Nowe modele w ofercie Volvo. C40 i XC40 Recharge to elektryczne samochody, których pragnęli klienci
Tylko w 2022 roku ten szwedzki producent samochodów sprzedał 66749 modeli bezemisyjnych, a więc o 159% więcej względem 2021 roku. To dobrze wróży dla wielkiego planu Volvo co do uczynienia z elektrycznych samochodów filaru swojej działalności już w 2025 roku. Wtedy to sprzedaż takich modeli ma sięgnąć 50%, czyli wzrosnąć prawie pięciokrotnie od ubiegłorocznego poziomu ponad 10%. Dwa nowe modele będące ulepszeniem oryginałów z całą pewnością w tym pomogą, bo charakteryzują się większym zasięgiem, większą mocą, szybszym ładowaniem i występują nawet w unikalnym wariancie z napędem wyłącznie na tylne koła.
Czytaj też: Uff, nie wszyscy powariowali. Volvo mówi stanowcze “nie” abonamentom na dodatkowe funkcje w samochodach
Oba elektryczne samochody nie powtórzą wpadki np. C40 Recharge Pure Electric z 2021 roku, które to gwarantowało niespełna 340 km zasięgu na jednym ładowaniu. To zapewne już nigdy się nie powtórzy, bo dwa nowe modele Volvo są sprzedawane w łącznie trzech wersjach, różniących się głównie układem napędowym, a wśród nich najmniej zaawansowana zapewnia solidne 460 km zasięgu na jednym ładowaniu. Na najbardziej okazały zasięg mogą z kolei liczyć wersje z dwoma silnikami (Volvo opracowało własną jednostkę napędową i w tych modelach użyło jej nowej, drugiej generacji) i tym samym napędem na wszystkie koła, bo do nawet 510 kilometrów.
Czytaj też: Fizycznych przycisków nie stwierdzono. Volvo EX90 to teatr nowych technologii na czterech kołach
Znaczne ulepszenia poczynione przez Volvo widać już po samych liczbach, bo napędzany pojedynczym 175-kW silnikiem elektrycznym XC40 z 69-kWh akumulatorem gwarantuje wspomniane 460 km na jednym ładowaniu, podczas gdy okazalszy pakiet akumulatorów (82 kWh) podbija ten zasięg do nawet 530 km w przypadku C40. Warto też wspomnieć, że najmniejszy akumulator ładuje się od 10 do 80% w około 34 minuty przy wykorzystaniu ładowarki o 130-kilowatowej mocy.
Jeśli z kolei zależy wam na możliwie najszybszej wersji, to powinien zainteresować was dwusilnikowy wariant XC40 i C40, który do setki rozpędza się nie w 7,4, a odpowiednio 4,9 i 4,7 sekundy. W nich za układ napędowy odpowiada 183-kW silnik na tylnej osi i 117-kW na przedniej, a za magazyn energii 82-kWh akumulator, który zapewnia do 510 km zasięgu wedle testów WLTP.
Czytaj też: Volvo zapowiedziało coś wyjątkowego. Takiej technologii nie ma żadna firma samochodowa
Bez względu na wariant nowego C40 i XC40, możecie być pewni ograniczenia prędkości maksymalnej do 180 km/h. Volvo przeforsowało ten kontrowersyjny pomysł sprzed około dwóch lat. Doskonale pamiętam, jak przy ogłoszeniu tego limitu, marka musiała bronić swojej decyzji i przytaczała przykład podobnego problemu z 1959 roku, kiedy zaczynała wprowadzać do swoich modeli trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Te były wtedy krytykowane, a teraz są niezbędnym wyposażeniem każdego samochodu i do tej pory uratowały ponad milion ludzkich istnień.