Co prawda te Niemcy są nieco naciągane, bo jak dobrze wiemy, auta Seata oraz Cupry są produkowane przez Volkswagena, ale mimo wszystko sama marka pochodzi z gorącej Hiszpanii. A Cupra Ateca to naprawdę gorące auto, pod wieloma względami.
Cupra Ateca vs Seat Ateca
Mieliśmy ten komfort, że Seata zamieniliśmy od razu na Cuprę, co pozwoliło nam szybko wyłapać główne różnice pomiędzy modelami. Przede wszystkim mamy zmiany wizualne.
Seat Ateca w wariancie FR już sam w sobie wyglądał bardzo agresywnie, ale Cupra Ateca idzie jeszcze dalej. Głównie za sprawą felg, wydechu marki Akrapovic i paroma czarnymi wstawkami w różnych miejscach, które dodatkowo nadają autu sportowego charakteru, nieco przydymionych i mniejszych przednich lamp i większej powierzchni wlotów powietrza w przedniej części. Jak również samo logo Cupry, zdecydowanie jedno z bardziej efektownych na rynku.
Być może to kwestia koloru, ale czerwona Cupra Ateca sprawiała wrażenie nieco bardziej niepozornego auta, niż biały Seat Ateca w wariancie FR. Zwyczajnie w szare, zimowe dni czerwień nieco bardziej zlewała się z otoczeniem.
Czytaj też: Test Seat Ateca – agresywny z zewnątrz, komfortowy w środku
Różnice w wymiarach są kosmetyczne. W przypadku Seata to 4381 mm długości, 2078 mm szerokości z lusterkami i 1615 mm wysokości z relingami. Cupra to odpowiednio 4385 mm, 2078 mm i 1613 mm. Bardzo minimalnie zmniejszył się bagażnik, z 485 do 475 litrów.
Dużo, a nawet bardzo zmieniło się pod maską. Najmocniejszy silnik Seata Ateca to 2.0 TSI i mocy 190 KM, który katalogowo rozpędza auto do 100 km/h w 7 sekund. Cupra Ateca to również silnik 2.0 TSI, ale o mocy 300 KM, który 100 km/h osiąga po zaledwie 4,9 sekundy. Oba modele są wyposażone w 7-stopniową, automatyczną skrzynię biegów.
Czytaj też: Test Nissan X-Trail e-Power e-4orce. Duży, niezawodny i wiecznie spragniony
Cupra Ateca ma niezbyt nowoczesne, za to bardzo funkcjonalne wnętrze
Cupra Ateca ma na ogół to samo wnętrze, co Seat Ateca. Żeby nie powtarzać tych samych elementów, nieco wyżej znajdziecie link do testu Seata.
Główne różnice to kierownica i przednie fotele. Na kierownicy znajdziemy opcjonalne dodatkowe przyciski, które odpowiadają za zmiany trybu jazdy, a ich złote barwy zdają się krzyczeć – wciśnij mnie! Faktycznie auto bardzo zachęca do wyboru bardziej agresywnego trybu jazdy, więc tak umieszczone skróty są wygodne, bo zapewne będą często używane.
Fotele mają znacznie bardziej sportowy charakter, ale to nie odbiera im komfortu. Cupra Ateca zabrała nas w trasę z Warszawy do aglomeracji katowickiej i z powrotem. Żadna z czterech podróżujących osób nie narzekała na fotele, jak też ilość dostępnej przestrzeni, a ta jest naprawdę spora.
Choć katalogowo mamy dokładnie tak samo umieszczone fotele, w Cuprze siedzi się nieco niżej. Co prawda nadal mamy tu zachowaną, typową dla SUV-a wyższą pozycję, ale mimo wszystko siedzi się tu o wiele bardziej sportowo, bliżej asfaltu.
Wnętrze Cupry Ateca można długo chwalić. To nie jest najbardziej nowoczesne wnętrze, patrząc na konkurencję i to jest jego zaleta. Fizyczne przyciski sterowania klimatyzacją, brak plastików piano black, nic się tu nie błyszczy, łatwo utrzymać wnętrze w czystości, jest do bólu funkcjonalnie! Plus też należy się za interfejs, który działa lepiej niż w najnowszych Volkswagenach. Jest prosty w obsłudze, łatwy do zapamiętania. Do tego mamy bardzo czytelny ekran kierowcy, na którym można umieścić wiele przydatnych informacji oraz wybrać jeden z trzech wariantów zegarów.
Czytaj też: Test Seat Arona Xperience – zwinny, łaskawy dla portfela krasnolud
Cupra Ateca to sportowy SUV jak się patrzy
Arek bardzo chwali Atecę za jej sportowy charakter, ale nie ma to jak dobre porównanie. Kiedy jechaliśmy do Katowic, mój brat ją chwalił, ale w pewnym momencie rozmowa zeszła na „rasowe sportowe fury”. Jakież było jego zdziwienie, gdy uświadomiłam mu, że Ateca jest szybsza, niż… Kia Stinger GT. Tak, ten w miarę niepozorny SUV potrafi skopać tyłek towarzystwu o wiele droższemu i bardziej napuszonemu. Potrzebujecie przykładów? Proszę bardzo: BMW 430i Gran Coupe, BMW X3 xDrive30i, czy Audi Q3 Sportback to tylko kilka z nich. Nie ukrywam, miło popatrzeć na samochód dostarczający kierowcy sportowych doznań bez zadufania połączonego ze szczyptą pretensjonalności.
