Smartfon z klapką to powrót do przeszłości pod wieloma względami. Również ekranu zewnętrznego
Telefony komórkowe z klapką mają swoją długą historię. Dla młodszych są dziwnym gadżetem ze starych filmów z końcówki lat 90-tych. Dla starszych to nierzadko obiekt pożądania sprzed dobrych 20 lat. Patrząc na dzisiejsze smartfony z klapką można odnieść wrażenie, że historia zatacza koło.
Mówimy tutaj o ekranie zewnętrznym, który zaczyna zmieniać swoje przeznaczenie. W telefonach z klapką służył on za sygnalizator powiadomień. Był mniejszy, większy, miał różne kształty, z czasem dostawał kolorowe warianty. Ostatecznie osiągając formę znaną choćby z Motoroli V9:
W przypadku smartfonów z klapką jest różnie. Pierwszy tego typu model, Motorola RAZR, miał stosunkowo duży ekran zewnętrzny, podczas gdy Samsung Galaxy Z Flip – bardzo mały. Z czasem producenci poszerzali ich funkcje, ale cały czas mówimy o zewnętrznych ekranach jako pomocniczym narzędziu, z którego korzystamy tylko do określonych czynności. Najnowsze informacje na temat nadchodzących smartfonów Motoroli i Samsunga pokazują, że ich rola może znacznie urosnąć. Nie tylko rola.
Czytaj też: Oppo Find N2 Flip – pierwsze wrażenia. Samsung w końcu poczuje oddech konkurencji na karku
Motorola RAZR 2023 i Samsung Galaxy Z Flip 5 z dużymi ekranami zewnętrznymi
Wygląda na to, że Oppo Find N2 Flip z zewnętrznym ekranem o przekątnej 3,26 cala wywołał poruszenie, bo większe ekrany ma dostać Motorola RAZR 2023 i Samsung Galaxy Z Flip 5. Na ile większe? Według aktualnych informacji nawet tak duże, na ile pozwala na to miejsce na obudowie.
Powiększenie ekranu to tylko połowa sukcesu. A nawet jego mniejsza część. Bo co z tego, że ekran będzie większy, jeśli nie pójdzie za tym funkcjonalność? Póki co przewagę pod tym względem ma Motorola, bo pozwala uruchomić na klapce większość aplikacji. Samsung i Oppo stawiają na proste widżety, a koniec końców zewnętrzny ekran przydaje się głównie do robienia zdjęć.
Docelowo producenci zapewne będą dążyć do zaoferowania takich samych możliwości ekranu zewnętrznego jak ekranu głównego. Ale to nie jest proste, co pokazują nam duże składane smartfony. Chodzi o dopasowanie interfejsu aplikacji do proporcji ekranu. Najlepiej robi to Samsung i w zasadzie ma najłatwiej. Jest największym producentem, więc twórcy aplikacji chętniej pomagają mu w dopasowaniu interfejsu programów do proporcji serii Galaxy Z Fold. Dodatkowo Foldy oferują niezależne ustawienia pulpitów dla ekranu głównego i zewnętrznego. Czego nie ma Oppo Find N2, gdzie ekran zewnętrzny jest traktowany jako połówka ekranu głównego, a aplikacje nie dopasowują interfejsu do proporcji wyświetlacza, tylko są na nim rozciągane.
Zewnętrzne ekrany smartfonów z klapką mogą powodować podobne problemy i bardzo mnie ciekawi, jak do sprawy podejdą producenci.
Inną kwestią pozostaje to, czy faktycznie potrzebujemy większych ekranów zewnętrznych smartfonów z klapką? Cóż… możemy uznać, że w tej kwestii eksperci są podzieleni:
Na koniec, już nieco złośliwie, zastanawiam się, dlaczego Motorola chce wypełniać całą klapkę ekranem? Przecież można stopniowo powiększać wyświetlacz zewnętrzny o 0,5 cala przez kolejne trzy lub cztery generacje smartfonów i sprzedawać to jako kolejną rewolucję. A tak, co będzie następne? Drugi Trzeci ekran na drugiej części klapki? Pewne jest natomiast, że smartfony z klapką dążą do tego, do czego przyzwyczaiły nas klasyczne konstrukcje – coraz trudniej będzie odróżnić od siebie modele różnych producentów.