Jak poinformował dział prasowy ING Bank Śląski, zostały udzielone kredyty pod budowę wielkoskalowej farmy solarno-wiatrowej o nazwie Kleczew Solar & Wind, która będzie znajdować się na terenach dawnej kopalni węgla brunatnego w gminie Kleczew w województwie wielkopolskim (okolice Konina). Kredytu udzieliły banki ING Bank Śląski (jako Agent Kredytu), PKO Bank Polski i mBank. Jego wysokość wynosi 776 mln złotych.
Dotąd mogliśmy tylko dowiadywać się podobnych inwestycjach w innych krajach europejskich, a teraz również w Polsce powstanie gigantyczna elektrownia produkująca energię z odnawialnych źródeł. Pierwszy etap budowy, który zresztą już się zaczął, obejmuje instalację 193 MWp paneli słonecznych i 12 MW turbin wiatrowych. W dalszych etapach elektrownia zostanie rozbudowana do około 250 MWp w części solarnej oraz o dodatkowe turbiny wiatrowe i magazyny energii.
Rozmach inwestycji możemy dostrzec również w tym, że energia w niej produkowana będzie odpowiadać zapotrzebowaniu aż 100 tysiącom gospodarstw domowych. Co ciekawe, jeszcze w tym roku Kleczew Solar & Wind ma produkować pierwsze kilowatogodziny.
Pierwsza tak wielka farma solarno-wiatrowa. Kto ją zbuduje?
Za projekt elektrowni jest odpowiedzialna spółka E&G z Grupy Lewandpol będąca inwestorem oraz Ergy w roli asset managera projekty i doradcy finansowego inwestora. Grupa Lewandpol ma już całkiem spore doświadczenie w budowaniu farm OZE. W przeszłości firma Andrzeja Lewandowskiego inwestowała w farmy wiatrowe, a w ostatnich latach rozwija się w dojrzałych inwestycjach OZE w Polsce. Poza elektrownią w Kleczewie Lewandpol jest odpowiedzialny za Farmę Wiatrową Łańcut o mocy 67,5 MW.
Czytaj też: Elektrownie węglowe staną się reaktorami jądrowymi. Wszystko dzięki nowemu patentowi
Przypomnijmy, że wielkoskalowa farma powstanie w miejscu kopalni węgla brunatnego. Okolice na północ od Konina były eksploatowane już w czasach II wojny światowej. Obecnie złoża są na wyczerpaniu. Węgiel brunatny wydobywa się tylko drogą odkrywkową i musi on być spalany w elektrowni znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie, co wynika z niskiej kaloryczności tego surowca i minimalizowania kosztów jego wydobycia.
Obecnie trwa tylko eksploatacja węgla z odkrywki Tomisławice. Pozostałe zostały już zamknięte. Według informacji niektórych organizacji ekologicznych (m.in. Greenpeace) stwierdzono negatywny wpływ kopalni na lokalne środowisko. Przede wszystkim zdrenowanie wód podziemnych doprowadziło do obniżenia poziomu tafli w pobliskich jeziorach.