Te są szacowane na 5,9 mln ton i znajdują się w Kaszmirze, czyli obszarze zlokalizowanym między Indiami i Pakistanem. O sprawie poinformowali przedstawiciele Geological Survey of India. To przełomowa informacja choćby ze względu na fakt, iż dotychczas Indie były uzależnione od Australii i Argentyny w zakresie importu litu.
Czytaj też: Energia odnawialna opiera się na wydobyciu litu. Jakie są tego ukryte koszty?
Ten wykorzystuje się między innymi w produkcji akumulatorów, które zasilają niemal wszystko wokół nas, bez względu na rozmiary. Zapotrzebowanie na lit ciągle rośnie, a jego zasobów nie przybywa w takim tempie, jakiego wszyscy by potrzebowali. W efekcie ceny rosną, co przekłada się na wzrost kosztów alternatywnych rozwiązań z zakresu zielonej energii. O ile w 2012 roku tona litu kosztowała średnio 4450 dolarów, tak dziesięć lat później cena przekroczyła 78 tysięcy dolarów.
O skali zainteresowania litem najlepiej świadczy w fakt, że Chiny zawarły w tym roku umowę o wartości 1 mld dolarów dotyczącą eksploatacji rezerw tego pierwiastka w Boliwii. Są one prawdopodobnie największe na świecie i mogą wynosić nawet 21 mln ton.
Złoża litu odnalezione w Kaszmirze mogą mieć nawet 5,9 mln ton
I choć o licie mówi się w kontekście ekologii, to nie można pomijać istotnego faktu: eksploatacja zasobów nie jest obojętna dla środowiska. Wręcz przeciwnie: wiąże się nie tylko z niszczeniem obszarów, w których znajdują się cenne pierwiastki, ale także prowadzi do emisji gazów cieplarnianych produkowanych w czasie ich obróbki. Jakby tego było mało, w procesie wydobycia zużywa się ogromne ilości wody.
Czytaj też: Baterie litowe nowej generacji mają poważny problem, a oni wiedzą, jak go uniknąć
W 2021 roku udało się natomiast zlokalizować znacznie mniejsze, choć i tak całkiem pokaźne zasoby litu szacowane na 1600 ton. W tamtym przypadku chodziło jednak o stan Karnataka. Nowe odkrycie powinno odegrać kluczową rolę w produkcji indyjskich samochodów elektrycznych, których liczba mogłaby wzrosnąć o 30% do 2030 roku. Z drugiej strony, przedstawiciele Banku Światowego przekonują, iż wydobycie kluczowych minerałów będzie musiało wzrosnąć o 500%, jeśli ludzkość chce osiągnąć globalne cele klimatyczne do 2050 roku.