Specyfikacja Infinix Note 12 2023
- Obudowa: 164,4 x 76,5 x 7,8 mm, 195 gram
- Procesor: MediaTek Helio G99 (max. 2,4 GHz)
- Układ graficzny: ARM Mali-G57 MC2
- Pamięć RAM: 8 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128/256 GB + slot na karty microSD (do 2 TB)
- Ekran: 6,7 cala, AMOLED, 2400 x 1080 (20/9)
- System: Android 12 z XOS 10.6
- Łączność: Dual SIM, LTE, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.2, USB-C, NFC, GPS
- Audio: głośniki stereo, złącze miniJack, DTS
- Moduły dodatkowe: radio FM, czytnik linii papilarnych, skaner twarzy
- Aparat główny: 50 Mpix (f/1.6) + 2 Mpix (f/2.4) + aparat wspomagający AI, poczwórna dioda doświetlająca
- Aparat przedni: 16 Mpix (f/2.0), podwójna dioda doświetlająca
- Akumulator: 5000 mAh
- Ładowanie: 33 W
- Wersje kolorystyczne: volcanic grey (szary), tuscany blue (niebieski), alpine white (biały)
- Cena w dniu premiery: 1199 zł (8/128 GB)
Nowy na rynku, a już w promocji
Infinix Note 12 2023 w dniu premiery kosztował 1199 zł, ale bardzo szybko został przeceniony o 200 zł. Mówimy tu o wariancie 8/128 GB, bo tylko taki jest dostępny w naszym kraju. Cena 999 zł ma obowiązywać do 20 stycznia, choć niewykluczone, że akcja będzie ponawiana, także smartfon prawie od początku swojej rynkowej kariery zaczyna łapać się w widełki „do 1000 zł”, a co więcej jest dostępny we wszystkich popularnych elektromarketach w Polsce. To dobrze wróży w kontekście wyników sprzedażowych.
Niestety, aktualnie smartfon nie jest dostępny w ofercie u żadnego operatora komórkowego w naszym kraju. Może to zmniejszyć dostępność urządzenia na rynku wtórnym.
No dobrze, a co dostajemy w zestawie sprzedażowym? W białym, kartonowym pudełku, poza samym smartfonem znajdziemy również ładowarkę 33 W, kabel USB-C, dość niechlujnie zapakowane przeźroczyste etui oraz dokumentację. Ponadto na ekranie zajdziemy naklejoną fabrycznie folię.
Design bez zaskoczeń
Producent na swojej stronie internetowej (swoją drogą fatalnie przetłumaczonej) chwali się minimalistycznym stylem, trendy designem oraz cienką obudową. Niby wszystko się zgadza, ale jednak trudno stwierdzić, że obudowa jest jakoś specjalnie zachwycająca. Zwłaszcza, że 7,8 mm grubości nie jest w żadnym razie rekordem w świecie smartfonów. Design określiłbym po prostu jako dość standardowy i zachowawczy, a patrząc na „łezkę” na przedni aparat na froncie – wręcz przestarzały. No, ale w tej cenie cudów nikt spodziewać się nie powinien, także się nie czepiam. Design pozostaje kwestią gustu, nie zmienia to jednak faktu, że jest on wręcz bliźniaczo podobny do Infinixa Note 12 Pro, także producent poszedł trochę na łatwiznę.
Obudowa Infinix Note 12 2023 została w większości wykonana z tworzywa sztucznego przyzwoitej jakości. Na froncie mamy szkło hartowane, ale niestety nie dostajemy informacji, kto je wyprodukował. Obudowa jest dość kanciasta, ale elementy są dość dobrze spasowane, a telefon stabilnie leży w dłoni. Obszar wokół okrągłej „wyspy” na obiektywy aparatów jest błyszczący i łatwo zbiera odciski palców (tak samo jak i folia na ekranie), ale reszta obudowy nie brudzi się już łatwo. To zasługa matowego wykończenia przypominającego szron.
Oczywiście smartfon nie jest wodoszczelny, ale w tej cenie to żadne zaskoczenie. Dostępny jest za to w trzech kolorach – volcanic grey (szary), tuscany blue (niebieski) oraz alpine white (biały).
Czy Infinix Note 12 2023 potrafi zachwycić ekranem?
Jak najbardziej. W końcu mamy do czynienia z panelem AMOLED. W tym przypadku 6,7-calowym, o rozdzielczości 2400 x 1080 px i proporcjach 20/9. Jedyna wada, to zaledwie 60 Hz odświeżanie ekranu, ale w przypadku takiego panelu nie jest to istotny problem (zwłaszcza w tej cenie).
Jakość wyświetlanego obrazu jest więc po prostu bardzo dobra. Barwy są żywe i nasycone, kąty widzenia perfekcyjne, a kontrast – praktycznie nieskończony. Jasność maksymalna również stoi na wysokim poziomie. W styczniowym słońcu nie miałem najmniejszych problemów z czytelnością wyświetlanych treści.
