W 2023 roku nowe elektryczne rowery od Fiido muszą udowodnić klientom, że produktom tej marki można zaufać
W zeszłym roku marka Fiido zdecydowanie podpadła konsumentom. Zacznijmy od tego, że magnezowa rama składanych rowerów X okazała się problematyczna (pękała i wyginała się pod obciążeniem), ale firma pokazała wtedy klasę. Zamiast nawijać klientom makaron na uszy, że “tak to już jest”, wzięła odpowiedzialność od razu na klatę, przeprosiła, a następnie wstrzymała sprzedaż swojego e-bike, poprawiła jego projekt i wymieniła wadliwe egzemplarze na te nowe. Właściciele generujących problemy rowerów T1 również nie powinni narzekać na podejście Fiido, bo kiedy tylko wyszły z nim problemy, marka postarała się o modele zastępcze pełne dodatkowych ulepszeń.
Czytaj też: Elektryczny rower Aventure.2 to spełnienie marzeń każdego maniaka terenowych wypraw
Przed miesiącem weszliśmy jednak w nowy rok, a dla firmy Fiido może on być idealnym czasem na poprawienie swojego wizerunku co do swoich e-bike. Marka zapowiedziała już, że w tym roku wprowadzi na rynek dwa minimalistyczne rowery miejskie (C21 i C22), różniące się od siebie typem ramy (step-over vs mid-step), ale będące identycznymi w kwestii prowadzonych wewnętrznie przewodów, kolorowym wyświetlaczem zintegrowanym z kierownicą i nieokreślonym jeszcze silniku elektrycznym w piaście koła, który współpracuje z 9-biegową przerzutką i wkracza do akcji po odebraniu sygnału z czujnika momentu obrotowego.
Czytaj też: Wszechstronny, elektryczny… idealny? Nowy Swissrider zachwyca całokształtem i przeraża ceną
Kwestia akumulatorów ważących 17,5 kilogramów modeli C21 i C22 to również tajemnica, ale pewna jest obecność opcjonalnego magazynu energii w formie zestawu do zamontowania w miejscu przeznaczonym na bidon. Rendery zdradzają też obecność hamulców tarczowych i zintegrowanego oświetlenia, a wszystkie szczegóły na ich temat zostaną ujawnione już w lutym, bo jeszcze w tym miesiącu mają ruszyć przedpremierowe zamówienia w cenie 1599 dol. Wiemy też, że Fiido wprowadzi na rynek poniekąd zaawansowany wariant C21 w postaci C31 z ramą z włókna węglowego i napędem wykorzystującym pasek węglowy. Ten e-bike ma ważyć jedyne 12,6 kg i kosztować sporo, bo 3399 dol.
Równie interesującym wydaje się zaawansowany górski model (pierwszy w ofercie marki) o nazwie M31 z silnikiem między korbami, który wytwarza moment obrotowy na poziomie 110 Nm i wspomaga rowerzystę za pośrednictwem tradycyjnego łańcucha i tylnej przerzutki zewnętrznej. Demontowany akumulator w dolnej rurze ramy ma zapewniać całe 696-Wh pojemności, a oprócz tego kupujący mogą liczyć na podwójną amortyzację, błotniki, bagażnik oraz hamulce tarczowe. Cena tego modelu ma sięgnąć 3999 dol.
Czytaj też: SRAM ma patent z potencjałem. Chce zrewolucjonizować przerzutkę rowerową
Zestawienie nowych e-bike firmy Fiido na 2023 rok zamyka kilka modeli. Przeznaczony dla młodszych K1 za 399 dol. i określany mianem zaawansowanego jednośladowego SUVa model Titan w cenie 1999$. Ten doczeka się silnika elektrycznego w tylnej piaście o mocy 750 watów z czujnikiem momentu obrotowego, demontowanego akumulatora i 26-calowych obręczy z przepastnymi oponami, bo o grubości aż 4 cali. Więcej szczegółów na temat poszczególnych modeli trafi do nas z czasem, bo wszystkie informacje na temat tych e-bike będą ukazywane sekwencyjnie.