Monitorowanie poziomu glukozy w Apple Watch
Apple Watch był chyba pierwszym zegarkiem, w przypadku którego usłyszeliśmy plotki na temat pojawienia się w nim funkcji monitorowania poziomu glukozy we krwi. Jeszcze kilka tygodniu temu pojawiały się kolejne informacje na ten temat, że być może już tegoroczny, albo przynajmniej kolejny Apple Watch będzie idealnym narzędziem dla cukrzyków.
Powiedziałbym, że na tę funkcję jeszcze trochę poczekamy, ale byłoby to duże nadużycie. Najnowsze raporty wskazują, że owe jeszcze trochę to nawet trzy do aż siedmiu lat. Tyle czasu miałoby zająć dopracowanie algorytmów oraz niezbędnych czujników. Problemem ma być również miniaturyzacja odpowiednich podzespołów, aby dopasować je do wymiarów zegarka.
Co więcej, za Apple, ale i przed Apple jest jeszcze bardzo daleka droga. Pierwsze prace nad wprowadzeniem monitorowania poziomu glukozy do zegarka firma miała zacząć jeszcze w 2010 roku, po przejęciu RareLight. Poza technologią i ogólnym przygotowaniem urządzenia ważne są też odpowiednie zgody, certyfikacje sprzętu i szeroko pojęte sprawy urzędowe. Te mają być dopiero na wczesnym etapie rozmów, które mają doprowadzić do uzyskania niezbędnych licencji.
Czytaj też: Apple zaczyna traktować Polskę poważnie. Pytanie tylko – po co?
Lekarze chcieliby pomiaru glukozy w zegarku. Przedstawiają go jako kolejny etap rozwoju monitorowania zdrowia
Inteligentne zegarki oferują dzisiaj coraz więcej funkcji śledzenia naszej aktywności oraz monitorowania stanu zdrowia. Początkowo był to tylko krokomierz oparty na czujniku ruchu i pulsometr. Dzisiaj jest to już rozbudowany GPS, pomiar pulsu, saturacji krwi, pomiar jakości snu, EKG, a nawet wykrywanie sztywności tętnic i pomiar ciśnienia krwi.
Przy okazji premiery Huawei Watch D, czyli smartwatcha z ciśnieniomierzem, lekarze wypowiadali się o możliwych kolejnych funkcjach zegarków. Przede wszystkim był to właśnie pomiar poziomu glukozy. Wydaje się to naturalna kolej rozwoju, szczególnie że byłaby to funkcja bardzo przydatna. Szacuje się, że tylko w Polsce na cukrzycę choruje ponad 2 mln osób, a 25% z nich o tym nie wie. Zegarek byłby więc idealnym rozwiązaniem dla osób chorych, dla których byłoby to duże ułatwienie codziennego funkcjonowania, ale też pozostałe osoby mogłyby wykryć u siebie nieprawidłowości.
Czytaj też: Test Huawei Watch D – rewolucja na miarę naszych czasów
Można narzekać, że w przypadku Apple to wszystko długo trwa, ale jeśli tego typu pomiary mają być miarodajne, muszą być odpowiednio przygotowane. Nie sztuką jest stworzyć zabawkę, która rzuci nam losowy wynik pomiaru. Niezbędne jest uzyskanie odpowiednich certyfikatów, dzięki którym zegarek będzie traktowany jako urządzenie medyczne. Wykonany za jego pomocą pomiar będzie można przedstawić lekarzowi, który będzie mógł oprzeć na nim swoją diagnozę. Jest to pewien krok w kierunku telemedycyny z prawdziwego zdarzenia, ale też ułatwiający wizyty u lekarza. Wchodzicie do gabinetu, a lekarz nie musi kierować Was na dodatkowe badania, bo już mu je wysłaliście. Wiem, że przy polskim systemie ochrony zdrowia trudno to sobie wyobrazić, ale miejmy nadzieję, że właśnie taka przyszłość nas czeka.