Rynek technologii w 2022 roku nie oszczędził nikogo. Płyty główne również znacznie oberwały
Bez płyty głównej nie złożycie komputera. To podstawowy komponent, w którym montuje się procesory, karty graficzne i pamięci RAM oraz w którego wpina się przewody zasilające i sygnałowe dla m.in. dysków czy wentylatorów. Zwykle płytę główną wymieniamy przy kupnie procesora nowej generacji, który wymaga do działania nowszego chipsetu i patrząc na premiery Core oraz Ryzenów w 2022 roku, firmy nie zapewniły światu wielkiego powodu do zakupu nowej płyty głównej. Podczas gdy AMD przez wiele tygodni od premiery specjalnie utrzymywało wysokie ceny procesorów i płyt, które nadal są szalenie drogie, Intel pozwolił nam montować swoje Core 13. generacji w płytach tej poprzedniej.
Czytaj też: AMD w końcu uśmiecha się w stronę mniej zamożnych użytkowników. Nowe płyty główne będą tanie
Dwie firmy, od których poczynań zależy tak naprawdę kondycja rynku płyt głównych, nie postarały się więc specjalnie o to, aby klientom zależało na kupowaniu nowych modeli. Takie coś w świecie postpandemicznym, w którym inflacja zżera oszczędności obywateli praktycznie każdego kraju i w którym toczą się wojny, będące powodem szeregu dotkliwych sankcji wymierzone w jedne z największych rynków zbytu, to idealny przepis na spadki. Widzieliśmy to już w segmencie kart graficznych, których dostawy były tak niskie po raz pierwszy od dekad. Spójrzcie tylko:
Czytaj też: Test płyty głównej ASRock B650 Pro RS
Dzięki analizie prowadzonej przez Jon Peddie Research wiemy, że w 2022 roku spadek dostaw kart graficznych na przestrzeni ostatnich kilku lat jest znaczący. Z rekordowych dostaw rzędu 16,1 mln kart graficznych odnotowanych w trzecim kwartale 2017 roku i pierwszym kwartale 2018 roku, wynik ten spadł w III kwartale zeszłego roku prawie dwukrotnie, bo do ledwie 6,896 mln egzemplarzy. Historia nie widziała jeszcze tak nagłych i głębokich spadków, bo nawet te z 2008 i 2018 roku zachodziły mniej “stromo” na przestrzeni kwartałów. Znacznie lepiej nie jest też na rynku płyt głównych, ale zanim przejdziemy do surowych liczb, przypomnę tylko, że liczba dostarczonych na rynek produktów (to te, które opuszczają fabrykę), to nie ogólna sprzedaż, która jest finalnie niższa.
Czytaj też: Test płyty głównej ASRock B650E Steel Legend WiFi
Według najnowszych informacji główni producenci płyt głównych na rynku zaliczyli dwucyfrowe spadki dostaw w 2022 roku. Najlepiej wypadła firma Gigabyte, która po dostarczeniu 11 mln płyt głównych w 2021 roku, dostarczyła około 9,5 mln rok później, czyli o ledwie 14% mniej. Asus również nie powinien narzekać ze swoim 25-procentowym spadkiem (z ponad 18 mln do 13,6 mln), ale MSI z 42-procentowym spadkiem (z 9,5 do 5,5 mln) już tak. Rekordzistą w tej kwestii jest jednak ASRock, bo dostarczając na rynek tylko 2,7 mln płyt głównych, odnotował 55% stratę na przestrzeni roku. Łącznie więc tylko od tych czterech producentów na rynek trafiło o około 10 mln mniej płyt głównych, co przekłada się na straty liczone w miliardach złotych. Jak to będzie w 2023 roku? Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że bez negatywnych niespodzianek.