Cupra Ateca została wyposażona w napęd na wszystkie koła uzupełniony o tryby jazdy w niesprzyjających warunkach – tryb Snow i Offroad. Bez problemu poradzi sobie w błocie, dziurach i w śniegu, jednak nie ukrywam, nie ciągnęło nas do sprawdzania granic jej możliwości w choćby bagnistym terenie. Od tego są inne auta. Jeśli często poruszacie się nieutwardzonymi drogami wątpliwej jakości, Ateca da sobie z nimi radę, ale w typowe trasy offroadowe bałabym się nią zapuszczać. Zresztą, po co miałabym to robić? O wiele przyjemniejsze było testowanie trybu Cupra. Działa jak tryb sport na sterydach, a przynajmniej na kreatynie – układ kierowniczy i zawieszenie natychmiast się usztywniają, 7-biegowa skrzynia przeciąga przełożenia, a wydech budzi się do życia, racząc kierowcę okazjonalnymi wystrzałami. Jest szybko i efektownie – kierowcy kupujący Cuprę Ateca ze względu na jej sportowy charakter nie będą zawiedzeni.
Cupra robi wrażenie podczas przyspieszania, a projektanci zadbali również o to, żeby miała czym hamować. O układ hamulcowy zadbał włoski producent, którego nikomu nie trzeba przedstawiać – o tym, że Brembo umie w hamulce, świadczy ich historia i lista klientów. Ateca może się pochwalić czterema wentylowanymi tarczami hamulcowymi, które są w stanie okiełznać ją bez najmniejszego problemu. W połączeniu z inteligentnym systemem rozdzielania momentu obrotowego na wszystkie koła, Ateca świetnie sprawdzi się nie tylko na trasach szybkiego ruchu – możecie poczuć się jak władcy serpentyn, jeżeli takie jest Wasze życzenie. Systemy bezpieczeństwa będą Was wspierały i w momentach, w których auto zacznie łapać podsterowność, do gry zostaną włączone tylne koła, które pomogą Wam utrzymać przyczepność.
Skoro Ateca tak fajnie jeździ, powiedzmy sobie, ile ta jazda będzie nas kosztować. Model nie jest zelektryfikowany, a biorąc pod uwagę to, co pod maską Cupry siedzi, nie spodziewajcie się cudów. Może nie jest to klasyczne pali tyle ile wlejesz, ale…
W cyklu miejskim spalanie wyniosło 8,3 l/100 km, jazda drogą ekspresową zgodnie z ograniczeniem prędkości (120 km/h) dała wynik 8,8 l/100 km, a autostradą (140 km/h) – 11,9 l/100 km. Jadąc spokojnie drogami krajowymi, zamkniecie się w 7 l/100 km, a jeśli będziecie dusić pedał gazu ile fabryka pozwoliła, nie jest tak najgorzej, bo mówimy o wartościach bliżej 14-16 l, niż 20 l.
Czytaj też: Test Nissan Ariya. Tak wygląda przyszłość
Tylko jedna wersja wyposażenie i dużo prostszy cennik
Mniej wariantów silnikowych oraz tylko jedna wersja wyposażenia powodują, że na tle Seata cennik Cupry Ateca jest wręcz banalnie prosty. Możemy dopłacić do kilku opcjonalnych elementów, jak pakiet wspomagania jazdy za 1362 zł lub 1794 zł – warto, bo mamy tu m.in. asystenta pasa ruchu czy monitorowanie martwego pola. W standardzie znajdziemy kamerę cofania z widokiem 360. Dopłacić trzeba za asystenta parkowania z przyczepą (1094 zł), ale nie każdy tego potrzebuje.
Jeśli chodzi o nieco bardziej istotne elementy, dopłacamy za alarm z funkcją SAFE (1194 zł), elektroniczną klapę bagażnika (2339 zł), podgrzewaną przednią szybę (1716 zł) i nagłośnienie BeatsAudio (2428 zł). Przy tej kwocie dopłaty, zdecydowanie warto! Bo choć w standardzie Cupra Ateca ma bardzo dobre głośniki, tak w tym przypadku przestrzenny dźwięk BeatsAudio, który mieliśmy w Seacie Ateca, jest jednym z lepszych na rynku.
Dopłaty wymaga też panoramiczny dach (4723 zł), składany hak (3771 zł), kierownica z przyciskami Cupra (2626 zł), kubełkowe fotele ze skóry Nappa (4197 zł) i elektroniczne sterowanie fotelem kierowcy z pamięcią ustawień (1783 zł) oraz przydatne gniazdko 230V w bagażniku (470 zł).
Sporej dopłaty wymagają elementy stylistyczne, bo inne niż fabryczne 19-calowe felgi kosztują od 1317 zł do 7180 zł (też 19-calowe), a hamulce z zaciskami Brembo to 11740 zł.
Niemniej, za podstawowy wariant kosztujący 223 100 zł dostajemy naprawdę bardzo dobrze wyposażone auto, więc nawet jeśli dokupimy kilka dodatkowych pakietów (polecam zdecydowanie pakiet wspomagania jazdy i głośniki) lub panoramiczny dach, można się spokojnie zamknąć w 230 tys. zł, co przy takim aucie jest świetną ceną.
Czytaj też: Test Kia Xceed GT-Line – kiedy kosmetyczne zmiany są rewolucją
Sportowy SUV? Pamiętaj – Cupra Ateca!
Pisząc o Seacie Ateca, nie mogłam wyjść z podziwu – nieczęsto można spotkać auto tak wszechstronne. Cupra Ateca zachowała wszystkie atuty Seata Ateca, ale poszła o krok dalej. Jeżeli potrzebujecie samochodu rodzinnego, ale nie chcecie kolejnego nudnego SUV-a, warto byłoby się Cuprą Atecą zainteresować. Jeśli lubujecie się w cholernie szybkiej jeździe i poniewieraniu właścicielami samochodów marek „premium”, którym wydaje się, że wraz z odpowiednim znaczkiem na masce będą królami szos, Cupra Ateca powinna być bardzo wysoko na Waszej liście.