Jak odnowić stare zdjęcie? Sprawdziłem, czy naprawdę potrzeba do tego fachowca

Restaurowanie i koloryzacja starych zdjęć nie są tematami nowymi – do niedawna jednak było to zajęcie wyłącznie dla wysoko wykwalifikowanych fachowców, znających swoją pracę i wyposażonych w odpowiednie narzędzia. Rozwój technik wykorzystujących do analizy i przetwarzania obrazu algorytmy SI pozwoliło jednak na daleko idącą automatyzację wszystkich procesów i udostępnienie narzędzi pozwalających na sprowadzenie całości do kilku kliknięć.
Jak odnowić stare zdjęcie? Sprawdziłem, czy naprawdę potrzeba do tego fachowca

Czy zatem fachowcy przestali być potrzebni? Przyjrzałem się efektom pracy automatycznej kilku programów i nie mam wątpliwości, że aby było to zrobione naprawdę dobrze, oczy i umysł człowieka są wciąż niezbędne. Ale pewności, jak długo jeszcze tak będzie, szczerze mówiąc nie mam.

Renowacja starych zdjęć bez pomocy fachowca – w jakim programie to zrobić?

Ze względu na ograniczoną dostępność narzędzi pozwalających na bezkosztowe dla mnie przyjrzenie się efektom ich pracy ograniczyłem się w poniższym porównaniu do czterech programów. W szranki stanęły: Adobe Photoshop 23 z nowymi wersjami filtrów neuronowych, dostępne online VanceAI i ImgKit oraz pracujący na telefonie AI Colorize & Restore, wybrany dość losowo z zalewu podobnych programów.

Do testu posłużyło mi 5 fotografii – „Wilderness, California. Afternoon Thunderstorm, Garnet Lake” Ansela Adamsa, „Port w Tolkmicku” i „Żniwa we wsi Rekowo koło Bytowa”, oba autorstwa Jana Bułhaka. Oprócz tego dwa zdjęcia ludzi, „Flying Hawk” autorstwa Gertrudy Kasebier i wygrzebane z prywatnego archiwum i zeskanowane prostym skanerem zrobione przeze mnie w 1987 roku zdjęcie ze szkolnej wycieczki.

Z tej piątki nie wymagały żadnego oczyszczania zdjęcia Gertrudy Kasebier i Ansela Adamsa – poddane zostały temu procesowi przy profesjonalnym skanowaniu na potrzeby poważnych instytucji, zatem tu posłużyły głównie do sprawdzenia jakości kolorowania. Zdjęcia Jana Bułhaka natomiast funkcjonują w sieci w wersji mocno niedoskonałej i nadają się nieźle do sprawdzenia zarówno oczyszczania jak i dodawania koloru.

Ostatnie zdjęcie, mojego autorstwa, zostało zrobione podłym aparatem (radziecka Wilia, gdyby ktoś chciał wiedzieć), na równie podłym radzieckim filmie czarnobiałym Foto 65 i zostało zeskanowane najprostszym skanerem płaskim z urządzenia wielofunkcyjnego kategorii takiej, jakie można znaleźć na półce w markecie – nie mówiąc o tym, że w tamtych czasach w zasadzie nic nie umiałem.

Jan Bułhak – Port w Tolkmicku

Oryginalne zdjęcie

To samo zdjęcie, cztery różne podejścia AI. Zarówno VanceAI jak i ImgKits pokolorowały zdjęcie nie rozpoznając prawidłowo ludzi, którzy zyskali sine zabarwienie charakterystyczne raczej dla topielców, niż wypoczywających letników. Telefoniczny Photo Restore agresywnie oczyścił zdjęcie, lecz nie poradził sobie z flagą na dziobie statku, zmieniając ją w okrągły artefakt. Kolorystycznie wypadł bodaj najlepiej. Photoshop nieźle poradził sobie z ludźmi, jako jedyny dał radę sobie z flagą, kolory są niezłe, lecz już rozkład kolorów wody wypadł bodaj najsłabiej. W tym pojedynku zatem pierwszą pozycję skłonny byłbym przyznać AI Colorize & Restore.

