Procesy łączenia się galaktyk zachodzą w całym Wszechświecie i są znacznie powszechniejsze, niż nam się wydaje. Tak też dzieje się z galaktyką IIZw096, około 500 mln lat świetlnych stąd, w pobliżu gwiazdozbioru Delfina. Mimo iż zidentyfikowano ją już 12 lat temu, to obserwacje tego regionu były utrudnione przez zgromadzony pył kosmiczny.
Czytaj też: Największa galaktyka znana nauce jest tak ogromna, że trudno ją sobie w ogóle wyobrazić
Ale dla Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba nie ma rzeczy niemożliwych. Uczeni z Hiroshima University są w stanie wskazać dokładną lokalizację tego, co nazwali “silnikiem” łączącej się galaktyki. Szczegóły opublikowano w Astrophysical Journal Letters.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba przyniósł nam zupełnie nowe widoki na Wszechświat dzięki temu, że ma najwyższą w historii rozdzielczość przestrzenną i czułość w podczerwieni. Chcieliśmy znaleźć “silnik”, który zasila ten łączący się system galaktyk. Wiedzieliśmy, że to źródło jest głęboko ukryte przez kosmiczny pył, więc nie mogliśmy użyć światła widzialnego ani ultrafioletowego, aby je znaleźć. Dopiero w średniej podczerwieni, obserwowanej za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, widzimy teraz, że to źródło przyćmiewa wszystko inne w tych łączących się galaktykach. Prof. Hanae Inami z Hiroshima Astrophysical Science Center
Źródło energii IIZw096 – wiedzieliśmy, że istnieje, ale teraz wiemy, gdzie
Łączące się galaktyki to zdarzenia o charakterze wielkoskalowym, choć lokalnie może dochodzić do niszczenia planet czy gwiazd. W większości przypadków emitowane jest jedynie światło podczerwone, poza zasięgiem ludzkiej percepcji. W 2010 r. ten sam zespół uczonych użył Kosmicznego Teleskopu Spitzera do zbadania mocy “silnika”, choć nie byli w stanie określić jego dokładnej lokalizacji. Aż do teraz.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykazał, że “silnik” odpowiada za większość emisji w średniej podczerwieni (do 70 proc. emisji podczerwonej układu), a źródło to ma promień ok. 570 lat świetlnych. To ułamek rozmiaru łączących się galaktyk, które mają ok. 65 000 lat świetlnych średnicy. Energia jest ograniczona do niewielkiej przestrzeni i niezwykłe jest, że źródło emisji jest tak daleko od centrów galaktyk.
Chcemy się dowiedzieć, co zasila to źródło: czy jest to gwiezdny wybuch, czy masywna czarna dziura? Do zbadania tego użyjemy widm w podczerwieni wykonanych za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Niezwykłe jest również to, że “silnik” leży poza głównymi częściami łączących się galaktyk, więc zbadamy, jak to potężne źródło się tam znalazło. Prof. Hanae Inami
Poza namierzenia lokalizacji “silnika”, naukowcy znaleźli także 12 “kępek” światła – część została dostrzeżona przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a, ale 5 wykryto dopiero dzięki możliwościom Webba.