Tak Chiny chcą trzymać wrogów w ryzach. Podwodny kolos zapewni państwu dominację

Chiny stały się stoczniową potęgą i uczyniły z masowej wręcz budowy okrętów nie tylko prosty sposób na znaczne rozwinięcie swojej floty, ale również prowadzenie biznesu. W dzisiejszym świecie fascynacji bezzałogowcami państwo nie mogło jednak przejść obojętnie obok podwodnych dronów i właśnie widzimy tego efekt, To uzbrojony po zęby podwodny kolos, którym Chiny chcą trzymać wrogów w ryzach.
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe

Chiny pokazały światu swojego podwodnego drona. Bezzałogowce wojskowe będą zyskiwać na znaczeniu

Chiny na wystawie NAVDEX 2023 w Abu Dhabi pochwaliły się światu swoim nowym projektem podwodnego bezzałogowca, który zalicza się do typu XLUUV (Extra Large Uncrewed Submarine). Oznacza to po prostu, że dron przynależy do grupy bardzo dużych, bezzałogowych dronów, które mogą działać pod wodą bez człowieka na pokładzie. Dzięki temu są zdolne do autonomicznego działania w misjach trwających do nawet kilku miesięcy, a z racji przynależności do XLUUV są większe i sprawniejsze niż inne konwencjonalne drony bezzałogowe.

Czytaj też: Nowy myśliwiec miał ośmieszyć amerykańskie F-35, ale obecnie ośmiesza Chiny

Przykład chińskiego projektu potwierdza, że podwodne drony mogą być uzbrojone po zęby. Osiem rur torpedowych umieszczonych na jego boku umożliwia wystrzeliwanie różnych torped lub innych broni podwodnych, ale oczywiście są one jedynie wisienką na torcie. Oprócz nich dron musi być wyposażony w szereg czujników i systemów komunikacyjnych, aby móc w ogóle funkcjonować w podwodnym świecie bez człowieka na pokładzie.

Niestety informacje dostępne na temat chińskiego uzbrojonego XLUUV są na tę chwilę ograniczone i tak naprawdę nie jest jasne, jak wypada na tle innych podwodnych projektów. Zapewne nigdy się tego nie dowiemy, bo w przeciwieństwie do USA, Chiny podchodzą bardzo poważnie do utrzymywania informacji o swoich sprzętach wojskowych w tajemnicy. Jest to jednak jednoznaczne potwierdzenie, że państwo nadal inwestuje w rozwój bezzałogowych pojazdów podwodnych dla szeregu zastosowań wojskowych i cywilnych.

Czytaj też: Świat byłby bezpieczniejszy, gdyby nie Chiny. Po cichu wspierają inne kraje w dążeniu do nuklearnej zagłady

Wprawdzie termin “wielkie podwodne drony” nie sugeruje czegoś wybitnego na polu bitwy, ale w praktyce będą one wręcz rewolucyjnym sprzętem wojskowym w “wojnie jutra”. Uważa się, że te drony będą kluczową częścią marynarek wojennych i zdecydowanie możemy w to uwierzyć, patrząc na to, czego dokonują obecnie drony powietrzne w armiach lądowych. Ich główną zaletą jest to, że porzucają załogę na rzecz zdalnie sterowanych, a nawet autonomicznych systemów, co czyni z nich idealne wręcz platformy ISR (do wywiadu, obserwacji i rozpoznania).

Czytaj też: Nikt nie wierzył, że to zrobią. Chiny montują na wybrzeżu farmę wiatrową, jakiej jeszcze nie było

W przypadku XLUUV w grę wchodzą rozmiary, które potencjalnie mogą umożliwić im pełnienie bardziej bojowych funkcji z rozstawianiem min na czele. Pewne jest też, że aktualnie rozwija je Rosja, Australia, USA i właśnie Chiny, chcąc uzyskać dostęp do platform, które będą w stanie realizować różnego rodzaju misje niskim kosztem i potencjalnie przez długie lata. Oczywiście o ile zapewni się im odpowiednie źródło zasilania.