Rozbłysk słoneczny sparaliżował komunikację radiową na Ziemi. Tak będzie coraz częściej

Rozbłysk słoneczny klasy M dotarł do Ziemi. W godzinach wieczornych, 7 lutego przerwał krótkofalową komunikację radiową nad Oceanem Spokojnym. Jego źródłem była plama słoneczna AR3213, która jest obecnie zwrócona w stronę naszej planety i może przysporzyć kolejnych problemów.
Rozbłysk słoneczny sparaliżował komunikację radiową na Ziemi. Tak będzie coraz częściej

Słońce staje się coraz aktywniejsze w swoim 11-letnim cyklu, a plama słoneczna AR3213, rozciągająca się na ponad 100 000 km, jest tego najlepszym przykładem. Kilka dni temu doprowadziła do rozbłysku słonecznego klasy M (średniej intensywności), który zablokował krótkofalową komunikację nad Oceanem Spokojnym o 23:07 GMT (według SpaceWeather).

Skąd się biorą rozbłyski słoneczne?

Plamy słoneczne to widoczne ciemniejsze obszary na powierzchni naszej gwiazdy, które charakteryzują się temperaturami niższymi niż temperatura otoczenia, a także silnym polem magnetycznym. Liczba plam słonecznych jest ściśle skorelowana z aktywnością naszej gwiazdy – w 2021 r. odnotowano aż 64 dni bez plam, ale już w całym 2022 roku był tylko jeden taki dzień. Obecnie na Słońcu naliczono 131 plam słonecznych, a im więcej plam, tym częstsze rozbłyski słoneczne.

https://twitter.com/helios_solaris/status/1622990239181553664

Rozbłyski słoneczne to erupcje promieniowania elektromagnetycznego wywołane nagłym uwolnieniem energii zmagazynowanej w polu magnetycznym gwiazdy. Materia na powierzchni Słońca nagrzewa się do milionów stopni w krótkim czasie, uwalniając strumienie promieniowania. Rozbłyski są klasyfikowane wg maksymalnej jasności rentgenowskiej w przedziale 0,1-0,8 nm, a ich oznaczenia (A, B, C, M i X) wyrażają kolejne rzędy tej jasności. Najsilniejsze z nich, rozbłyski klasy X oznaczaną moc emisji rentgenowskiej ponad 2,8 x 1023 W, a to oznacza niemal jedną tysięczną całej mocy promieniowania Słońca.

Z rozbłyskami słonecznymi nierozerwalnie połączone są tzw. koronalne wyrzuty masy, które przemieszczając się w przestrzeni kosmicznej mogą zahaczyć o ziemską magnetosferę. To właśnie wtedy wiatr słoneczny może powodować zaburzenia naszego pola magnetycznego i oddziaływać negatywnie na satelity czy łączność radiową, ale także “malować” na niebie piękne zorze polarne.

Rozbłysk słoneczny /Fot. NASA

Średni rozbłysk słoneczny – będą silniejsze?

Co nas czeka? Plama słoneczna AR3213 jest skierowana w stronę Ziemi i prawdopodobieństwo kolejnych rozbłysków klasy M wynosi 55 proc. Eksperci szacują również 15-procentowe prawdopodobieństwo wystąpienia rozbłysku o większej intensywności – klasy X. To może oznaczać krótkotrwałe przerwy w komunikacji radiowej, a nawet w działaniu satelitów komunikacyjnych. Ziemska infrastruktura energetyczna nie jest zagrożona.

Czytaj też: Rozbłysk słoneczny wywołał problemy na Ziemi. Co dokładnie się wydarzyło?

Szczyt aktywności słonecznej nastąpi w 2025 r. Do tego czasu możemy spodziewać się kolejnych plam słonecznych, rozbłysków i koronalnych wyrzutów masy, a więc i burz geomagnetycznych. To może być udany czas dla łowców zórz polarnych. Na szczęście, większość rozbłysków słonecznych jest dla nas nieszkodliwa.