W ustawieniach możemy włączyć Always On Display, tryb ochrony wzroku oraz ciemny motyw dla menu. Niestety, zabrakło jakichkolwiek ustawień dla temperatury barwowej i nasycenia barw. Szkoda.
Wydajność? W tej cenie naprawdę przyzwoita.
Producent wyposażył Infinix Note 12 2023 w procesor MediaTek Helio G99, grafikę ARM Mali-G57 MC2 oraz 8 GB pamięci RAM. Pod kątem wydajności w benchmarkach zestaw ten wypada całkiem nieźle w swojej półce cenowej. Zauważalnie lepiej niż np. realme 9i czy POCO M5:
- Antutu Benchmark 9.4.7 – 379 270 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 2635 pkt
- 3D Mark (test Wild Life Extreme) – 351 pkt
W codziennym użytkowaniu smartfon działa płynnie i stabilnie, a przynajmniej tak było przez cały czas podczas trwania testów. W zdecydowanej większości gier również nie powinniśmy mieć problemów z płynnością, choć w najbardziej wymagających produkcjach przyjdzie nam trochę obniżyć detale. Na plus należy zaliczyć tylko nieznaczne nagrzewanie się urządzenia, nawet podczas intensywnej pracy.
Ze 128 GB pamięci wewnętrznej, do naszej dyspozycji pozostaje ok 98,5 GB. Można ją rozszerzyć o maksymalnie 2 TB przy pomocy kart microSDXC.
Android 12 z XOS 10.6
Infinix Note 12 2023 pracuje na Androidzie 12 wraz z autorską nakładką producenta – XOS w wersji 10.6. Niestety, o dacie aktualizacji do Androida 13 na razie nic nie wiadomo.
Tymczasem nakładka XOS w wersji 10.6 działa płynnie i stabilnie. Jest czytelna, przyjemna wizualnie i funkcjonalna. Niestety, zdarzają się miejsca, gdzie jakość tego tłumaczenia nie stoi na najwyższym poziomie. Jest jednak lepiej niż w testowanym w zeszłym roku modelu Zero Ultra.
Ponadto cały czas system jest naszpikowany aplikacjami firm zewnętrznych takimi jak Instagram czy Messenger. Są też dedykowane aplikacje producenta, w tym przydatne programy do obsługi multimediów czy aplikacja „Phone Master” do konserwacji i sprzątania pamięci urządzenia. Przy okazji warto wspomnieć również o możliwości zmiany motywów i zastosowania gestów w codziennej obsłudze.
5G? Zapomnij.
Infinix Note 12 2023 nie obsługuje sieci 5G, co w 2023 r. może powoli stawać się problemem, nawet wśród telefonów za ok. 1000 zł. Niemniej zarówno LTE, jak i Wi-Fi (zarówno w paśmie 2,4, jak i 5 GHz) działały bez zarzutów podczas całego okresu trwania testów. Mi brak 5G specjalnie nie doskwierał, ale dla niektórych osób może to byś problem. Na osłodę podkreślę fakt, że telefon jest pełnym Dual SIM-em. Możemy więc bez przeszkód korzystać zarówno z dwóch kart nano SIM, jak i karty pamięci microSD.
Z pozostałych modułów wymienić należy Bluetooth 5.2, port USB-C, NFC, radio FM oraz oczywiście nawigację GPS. Jest też wbudowany kompas. Wszystko działało bez zarzutu.
Przejdźmy teraz do zabezpieczeń. Czytnik linii papilarnych został umieszczony na prawej krawędzi obudowy, w przycisku blokady ekranu. Czytnik działa bardzo szybko i celnie, ale w mojej ocenie jest położony trochę za nisko. Odblokowanie za pomocą skanu twarzy przebiega szybko i bezproblemowo, nawet w gorszych warunkach oświetleniowych. Ponadto, poza standardowym zabezpieczeniem dostępu do telefonu hasłem lub symbolem, możemy włączyć również blokadę aplikacji i alarm antykradzieżowy. Włącza się on automatycznie, po odpięciu ładowarki lub słuchawek od smartfonu, a żeby go wyłączyć, należy odblokować urządzenie. Całkiem ciekawe rozwiązanie.
Głośniki stereo? W tej cenie? Jak najbardziej!
Głośniki stereo zdecydowanie nie są standardem w smartfonach z tej półki cenowej. Tu Infinix Note 12 2023 pozytywnie zaskakuje. Mimo, iż górny głośnik jest przeznaczony również do prowadzenia rozmów, to nie jest on cichszy i gorszy od tego drugiego, położonego na dolnej krawędzi obudowy. Ogólnie jakość dźwięku jest dobra, ale trochę brakuje niskich tonów, zwłaszcza na wyższych poziomach głośności. Co ważne, ustawienia dźwięku DTS (wraz z manualnym equalizerem) działają nie tylko w przypadku słuchawek, ale również na głośnikach. Dzięki temu każdy może spróbować dostosować barwę dźwięku do własnych potrzeb.
