Platforma AM5 AMD była uznawana za drogą. Płyty główne A620 znacznie na to wpłyną
Już przed premierą platformy AM5 wieszczyliśmy jej największy problem, na którym znacznie skorzystał Intel – zbyt wysoką cenę wejściową. Niestety firma nie przemyślała aż tak dobrze tego debiutu, bo z początku nie zachęcała specjalnie do zakupu swoich nowych produktów, kusząc jedynie obietnicą długo wspieranej platformy. Ryzeny z serii 7000 były drogie, płyty główne z AM5 również, a gdyby tego było mało, potrzeba sięgania po pamięci nowej generacji (DDR5) zauważalnie podnosiła finalną cenę.
Czytaj też: AMD bardzo chciałoby, żebyś o tym nie wiedział. Procesory Ryzen i EPYC pełne luk bezpieczeństwa
Kilka miesięcy później nadal nie możemy pokusić się o stwierdzenie, że sytuacja jest jakaś fenomenalna, ale przynajmniej wszystko idzie w dobrym kierunku. Ceny DDR5 powoli tanieją, AMD przejrzało na oczy i zaczęło coraz bardziej ciąć ceny Ryzenów 7000, a gdyby tego było mało, na horyzoncie pojawił się chipset A620, czyli układ przeznaczony dla najtańszych płyt głównych AMD z serii 600.
Wedle najnowszych nieoficjalnych informacji na temat płyt głównych AMD A620, te będą znacznie odstawać od obecnych już na rynku modeli z chipsetami B650, B650E, X670 oraz X670E. Największą różnicą między tym najnowszym chipsetem, a pozostałymi będą ogólnie niższe możliwości po stronie interfejsów, ale przede wszystkim zupełny brak obsługi standardu PCIe 5.0. Będziemy mogli więc liczyć na maksymalnie 28 linii PCIe 4.0 z procesora dla zewnętrznych kart rozszerzeń, czyli nawet przyzwoitą ich liczbę… tyle że tak kolorowo nie jest po stronie możliwości samego chipsetu.
Czytaj też: AMD potwierdza – daliśmy ciała. Radeon RX 7900 XTX ma wadę fabryczną
A620 ogranicza swoje możliwości do 8 linii PCIe 3.0, a gdyby tego było mało, łączy się z SoC procesora za pośrednictwem czterech linii PCIe tej samej (starej) generacji. Przekłada się to na ograniczoną liczbę portów nowej generacji (na USB 3.2 Gen2x2 nie liczcie), maksymalnie dwa USB 3.2 generacji drugiej, dwa USB 3.2 generacji pierwszej i do 6 starodawnych, ale jakże nadal potrzebnych USB 2.0. To jednak nie koniec cięć, bo choć płyty główne AMD A620 będą wspierać podkręcanie pamięci DDR5, nie pozwolą na podkręcanie procesora (jak część poprzedników, czyli płyt A520) oraz na konfiguracje Crossfire, czyli łączenie ze sobą kart graficznych.
Czytaj też: Nowe Radeony niczym piekarniki. Oddolna inicjatywa ma uświadomić AMD o skali problemu
Na tę chwilę nie znamy wprawdzie cen płyt A620, ale zważywszy na to, że płyty główne B850 kosztują 900 zł, nie mamy co liczyć na ceny rzędu 300-500 złotych, jak to niegdyś było z najmniej zaawansowanymi modelami. Poziom 500-700 zł wydaje się pewny, ale mamy nadzieję, że będzie jeszcze taniej. Wkrótce zresztą dowiemy się tego już z oficjalnego źródła i ofert w sklepach, jako że AMD planuje wprowadzić te płyty główne do sprzedaży już w lutym wraz z nowymi procesorami z pamięcią X3D.