Słoweński producent ogniw fotowoltaicznych Bisol przedstawił w ostatnich dniach zupełnie nowy produkt, jaki planuje wypuścić w najbliższych tygodniach na rynek. Z takimi panelami słonecznymi się jeszcze nie spotkaliśmy, ponieważ są one całkowicie czarne – dowiadujemy się z informacji prasowej europejskiego potentata w branży fotowoltaicznej.
Tylko pozornie wydaje się nam, że standardowe panele słoneczne są czarnego koloru. Mimo, że same moduły fotowoltaiczne są ciemnej barwy, to nie jest to pełna czerń. Ponadto ramy i obudowa paneli najczęściej są produkowane w dużo jaśniejszych kolorach. W takiej formie panele słoneczne nie zawsze tworzą estetyczny element krajobrazu. O ile na dachach potrafią „wtapiać się” w kolor dachówki, to w innych miejscach wokół domu już tak ładnie nasze domowe elektrownie nie wyglądają. Nie wspominając o publicznej przestrzeni.
Czytaj też: Perowskitowe panele słoneczne z bardzo ważnym postępem. Przetrwają nawet najcięższe warunki
Całkowicie czarne panele słoneczne. To dopiero pierwszy z palety kolorów, jaki zostanie wypuszczony
Bisol stworzył pierwszą serię paneli całkowicie czarnych, aby właśnie ułatwić komponowanie ich z otoczeniem. Zdaniem twórców, ogniwa będą nadawać się do użytku domowego. Seria czarnych paneli będzie dostępna w sprzedaży od lutego 2023 roku w trzech wersjach: 400W, 410W i 420W. Tego typu ogniwa dają wydajność konwersji energii rzędu 20,5-21,5 proc. Jest to wartość o około 1 pp. mniejsza od „standardowych paneli”. Olbrzymią zaletą ich jest zakres temperatur, w jakich mogą pracować panele tej generacji, a jest to spektrum od -40 do 85 st. Celsjusza.
Czytaj też: Panele słoneczne niczym billboardy reklamowe. Proste rozwiązanie daje świetne efekty
Słoweński producent chwali się jeszcze, że na wiosnę 2023 wypuści różnokolorowe wersje paneli słonecznych, które mają dobrze się sprawdzać na elewacjach i dachach budynków o różnej roli, w tym budynkach historycznych. Chociaż otrzymujemy w tym przypadku produkt o mniejszej wydajności, ale jest on bardziej dostosowany kolorystycznie do konkretnych potrzeb.
Czy panele słoneczne od Bisola znajdą rzesze fanów? To zależy od intencji kupujących – jeśli nadal wydajność paneli będzie celem nadrzędnym, to wkrótce wiele fasad budynków i ich otoczenie będzie „zanieczyszczone” bezstylowymi ogniwami. Miejmy nadzieję, że jednak pragmatyzm zostanie połączony z poczuciem estetyki.