Niczym Windows 11X. Najnowszy fanowski projekt Windowsa próbuje przewidzieć przyszłość
Niektórzy bardzo chcą, aby Microsoft wziął sobie do serca pomysły użytkowników z całego świata i na ich podstawie stworzył Windowsa, jakiego chce lud, a nie jakiego wymyślą sobie firmowi specjaliści. Taka zabawa nie ma więc zbyt wielkiego sensu, jeśli chce się zmieniać świat oprogramowania, ale jak na zabawy przystało, może zainspirować osoby decyzyjne w Microsofcie do rozwiązań, o których normalnie żadna z nich by nie myślała. Ostatni przykład takiej zabawy zapewnił nam niejaki AR 4789, próbując odpowiedzieć na pytanie, jak mógłby wyewoluować Windows 11, aby doczekać się “X” w nazwie.
Czytaj też: Jeśli Windows 11 będzie tak wyglądał i działał, to ja nie mam pytań. Nadciąga wielka zmiana
Wspomniany “X” nie jest przypadkiem, bo tak się składa, że Microsoft pracował nie tak dawno nad Windowsem 10X. Miała to być odmiana systemu operacyjnego Windows 10, którą firma kierowała do urządzeń dwuekranowych (składane smartfony, hybrydy laptopa z tabletem) i w której skupiała się na uproszczeniu interfejsu użytkownika i poprawieniu wydajności. Mimo oficjalnej zapowiedzi w 2019 roku, Microsoft pogrzebał jednak szanse na Windowsa 10X w 2021 roku, ale świat nadal o nim pamięta.
Co więc ma do zaoferowania nieoficjalna wersja Windowsa, która jest niczym dziecko Windowsa 11 i Visty, a więc innego nieco zapomnianego wariantu Windowsa między wersją XP a 7? Możecie obejrzeć to poniżej, choć w ogólnym rozrachunku zmian nie ma aż tak wiele. Pasek zadań doczekał się zaokrąglenia, menu start doczekało się sekcji z widżetami w miejscu obecnego menu “polecanych”, które można byłoby przeciągać bezpośrednio na pulpit.
Czytaj też: Nowy system plików w Windows 11. W czym ReFS przewyższa powszechny NTFS?
Ponadto w “nieoficjalnym Windows 11X” znalazło się ujednolicone centrum powiadomień z najczęściej poszukiwanymi ustawieniami, szybkie akcje dla powiadomień oraz uproszczony eksplorator plików. Twórca zadbał też o tryb dla urządzeń dotykowych oraz kilka ulepszeń skierowanych w stronę urządzeń z dwoma ekranami, ale najważniejsze jest to, czego nie widzimy. W wizji AR 4789 nowy Windows przestaje grać nam na nerwach swoimi wymaganiami, porzucając wymóg zarówno TPM 2.0, jak i Secure Boot, a więc coś, co nowe Windowsy już zawsze będą wymagać.
Czytaj też: Zegar tyka. Microsoft ostrzega – na zakup Windowsa 10 masz czas już tylko do końca miesiąca
Tego typu projektu nieoficjalnych wersji Windowsa wcale nie musi przekładać się zmiany, które wprowadzi z czasem Microsoft. Daleko zresztą jest jeszcze do “nowego Windowsa”, bo co tu dużo mówić, firma dopiero co próbuje zebrać się po problemie z aktualizacją 22H2, która doprowadziła wielu użytkowników do frustracji. Nie oznacza to jednak, że coś w rodzaju Windowsa 11X lub Windowsa 12 już nie powstaje – wręcz przeciwnie, ale na ten moment rozmowa o nowej wersji nie ma najmniejszego sensu przez ogrom zmian, których z całą pewnością się doczeka przed jego zapowiedzią i finalnie wielką premierą.