Polityka Nikona w tej kwestii okazała się zatem znacznie bardziej realistyczna niż najpotężniejszego w tej kategorii Canona. Czy to wystarczy, by zmienić układ sił?
Wielka Trójca: obiektywy stałoogniskowe, bez których trudno się obejść
Na Wielką Trójcę składają się trzy jasne, stałoogniskowe obiektywy: 30 mm f/1.4 DC DN, 16 mm f/1.4 DC DN i 56 mm f/1.4 DC DN. Wszystkie trzy przeznaczone są do matryc APS-C (w terminologii Nikona: DX) i należą do serii Contemporary, zatem mają uproszczone sterowanie, brak stabilizacji i pełnych uszczelnień, sporo plastiku w konstrukcji oraz niską cenę.
Sigma 16 mm f/1.4 DC DN | Contemporary
- konstrukcja:16 elementów w 13 grupach
- pole widzenia:83,2°
- przysłona:9 listków, kołowa,
- minimalna przysłona f/16
- minimalny dystans ogniskowania:25 cm
- maksymalne powiększenie:1:9,9
- średnica filtra:φ67 mm
- Waga 420 g
Sigma 30 mm f/1.4 DC DN | Contemporary
- konstrukcja:9 elementów w 7 grupach
- pole widzenia:50,7°
- przysłona:9 listków, kołowa
- minimalna przysłona: f/16
- minimalny dystans ogniskowania: 30 cm
- maksymalne powiększenie: 1:7
- średnica filtra:φ52 mm
- waga:285 g
Sigma 56 mm f/1.4 DC DN | Contemporary
- konstrukcja:10 elementów w 6 gupach
- pole widzenia:28,5°
- przysłona:9 listków, kołowa
- minimalna przysłona:f/16
- minimalny dystans ogniskowania:50 cm
- maksymalne powiększenie: 1:7,4
- średnica filtra:φ55 mm
- waga: 259 g
Kosztem kilku kompromisów Sigma zdołała stworzyć Świętego Graala – zaoferować serię obiektywów o tak dobrej jakości obrazu, że zostały uznane za niemal niezbędne dla każdego szanującego się miłośnika fotografii, znajdując swoje miejsce zarówno przy pracy ze zdjęciami jak i w nagraniach wideo. Sigma 56 f/1.4 DC DN jest uznawana (nie bez podstaw) za jeden z najostrzejszych obiektywów jakie powstały dla matryc APS-C.
Potęga Wielkiej Trójcy znalazła odzwierciedlenie także w szerokiej dostępności – wszystkie obiektywy dostępne są w wersjach dla bagnetów Sony E, Fujifilm X, mikro 4/3, Panasonic / Leica L a nawet Canon EF-M.
Zaprezentowane właśnie obiektywy Sigma 30 f/1.4 DC DN, Sigma 16 f/1.4 DC DN i Sigma 56 f/1.4 DC DN w wersji dla bagnetu Z mają oczywiście wszystkie niezbędne dostosowania: zapewniają szybki autofocus, współpracę z trybem ciągłym (AF-C) oraz prawidłową interpretację przez korpus profili obiektywów służących do redukcji zniekształceń i korekcji aberracji chromatycznej.
Sigma i Nikon działają dla dobra użytkowników tam, gdzie Canon działa dla siebie
Nawiązanie przez Nikona i Sigmę współpracy oraz jej efekty niewątpliwie docenione zostaną przez klientów, którzy wybiorą aparat klasy ekonomicznej i będą poszukiwać obiektywów dobrych, lecz niedrogich. Sigma ma w ofercie także znakomity podstawowy zoom 18-50 f/2.8 DC DN Contemporary i zupełnie nie zdziwię się, jeśli będzie kolejnym dodatkiem do stajni Nikona. Drastycznie kontrastuje to z postawą Canona, który użytkownikom swoich aparatów APS-C EOS R7, EOS R10 i EOS R50 jest w stanie zaproponować jedynie trzy ciemne jak noc listopadowa i plastikowe jak butelka PET zoomy lub wyraźnie droższe i większe obiektywy pełnoklatkowe. Pozostaje życzyć Nikonowi powodzenia: poza Sigmą przecież jest też Tamron, z którym także nawiązał współpracę.