Mogliby się w nim znaleźć najlepsi z najlepszych. S800 to idealny okręt podwodny do tajnych misji
Projekt S800 został zaprezentowany na niedawnych targach IDEX 2023 i jest niczym innym, jak pomniejszoną wersją okrętu podwodnego S1000, którego historia nie skończyła się dobrze. S1000 był projektem opracowanym wspólnie przez włoską firmę Fincantieri i rosyjskie biuro projektowe Rubin. Oparto go o rosyjskim okręcie podwodnym typu Amur. Jego długość wynosiła 57,2 metra, średnica zewnętrzna 6,2 metra, a wyporność na powierzchni po zanurzeniu sięgała odpowiednio 1100 ton i 1200 ton w zanurzeniu. W swojej ładowni okręt mógł z kolei transportować do 6 torped lub 12 min.
Czytaj też: Tak Chiny chcą trzymać wrogów w ryzach. Podwodny kolos zapewni państwu dominację
Pomniejszona wariacja S1000 w postaci S800 nie jest od niego aż tak mniejsza. Mierzy bowiem 51 metrów długości i 10 metrów wysokości, zachowując bardzo zbliżone możliwości oraz same technologie. Na jego pokładzie może znaleźć się do 18 członków załogi, a podczas misji okręt może pozostać w głębinach do maksymalnie 250 metrów przez góra 7 dni bez wynurzenia. Jego możliwości bojowe są jednocześnie skromne, bo ograniczenie i tak niewielkiej liczby 6 torped do 5 jest znaczącym cięciem.
Przypomnijmy, że nie tak dawno na emeryturę udał się ostatni rosyjski okręt typu Typhoon, który mierzy 175 metrów długości i 23 szerokości, podczas gdy jego wyporność sięga 48000 ton. Mniej kolosalne okręty amerykańskie typu Ohio mierzą z kolei 170 metrów długości, a przy wyporności na poziomie 18750 ton mogą przenosić 24 balistycznych pocisków lub 154 pocisków manewrujących Tomahawk.
Czytaj też: Zabójczy moździerz rodem z gry wideo trafił na pole walki. Zobacz, jak wykorzystują go żołnierze
Firma postarała się o dawkę nowoczesności, bo projekt S800 obejmuje zautomatyzowany system sterowania platformą z 4 sterami rufowymi, które są skonfigurowane tak, aby zwiększyć wydajność śruby napędowej i zagwarantować wyższą manewrowość. Cicha praca systemu ogniw paliwowych pozwala ponadto na utrzymanie sygnatury akustycznej okrętu na minimalnym poziomie, co jest krytyczne podczas rodzajów misji, które ma wykonywać. A jeśli o nie idzie, to jaki dokładnie kraj mógłby być zainteresowany okrętem, który jest nie tylko niewielki, ale też na dodatek nie może nurkować zbyt głęboko? Odpowiedź na to pytanie zapewniają zainteresowani zakupem tych okrętów.
Czytaj też: Prawie jak telepatia. Armia testuje robopsa sterowanego… myślami
Firma Fincantieri stwierdziła, że S800 zainteresowały się kraje z regionu Zatoki Perskiej z racji rosnących napięć z Iranem, który ciągle rozbudowuje swoją flotę okrętów. Tam okręty przeznaczone do tajnych operacji na płytkich wodach mają szczególny sens. Sporo jednak minie, nim S800 ewentualnie trafi na służbę, bo włoska firma Fincantieri jeszcze nie stworzyła żadnego egzemplarza tego okrętu, ale twierdzi, że pierwszy może powstać w około cztery lata, a zainteresowana nim marynarka wojenna będzie pierwszą, która go przetestuje. Na ten moment nie wiadomo jednak nic na temat potencjalnego zakupu.