Zwierzęta te wyróżniają się ze względu na swoją zdolność do… produkcji zwiększonych ilości mleka. W przyszłości tego typu działania powinny przełożyć się na poprawę możliwości lokalnych producentów w zakresie dostarczania produktów mlecznych. To z kolei ma pozwolić na uniezależnienie się Państwa Środka od dostawców z zagranicy.
Czytaj też: Jak walczyć ze zmianami klimatu? Wykorzystując genetycznie zmodyfikowane drzewa
Sklonowane osobniki wywodziły się z rasy holsztyno-fryzyjskiej, która słynie z tego, że jest hodowana właśnie w celu pozyskiwania mleka. Pojedynczy osobnik jest w stanie dostarczyć nawet 18 ton mleka rocznie, co przekłada się na 100 ton mleka wydojonego w czasie całego jego życia. W zestawieniu z krowami hodowanymi w Stanach Zjednoczonych jest to rezultat średnio 1,7 razy wyższy.
Jak na razie chińscy naukowcy sklonowali trzy krowy
Pierwsze z cieląt urodziło się 30 grudnia i ważyło 56,7 kg, co jest na tyle wysoką wartością, że konieczne okazało się sprowadzenie go na świat za pomocą cesarskiego cięcia. Zanim jednak naukowcy mogli ogłosić sukces, musieli wykorzystać 120 zarodków pobranych z komórek ucha dorosłych krów cechujących się wysoką wydajnością. Następne embriony też zostały umieszczone wewnątrz matek zastępczych.
Czytaj też: Szach mat Chin na przemyśle fotowoltaicznym. Nowe prawo zrujnuje gospodarki UE i Ameryki
Jak wyjaśnia Jin Yaping, który przewodził badaniom, powinno zająć 2-3 lata zanim uda się stworzyć stado składające się z ponad 1000 takich niemal idealnych genetycznie krów. To powinno z kolei pozwolić na stopniowe znoszenie zależności Chin od zagranicznych dostawców produktów mlecznych. Wszelkiego rodzaju modyfikacje genetyczne czy ingerencje w biologię, takie jak właśnie klonowanie – choć przez niektórych uznawane za kontrowersyjną zabawę w Boga – będą w przyszłości coraz powszechniejsze. Będą bowiem stanowiły klucz do zwiększenia wydajności produkcji i powinny być idealnym sposobem na walkę z widmem głodu.