Polskie koleje mają też wiele innych sukcesów – są czyste, niesamowicie punktualne (zwłaszcza jak śnieg i mróz przyciśnie), a sieć połączeń rozrasta się z każdym rokiem. Prawda?
Żarty na bok
O podróży z przygodami mogą mówić pasażerowie pociągu relacji Washington, D.C. – Sanford na Florydzie. Pociąg AMTRAK Auto Train z 563 pasażerami i 333 samochodami na pokładzie typowo pokonuje swoją trasę w czasie około 17 godzin. Jednak w wyniku wykolejenia się na trasie składu towarowego i zablokowania przejazdu, pociąg pasażerski został skierowany objazdem i w rezultacie stanął w miejscowości Denmark w stanie Południowa Karolina, z powodu konieczności kończącego się dopuszczalnego czasu pracy obsługi i wynikającej z tego konieczności wymiany załogi na świeżą.
Problem w tym, że z racji swojej wyjątkowości Auto Train wymaga także specjalnie wyszkolonego i certyfikowanego personelu, o który nie było łatwo. Łączne opóźnienie wyniosło 20 godzin, czyli pociąg dotarł do celu dopiero po 37 godzinach od wyruszenia.
Tak kolosalnych opóźnień w Polsce raczej nie mamy – chociaż w przypadku śnieżyc i ataków mrozu też bywają bardzo duże. Ale to świetna okazja, by sprawdzić jaki pociąg jest najbardziej punktualny, a przy okazji przyjrzeć się paru innym rekordzistom.
Najbardziej punktualny pociąg świata – Shinkansen
Od lat tytuł najbardziej punktualnych pociągów świata dzierżą japońskie składy szybkiej kolei Shinkansen. Średnie roczne opóźnienie wynosi około 30 sekund na pociąg i obejmuje to także opóźnienia wynikające z wszelkiego rodzaju incydentów, których jest jednak bardzo niewiele – pociągi Shinkansen są nie tylko najpunktualniejsze, ale także jedne z najbezpieczniejszych i przy tym najszybszych. Typowa różnica wynosi nie więcej niż kilka sekund.
Najszybszy pociąg świata – MagLev w Transrapid Shanghai
Tytuł najszybszego pociągu świata przypada Transrapid Shanghai. Jest to pierwsza komercyjnie działająca linią kolei magnetycznej. Chociaż trasa ma zaledwie 30 km, to składy MagLev poruszają się na niej z przeciętną prędkością 460 km/h, w szczycie osiągając nawet 600 km/h.
Rekord prędkości na linii konwencjonalnej przypada natomiast francuskiemu TGV, który podczas jazdy testowej osiągnął 574 km/h – w rzeczywistości jednak podczas regularnych kursów pasażerskich poruszają się znacznie wolniej, nie przekraczając 320 km/h. W przejazdach komercyjnych rekord należy do chińskiego pociągu CRH380A Hexie, który osiąga prędkość przelotową do 350 km/h, a w szczycie nawet 380 km/h.
Najdłuższy pociąg świata – BHP Run
Rekord należy do australijskiego pociągu towarowego BHP Run – zwycięski skład został zestawiony 21 czerwca 2001 roku, składał się z 682 wagonów towarowych wyładowanych rudą żelaza o łącznej masie 99734 ton i liczył 7353 metry długości. Do jego prowadzenia niezbędne było 8 lokomotyw General Electric AC6000CW o mocy 6000 KM (4500 kW).
Najdłuższym regularnie jeżdżącym składem jest natomiast jeżdżący w Mauretanii Sahara Express, którego typowe zestawienie obejmuje 200-210 wagonów, liczących łącznie ponad 2 km – chociaż jest to skład towarowy do przewozu rud żelaza, bywają do niego doczepiane także wagony pasażerskie, legalna jest też dostępna za darmo podróż w pustych wagonach towarowych.
Najdłuższa linia kolejowa świata – kolej transsyberyjska
W tej kategorii korona przypada szerokotorowej linii transsyberyjskiej z Moskwy do Władywostoku, której długość wynosi 9289 km. Trasa została oddana do użytku w 1916 roku, przekracza 8 stref czasowych i od 2002 roku jest zelektryfikowana.
Najdłuższa trasa kolejowa
Miłośnicy długich podróży kolejowych mogą skorzystać z trasy, którą obliczył podróżnik i miłośnik kolei Mark Smith – liczy łącznie ponad 18 tysięcy kilometrów i przebiega między portugalskim Lagos, a Singapurem. Po drodze przebiega przez 13 krajów (w tym Polskę), a łączny czas podróży z przesiadkami wynosi nie mniej niż 21 dni i to przy założeniu, że przesiadki są bez przerw.
Pociągi mają więcej zalet niż wad
Kolej jest niezbędna do przewozu najcięższych ładunków, jest też metodą na szybki i ekologiczny transport pasażerski. Chociaż rachunek ekonomiczny szczególnie po ostatnich podwyżkach za tym nie przemawia, wolałbym podróżować pociągiem, czytać książkę, grać albo spać, niż tłuc się samochodem na dłuższych trasach. Może kiedyś zrozumieją to też polskie koleje…