Białe panele słoneczne to nie szaleństwo. To lek na wysokie temperatury i brzydkie projekty, więc ich rozpowszechnienie jest kwestią czasu
Rola paneli słonecznych dla ogółu ludzkości rośnie od lat, a zważywszy na aktualne cele i programy, nie zatrzyma się na aktualnym etapie. W rzeczywistości panele słoneczne będą za jakiś czas stałym elementem krajobrazu zarówno miast, jak i miasteczek oraz wsi. Nie każdemu może być jednak w smak montaż czarnych paneli na dachach, elewacjach czy podwórkach, ale na szczęście rozwiązanie na to ma już kilka firm, do których dołączył właśnie holenderski producent Solarix, wprowadzając właśnie na rynek swoją linię białych elewacyjnych paneli słonecznych.
Czytaj też: Panele słoneczne na torach kolejowych. Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł?
Solarix twierdzi, że jest to odpowiedź na ciągle rosnące zapotrzebowanie na białe panele słoneczne do montażu na fasadach budynków i to zwłaszcza ze strony architektów, którzy chcą je dopasować do różnych materiałów budowlanych i kolorów. Trudno się temu dziwić, bo spowijanie nawet części budynku w czerni nie jest najbardziej przyjemne dla oka, a biel jest w tych kwestiach znacznie bardziej elastyczna. Zwłaszcza że tego typu panele mogą sprawiać wrażenie wręcz integralnych części murów, bo mogą być mocowane do fasad za pomocą aluminiowych systemów montażowych.
Czytaj też: Panele fotowoltaiczne bez grama krzemu? Amerykanie dowiedli, że to możliwe
Dlaczego białe panele słoneczne mają sens? W porównaniu do tych tradycyjnych zapewniają nie tylko przewagę estetyczną, ale też w mniejszym stopniu pochłaniają ciepło (czerń absorbuje je znacznie bardziej), co jest równoznaczne z wolniejszym nagrzewaniem się ich powierzchni. W szczególnie nasłonecznionych lokacjach rodzi to tak naprawdę problem, bo panele słoneczne generują mniej energii elektrycznej wraz ze wzrostem ich temperatury i dlatego właśnie tak wielki potencjał dostrzega się w ich montażu nad akwenami wodnymi.
Białe panele będą narażone na ten problem w mniejszym stopniu. W ogólnym rozrachunku są barwione tuszem ceramicznym i aktualnie w wydaniu firm Solarix mogą pochwalić się wydajnością na poziomie od 110 do 190 watów na metr kwadratowych. Nie wypada to aż tak dobrze na tle wydajności 540 W/m2 najbardziej zaawansowanych czarnych paneli i 200 W/m2 dla ogółu.
Czytaj też: Nie ma już odwrotu: wszystkie budynki będą musiały mieć panele słoneczne. UE podała datę
Ogólna sprawność białych paneli słonecznych zależy z kolei od kilku czynników, bo takich jak rodzaj wykorzystywanych ogniw słonecznych, kolor atramentu ceramicznego oraz ilość światła, które jest odbijane lub pochłaniane przez powierzchnię panelu. Na tę chwilę są one jednak wciąż rozwijającą się technologią i przez to właśnie są ogólnie drogie w produkcji, co sprawia, że tylko kilka firm się nimi zajmuje, ale pewne jest, że z racji swojej przewagi nad czarnymi odpowiednikami, będą tylko zyskiwać na znaczeniu.