Tak przynajmniej twierdzi Josep Jornet z Northeastern University, który stoi za publikacją zamieszczoną w Nature Electronics. Dzięki działaniom Jorneta i jego współpracowników mieszkańcy pozornie odciętych od cywilizacji rejonów mogliby zyskać szansę na dostęp do komunikacji, nawet pomimo braku szybkich sieci światłowodowych.
Czytaj też: Zachód zazdrości Polakom szybkiego internetu
Pasmo terahercowe obejmuje częstotliwości powyżej 100 gigaherców i będzie przydatne w kontekście tworzenia sieci 6G. Problem polegał na tym, że choć przesyłanie sygnałów w paśmie terahercowym zostało już wykonane, to sprawy komplikowały się przy większych odległościach. Dlaczego? Bo im wyższa częstotliwość, tym krótszy dystans, jaki może pokonać informacja.
Jornet postanowił to zmienić, co – jak teraz widzimy – mu się udało. Wraz ze współpracownikami stworzył 2-kilometrowe łącze, będące najdłuższym z dotychczasowych połączeń terahercowych. O sukces byłoby jednak trudno, gdyby nie pomoc ze strony NASA.
Szerokopasmowa komunikacja bezprzewodowa na częstotliwości terahercowej może być prawdziwą rewolucją
Agencja w przeszłości prowadziła bowiem eksperymenty wykorzystujące systemy terahercowe, lecz ograniczały się one do odbierania, a nie wysyłania sygnałów. Jako że częstotliwości terahercowe są wysokie i wymagają bardzo dużej mocy, to naukowcy musieli znaleźć sposób na ominięcie tego problemu. Postanowili dostarczać informacje bezpośrednio do samego źródła, choć to zrodziło inną trudność: informacje stawały się zniekształcone. Z czasem i tego udało się uniknąć.
Tylko po co to wszystko? Przede wszystkim mówimy o możliwości prowadzenia długodystansowej, bezprzewodowej komunikacji. Łączność mogłaby dotrzeć wszędzie tam, gdzie nie dochodzą kable światłowodowe. Wszelkiego rodzaju wiejskie społeczności, znajdujące się obecnie na drodze ku cyfrowej przepaści, mogłyby skorzystać z możliwości oferowanych przez bezprzewodową technologię terahercową.
Czytaj też: Wi-Fi może uratować ci życie. Ten system wykorzystuje sieć bezprzewodową do analizy medycznej
Jako naukowiec, moim celem jest pokazanie, że 2 kilometry to był tylko pierwszy przystanek. Chcemy iść w kosmos, ponieważ to również da łączność wszystkim. Będziesz miał łączność jak Verizon Fios, niezależnie od tego, w którym miejscu świata jesteś, tylko dlatego, że masz grupę satelitów krążących wokół Ziemi z odpowiednią technologią. To brzmi szalenie, ale nie bardziej szalenie, niż 10 lat temu, kiedy mówiliśmy o dystansie dwóch kilometrów. podsumowuje Jornet