Apple VR nie będzie pierwszym tego typu sprzętem w historii, ale mam nadzieję, że zmieni rynek. Jak niegdyś iPhone
O dążeniu firmy Apple do opracowania własnego zestawu wirtualnej oraz rozszerzonej rzeczywistości (VR i AR) słyszymy już od kilku lat, ale wkrótce plotki i przecieki mają stać się rzeczywistością. Wedle najnowszych informacji od Marka Gurmana z Bloomberga ich premiery doczekamy się jeszcze w tym roku. Ba, do debiutu dzieli nas ledwie kilka miesięcy, bo zwieńczenie około 6-letniej pracy firmy ma zostać zaprezentowane już tej wiosny przed czerwcowymi targami WDC.
Wedle plotek Apple przekładał ten dzień wielokrotnie, bo premiery gogli firmy do VR i AR mieliśmy się doczekać po raz pierwszy w 2020 roku, a następnie w 2021, 2022 i wreszcie na początku roku bieżącego. To pokazuje albo skalę wyzwania co do stworzenia od podstaw nowego sprzętu tego typu albo (co bardziej prawdopodobne) prezentuje pieczołowitość, z jaką Apple podchodzi do tematu. Osobiście mam nadzieję, że opóźnienia były spowodowane przez to drugie i firma wreszcie będzie mogła pokazać sprzęt, który zrewolucjonizuje segment gogli tak, jak premiera iPhone’a dokonała tego ze smartfonami. Innymi słowy, że położy fundament pod to, aby za kilka lat gogle VR/AR stały się tak powszechne, jak niegdyś smartfony.
Czytaj też: Jeśli Apple obniży cenę AirPodsów, konkurencja może się nie pozbierać
Wedle najnowszych informacji niektórzy deweloperzy mają już dostęp do gogli Apple’a i mogą tworzyć nowe aplikacje lub dostosowywać te stare specjalnie z myślą o nich. Sprzęt ma finalnie nazywać się Reality Pro i trafić w ręce klientów jeszcze tej jesieni. Do działania wykorzysta system xrOS określany wewnętrznie mianem Borealis, a jeśli wierzyć plotkom sprzed kilku miesięcy, ich układ obliczeniowy będzie składać się z czterech matryc krzemowych w formie układu MCM (Multi-Chip-Module) wykonanych przy użyciu 3-nm technologii firmy TSMC.
Czytaj też: Myślisz, że Apple Watch Ultra jest drogi? Nowa wersja będzie jeszcze droższa
Zestaw VR/AR Apple ma ponoć ciągle się rozwijać, a jego potencjał rosnąć, ale wiele więcej na jego temat obecnie nie wiadomo. Miejmy nadzieję, że firma zaliczała opóźnienia tylko ze względu na to, że chciała zapewnić światu potencjalnie rewolucyjny produkt i owoc tych chęci zobaczymy już za kilka miesięcy.