Czytaj także: Obserwujemy śmierć artyzmu? Sztuczna inteligencja stworzyła grafikę, która wygrała konkurs plastyczny (chip.pl)

Jan Bułhak – Żniwa we wsi Rekowo koło Bytowa

Oryginalne zdjęcie wykonane zostało w 1949 roku

Czarno-biały oryginał okazał się trudnym zadaniem dla wszystkich programów. Mała rozpiętość tonalna na zdjęciu zmusiła do wielu „domysłów” i w efekcie żadne ze zdjęć nie wydaje się poprawne. Z kolorami nieba poradził sobie jedynie Photoshop, także ludzie wydają się najlepiej oddani, lecz łany zboża są w różnej kolorystyce, znalazł się na zdjęciu też obszar niepokolorowany. AI Colorize & Restore zboże oddał być może najlepiej, znośnie poradził sobie z ludźmi, lecz nie ustrzegł się dziwnych artefaktów, nieobecnych na oryginale i nie poradził sobie z niebem.

VanceAI zawiódł w przypadku ludzi, nieba, na łanach zboża widoczne są podobne niedoskonałości przejść barwnych, jak w Photoshopie. Zdecydowanego zwycięscy brak, natomiast efekt działania PS najbardziej przyciąga oko mimo oczywistych błędów.

Gertrude Kasebier – Flying Hawk

Skan oryginalnego zdjęcia z 1900 roku

Wszystkie programy poradziły sobie tu dobrze lub bardzo dobrze. Zastrzeżenia mam do ImgKits, który dodał do koloru skóry zbyt wiele czerwieni. Photoshop najlepiej oddał kolory twarzy i jako jedyny odmówił wodzowi pięknych, kasztanowych włosów, mimo zatem niewielkich błędów w kolorowaniu w innych miejscach jemu moim zdaniem przypada laur zwycięscy.

Zdjęcie z wycieczki – jak pokolorować czarno-białe zdjęcie?

Oryginalne zdjęcie z 1987 roku, zeskanowane prostym skanerem z Epsona L3050

Kolorystycznie najlepiej poradziły sobie z tym kiepskim zdjęciem Photoshop i VanceAI – tylko te programy ustrzegły się silnego zafarbu na kamiennym murze, zachowując sensowną zieleń drzewa w tle. Oba programy także najlepiej sobie poradziły z oczyszczaniem i wyostrzaniem zdjęcia – choć PS chyba był delikatniejszy i bardziej naturalny. Wersja z AI Colorize & Restore ma kiepską kolorystykę tła, niezłą postaci, natomiast na całym zdjęciu są dobrze widoczne artefakty wynikające z małej rozdzielczości przetwarzania. Dotyczy to zasadniczo wszystkich testowanych próbek, tu po prostu są najbardziej widoczne. Najsłabiej wypadł tutaj ImgKits.

Ansel Adams – Wilderness, California. Afternoon Thunderstorm, Garnet Lake

Oryginalne zdjęcie wygląda znakomicie w wersji BW

Auć, a co tu się wydarzyło? Efekt działania AI Photoshopa przeszedł wszelkie oczekiwania – i to nie w sensie pozytywnym. Burzowe chmury podświetlone słońcem zostały oddane w różnych odcieniach barwy pomarańczowej, niewiele mającej wspólnego z rzeczywistością, podobny zafarb pojawił się na plamach śniegu. Photoshop chyba natomiast najlepiej poradził sobie z rozpoznaniem połaci zielonej roślinności w niższych partiach, choć nie w każdym miejscu.

Czytaj także: Sztuczna inteligencja znowu wymiata. Darmowy generator New Stable Diffusion 2.0 tworzy dzieła sztuki (chip.pl)

Najlepsze ogólne wrażenie robi wersja z VanceAI, rozsądnie kolorując burzę i zbocza, choć bez zachowania zieleni. Nie dało się jednak zrobić tylko koloryzacji z wyłączonym oczyszczaniem zdjęcia, co przy generalnie dość wysokiej jakości materiału wejściowego przyniosło niepożądany efekt w postaci zbytniego rozmycia lub braku niektórych detali. Całościowo nieźle wypadł ImgKits.

Zdjęcie pokolorowane przez Photoshopa z użyciem punktów kontrolnych podających prawidłowe kolory

Efekt pracy automatu Photoshopa był na tyle szokujący, że ten jeden, jedyny raz podjąłem próbę skorygowania pracy AI – zakładając jednak, że nie ma być to ręczne cyzelowanie detali, tylko podanie kilku dodatkowych informacji o kolorze. Filtr neuronowy umożliwia bowiem dodanie punktów kontrolnych z podaną prawidłową kolorystyką. Łącznie dodałem takich 6, co zajęło około dwóch minut. Zdjęcie jak widać bardzo na tym zyskało.

Renowacja starych zdjęć – co w tym zakresie potrafi sztuczna inteligencja?