No właśnie – słuchawki. Te możemy połączyć z telefonem nie tylko przez Bluetooth, ale również przewodowo. Infinix Note 12 2023 posiada bowiem złącze mini-jack, a jakość dźwięku przesyłanego przez to złącze jest naprawdę bardzo dobra. Bas jest wyraźny, ale nie zagłuszający, przestrzenność dobra, a maksymalna głośność stoi na zadowalającym poziomie. Oczywiście jakość dźwięku w dużej mierze zależy od jakości i charakterystyki podłączonych słuchawek, ale z tego chyba każdy zdaje sobie sprawę.
Aparat bez szerokiego kąta w 2023 r.?
Patrząc na wielką „wyspę” mieszczącą trzy obiektywy aparatu można pomyśleć, że mamy do czynienia z rozbudowanym pod kątem fotograficznym urządzeniem. Nic bardziej mylnego.
Moduł aparatu głównego składa się tak naprawdę z jednego użytecznego aparatu – 50 Mpix, f/1.6 (OiS brak). Od czego są zatem dwa pozostałe obiektywy widoczne w tylnej części obudowy? Pierwszy to aparat służący do detekcji głębi sceny (2 Mpix, f/2.4), a drugi to aparat wspomagający AI. Obydwa praktycznie nieprzydatne. Przydatna jest za to bardzo mocna, aż poczwórna dioda doświetlająca scenerię.
No dobrze, wiemy już zatem, że sięgając po Infinix Note 12 2023 mamy jeden użyteczny aparat, bardzo mocną diodę doświetlającą, a o obiektywie szerokokątnym czy optycznej stabilizacji obrazu możemy zapomnieć. Jak więc w praktyce wygląda jakość zdjęć?
Za dnia – przyzwoicie. Szczegółów jest sporo, barwy są oddane naturalnie, a rozpiętość tonalna całkiem niezła. Niektórym może brakować cukierkowych, przesyconych barw znanych z innych smartfonów, no ale nie można mieć wszystkiego, zwłaszcza w tej cenie.
Po zmroku ilość szczegółów spada, a efekt agresywnego odszumiania staje się wyraźnie widoczny. Na szczęście niweluje to tryb „supernocny”, który działa naprawdę szybko i sprawnie. Rekomenduję korzystanie z niego przy wszystkich nocnych ujęciach.
Filmy możemy kręcić maksymalnie w 1080p przy 60 kl/s. O 4K należy zapomnieć. Nagrania prezentują się całkiem nieźle, ale brak optycznej stabilizacji obrazu jest dość mocno zauważalny. Niby zawsze można włączyć stabilizację cyfrową, ale dodaje ona specyficzny efekt „pływania” obrazu.
Przedni aparat to 16 Mpix matryca z optyką o jasności f/2.0. Jest też podwójna dioda doświetlająca, co nie zdarza się zbyt często, nawet w dużo droższych smartfonach. Brawo. Jakość zdjęć wykonanych tym aparatem prezentuje dość wysoki poziom – są szczegółowe, o dobrej rozpiętości tonalnej. Podwójna dioda bardzo ułatwia robienie „selfie” w słabym oświetleniu, ale jeśli chcemy tylko delikatnie doświetlić kadr, to możemy to zrobić również ekranem.
Akumulator na 5+ w skali szkolnej
Akumulator o pojemności 5000 mAh pozytywnie mnie zaskoczył. Naładowany do pełna wystarczył mi na około dwa i pół dnia pracy w cyklu mieszanym i mniej więcej półtora dnia przy naprawdę intensywnym korzystaniu ze smartfonu. Brawo.
Naładować akumulator możemy przy pomocy dołączonej do zestawu ładowarki o maksymalnej mocy równej 33 W. Czasy ładowania przy jej użyciu prezentują się następująco:
- w 20 min – 32%
- w 40 min – 66%
- w 60 min – 88%
- w ok. 87 min – 100%
Oczywiście Infinix Note 12 2023 nie wspiera ładowania bezprzewodowego, ani zwrotnego, ale to byłby ewenement w tej półce cenowej.
Podsumowanie – czy warto kupić Infinix Note 12 2023 w nowym roku?
Jeśli zależy wam głównie na mocnym akumulatorze, głośnikach stereo, świetnym ekranie AMOLED czy… bardzo mocnej latarce, to jak najbardziej. Zwłaszcza w cenie 999 zł jest to świetna propozycja. Jeśli jednak po cichu liczycie na naprawdę dobry aparat i obsługę sieci 5G, no to jednak nie tędy droga. Wtedy warto zwrócić wzrok np. w stronę POCO M4 Pro 5G. Ogólnie jednak Infinix Note 12 2023 to udany smartfon, godny polecenia, jeśli mamy ograniczony budżet, a brak aparatu szerokokątnego czy inne drobne wady nie mają dla nas większego znaczenia.