Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) prowadząca postępowanie w tej sprawie ustaliła, że przyczyną kłopotów okazał się zarządzany przez nią ogólnokrajowy system komputerowy NOTAM (Notice to Air Missions). Działanie NOTAM można porównać do słuchania porannych informacji o korkach i utrudnieniach na drogach lub sprawdzaniu na Mapach Google trasy przed podróżą. Załogi samolotów otrzymują krótkie depesze z aktualizacjami o zmianach pogody, działaniu infrastruktury lotniskowej czy warunkach naziemnych.
Znajdzie się w nich wszystko co może pośrednio lub bezpośrednio wpłynąć na bezpieczeństwo lotu. Dostęp do tego systemu mają też kontrolerzy lotów czy personel operacyjny lotnisk.
Bez NOTAM w USA nie polecisz
NOTAM rejestruje również wszelkie zmiany w dostępie do przestrzeni powietrznej. Jeśli przykładowo korzysta z niej prezydent, wszelkie inne samoloty muszą trzymać się od niego w odpowiednim dystansie. Piloci przeglądają komunikaty przychodzące z systemu NOTAM w ramach odprawy przed każdym lotem, a także w jego trakcie, jeśli zachodzi taka potrzeba. FAA wymaga dostępu do NOTAM ze względów bezpieczeństwa. Bez tych informacji samolot nie może opuścić płyty lotniska.
Co ciekawe, FAA obarczyła winą za paraliż personel, który nie dopilnował procedur i w ostateczności doprowadził do uszkodzenia jednego z kluczowych plików bazy danych krajowego systemu NOTAM. Niestety usterka objęła również kopię zapasową, powodując jego całkowity paraliż.
To również czynnik ludzki odpowiada za fakt, że kluczowe elementy systemu NOTAM w USA pamiętają jeszcze lata 90. XX wieku. Tak, dobrze czytacie – system, który zawiódł liczy sobie ponad 30 lat, a planowana dla niego poważniejsza modernizacja miała nastąpić dopiero za kolejne sześć lat. Z pewnością ostatni incydent spowoduje, że amerykańska administracja będzie domagać się przyspieszenia tego procesu.
NOTAM nie tylko tam, bo w zasadzie wszędzie
Z depesz typu NOTAM korzysta się powszechnie w lotnictwie na całym świecie. Ich format precyzyjnie reguluje Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (International Civil Aviation Organization – ICAO). W Polsce wymianą depesz NOTAM zajmuje się Służba Informacji Lotniczej, specjalny organ wchodzący w skład Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Czytaj też: Czy leci z nami pilot? Airbus DragonFly pokazuje, że autonomiczne samoloty to tylko kwestia czasu
Jak zazwyczaj wygląda taka depesza? Pozwalam sobie za Wikipedią zamieścić poniżej krótki przykład:
A6603/11 NOTAMN
Q) EPWW/QNBAS/IV/BO/AE/000/999/5028N01909E005
A) EPKT
B) 1108050600
C) 1108051300
E) NDB KTC 285KHZ OUT OF SERVICE DUE TO MAINT.
Pozostaje mi wierzyć na słowo, że mniej więcej oznacza to następujący komunikat:
Nowy NOTAM w FIR Warszawa, którego tematem jest Radiolatarnia bezkierunkowa (NB UTC±00:00 Non-directional radio beacon) Niesprawna (AS – Unserviceable), dla ruchu VFR i IFR, do załączenia w Biuletynie Informacji przed lotem i istotnym znaczeniu operacyjnym dotyczącym wykonywania lotów IFR, dotyczy lotniska i trasy, bez ograniczeń wysokości, dla obszaru w postaci okręgu o promieniu 5 mil nautycznych ze środkiem o współrzędnych 50°28′N 19°09′E. Dotyczy portu lotniczego Katowice w dniu 5 sierpnia 2011 r., radiolatarnia bezkierunkowa o nazwie “KTC” nadająca na częstotliwości 285KHZ nieczynna w godzinach 08:00 – 15:00 LMT z powodu konserwacji.
Zainteresowanych zgłębieniem tematu odsyłam do sieci, gdzie znajdziecie mnóstwo materiałów poświęconych tematyce lotniczej. Wydaje mi się, że za głęboko próbowałem zajrzeć do tej króliczej nory i teraz bez depeszy NOTAM będę się bał podnieść z fotela.