Krótko mówiąc, bez ludzkiej pomocy niewiele. Niech uzmysłowi nam to jeszcze poniższy przykład.

Po kolei mamy tutaj oryginał wywołany z RAWa w programie Adobe Lightroom, następnie wariant przetworzony do postaci czarno – białej, który w dalszej części posłużył za wsad dla filtru neuronowego służącego do kolorowania – efekt jego pracy można zobaczyć na trzecim zdjęciu. Różnica jest oczywista. Zapewne można byłoby opracować zdjęcie tak, by rzeczywiście zaczęło przypominać oryginał, ale ilość niezbędnej do tego pracy na pewno nie ograniczy się do paru kliknięć i minut. A to już wykracza poza ramy tego tekstu.

Czytaj także: Twórca Midjourney przyznaje bez cienia żenady: tak, kradniemy miliony obrazków z internetu i co z tego? (chip.pl)

W jakim programie odnowić stare zdjęcie?

Każda z aplikacji, których użyłem ma swoje zalety – ostateczną ocenę efektów pozostawiam wam, gdyż o gustach się nie dyskutuje. Mam natomiast uwagi do samych programów. Zacznę od Photoshopa – który jako jedyny pozwolił na dodanie punktów kontrolnych i korekcję kolorów, ale… z nieznanych powodów punkty dodaje się na zdjęciu wielkości znaczka pocztowego. Z wygodą ma to niewiele wspólnego.

VanceAI jako serwis online nie pozwala na wiele użytkownikowi – wkładamy zdjęcie, wyjmujemy efekt, pokolorowany lub nie. Oczywiście, jeśli zapłacimy to wszystko będzie działało OK. Jeśli natomiast nie zapłacimy… VanceAI ma wersję darmową, ale korzystanie z niej jest niemal niemożliwe, a sposób zniechęcania niepłacącego użytkownika zasługuje na parę osobnych, „ciepłych” słów. Serwis bowiem przyjmuje zdjęcie do obróbki, ale przeważnie ustawia nas w kolejce – mój rekord dla zalogowanego użytkownika wynosił ~5400 miejsce, z czasem oczekiwania rzędu 3 godzin. W tym samym czasie w oknie InPrivate wbiłem się raz bez kolejki, a jak mnie ustawiało w kolejce, to nie dalej niż na 150 pozycji – przy czym sama kolejka jest czysto wirtualna, a czekanie w niej nie ma żadnego sensu – po dwóch, może trzech minutach strona sygnalizuje błąd i tak to się kończy.

Wiosna

Znacznie sensowniej zorganizowany jest ImgKits – użytkownik niepłacący może podejrzeć efekty pracy, ale nie może jej pobrać. Nie ma natomiast żadnego czekania, wszystko działa szybko i sprawnie. Z konieczności do tekstu wykorzystałem niskiej rozdzielczości zrzuty ekranu, gdyż nie było sensu dla pięciu zdjęć kupować subskrypcji. ImgKits nie pozwala na żadne korekty w module koloryzacji, a moduł odtwarzania zdjęcia nie jest automatyczny i wymaga współpracy i ręcznego zaznaczenia uszkodzeń (20 machnięć pędzla dla darmowego użytkownika).

Najmniej jednoznacznie prezentuje się AI Colorize & Restore. Program pracuje na telefonie, udostępnia darmowy okres próbny, z zachowaniem pełnej funkcjonalności, do tego radzi sobie zupełnie nieźle z większością zdjęć. Byłżeby to zatem program idealny? A gdzie tam! Aplikacja nawet w wersji pełnej, płatnej, wypluwa obraz o drastycznie zmniejszonej rozdzielczości i z dużą ilością wynikających z tego artefaktów, co mimo niezłych efektów działania ogranicza ją w praktyce do roli zabawki.

Zobacz także: Obserwujemy śmierć artyzmu? Sztuczna inteligencja stworzyła grafikę, która wygrała konkurs plastyczny (chip.pl)

SIlniki SI trafiają do coraz większej ilości programów. Dyskutują z człowiekiem w przeglądarce, wygrywają konkursy plastyczne, prowadzą myśliwiec F-16 i Tesle na drogach, także polskich. W nie tak dalekiej przyszłości podobne do powyższego porównanie straci sens, gdyż kolejne iteracje sztucznej inteligencji zapewne przestaną wymagać pomocy człowieka do poprawnej pracy, a nie zdziwię się, jeśli nawet go przewyższą.