Pierwsza spiralnie spawana wieża potwierdza, że turbiny wiatrowe będą stawać się coraz wyższe
Po latach współpracy z Departamentem Energii Stanów Zjednoczonych i wyciągnięciu od niego ponad 7 mln dolarów dofinansowania, dwie firmy (GE Renewable Energy i Keystone Tower Systems) wspólnymi siłami zainstalowały spiralnie spawaną, 89-metrową wieżę turbiny wiatrowej GE 2.8-127. Wedle ogłoszenia samego departamentu wykorzystana w tym projekcie technika produkcyjna angażuje tylko jeden sprzęt do procesu (choć na filmie widać, że do małych nie należy) i na dodatek umożliwia produkcję dwukrotnie wyższych wież aż 10-krotnie szybciej.
Czytaj też: Elektrownie na sterydach. Turbiny z tego materiału odmienią przemysł energetyczny
Samo w sobie spawanie spiralne to technika polegająca na zwijaniu i spawaniu płaskich arkuszy stali w cylindryczne wieże. Jest od dawna stosowana w przemyśle rurociągowym, gdzie potwierdzono już odporność wyrobów stworzonych tą techniką na ciśnienie wewnętrzne i zewnętrzne, ale najwyraźniej równie dobrze sprawdzi się w produkcji wież dla turbin wiatrowych. Zwłaszcza że wspomniana 89-metrowa wieża będzie dopiero początkiem, bo wedle ogłoszenia, spiralne spawanie może umożliwić tworzenie ponad 180-metrowych konstrukcji.
Czytaj też: Turbiny wiatrowe będą zachowywały się jak palmy i to świetna wiadomość
Tego typu turbiny mają być jednak nie tylko rekordowo wysokie, ale też tańsze, lżejsze i bardziej zoptymalizowane strukturalnie w całej branży. Zważywszy na plan firmy, w przyszłości świat doczeka się nawet mobilnych fabryk tych wież, co ułatwi proces transportu materiałów na obszar nowych instalacji. Zamiast wielkich wież lub ich sekcji, będzie trzeba transportować na miejsce nowego projektu wyłącznie arkusze stali, których spawaniem na bieżąco będzie zajmować się mobilny system.
Turbiny wiatrowe stale rosną, zwłaszcza w Chinach
W grudniu informowaliśmy o nowej największej turbinie wiatrowej przeznaczonej do morskich elektrowni (H260-18MW firmy CSSC), a w połowie stycznia mieliśmy dla was coś jeszcze większego. Tak jak H260-18MW przebiła wielkością poprzednią największą turbinę (MySe 16.0-242), tak teraz następczymi poprzedniej rekordzistki przebiła rozmiarami tę najnowszą.
Czytaj też: Awaryjne źródło prądu na każdą kieszeń. Przenośna turbina Shine pozwoli Ci okiełznać potęgę wiatru
Nie są to jednocześnie jakieś marginalne wzrosty. Różnica rozmiarów między tymi dwoma turbinami jest ogromna, bo wzrost długości łopat z 128 do 140 metrów oznacza również wzrost łącznej powierzchni łopat z 53 do nieco ponad 66 tysięcy metrów kwadratowych. Wedle przewidywań przy średniej prędkości wiatru na poziomie 30,6 km/h taka gigantyczna turbina ma generować 80 GWh energii rocznie, czyli ilość wystarczającą do zaopatrzenia ponoć aż 96000 mieszkańców.