzyko nadmiernego nagrzewania się cieczy i w efekcie poszerzania się plastiku
Warto więc zweryfikować, czy aby na pewno wasze chłodzenia AiO są odpowiednio ustawione, a jeśli nie, to czy można ustawić je w tak, aby zwiększyć ich skuteczność działania oraz trwałość. O ile większość ustawień można przeboleć, tak te, w których blok wodny znajduje się powyżej najwyższego punktu chłodnicy, lepiej już zmienić i to możliwie jak najszybciej.