MSI G274QPF-QD to ładny, klasyczny monitor
Chciałbym napisać coś odkrywczego na temat monitora MSI G274QPF-QD, ale nie można o nim powiedzieć nic więcej jak – monitor. Czego w żadnym wypadku nie można odbierać jako wady.
Zestaw jest dobrze zapakowany i bez problemu można go rozpakować i złożyć samodzielnie. Mam tylko jedną uwagę co do tego, że zamontowanie ekranu do podstawy wymaga wkręcenia dwóch śrubek (krzyżak). Co prawda bez nich teoretycznie się trzyma, ale nie mam co do tego za grosz zaufania. W zestawie znajdziemy dwuczęściowy zasilacz i kabel DisplayPort. Trochę skromnie.
W złożeniu zestawu pomaga niska masa monitora (niewiele ponad 6 kg z podstawą), więc ustawienie go na biurku to bardzo prosta sprawa. Podstawa nie jest zbyt duża, a ekran jest zawieszony bezpośrednio nad nią, nie wystaje do przodu, wiec do postawienia monitora nie potrzebujemy głębokiego biurka.
Do dyspozycji mamy spory zakres regulacji. Ekran możemy przesuwać góra dół, stosunkowo mocno nachylić lub odchylić, a dodatkowo istnieje opcja obrócenia go o 360 stopni. Nie zabrakło też możliwości powieszenia ekranu na ścianie.
Jako ostatni aspekt wizualny wymieńmy dosyć cienkie ramki po bokach i w górnej części ekranu, a także to, że obudowa nie jest zbyt gruba.
Czytaj też: Test MSI Clutch GM51 Lightweight Wireless. Idealna myszka do grania i pracy?
USB-C nie zasili laptopa, ale…
Monitor MSI G274QPF-QD oddaje nam do dyspozycji gniazdo Jack 3,5 mm oraz cztery porty i to element, na który możemy trochę ponarzekać. Dwa porty HDMI 2.0 obsługują 144 Hz odświeżanie obrazu z tylko 8-bitową głębią kolorów. Przy DisplayPorcie 1.4a mamy już 165 Hz, rozszerzone do 170 Hz. Na deser zostaje port USB-C z obsługą DisplayPort 1.4a .
Spotkałem się z narzekaniem, że przez USB-C nie zasilimy laptopa i faktycznie, moc wyjściowa to 15 W. Zgadza się, można w tej cenie znaleźć monitory z wyższą mocą ładowania, ale też nie brakuje takich, w których w tej, a nawet wyższej cenie USB-C nie ma wcale. Dlatego też z dwojga złego wolę mieć możliwość podłączenia laptopa przez USB-C i ładować go osobnym przewodem, niż nie mieć USB-C wcale.
Czytaj też: Szybki test iiyama ProLite XUB3293UHSN-B1. Ten monitor wiele rzeczy robi dobrze
MSI G274QPF-QD ma bardzo przyjazny interfejs i dużo dostępnych opcji
Do obsługi Menu monitora służy spory, czerwony dżojstik umieszczony na tyle obudowy. Początkowo wydawało mi się to niewygodne, ale szybko mnie do siebie przekonał. Obsługa monitora za pomocą jednego manipulatora jest prostsza i bardziej intuicyjna, niż kiedy mamy do dyspozycji kilka przycisków.
Samo Menu jest bardzo dobrze zrobione i ma język polski. Prosty podział poszczególnych opcji powoduje, że łatwo można się w nich odnaleźć. Mamy do dyspozycji różne ustawienia obrazu, bazujące na automatycznych lub ręcznie wprowadzonych parametrach. Profile pod konkretne gatunki gier, jak również profile kolorystyczne, z sRGB, AdobeRGB, czy DCI-P3. Możemy mieć dzięki temu osobny profil pod gry, a osobny do pracy i bardzo sobie tę opcję chwalę.
Podobnie jak możliwość podzielenia ekranu w ramach Picture-In-Picture oraz Picture-By-Picture. Nie żebym podpowiadał, ale pozwala to mieć na jednym ekranie widok gry oraz podgląd pulpitu czy poczty z komputera do pracy.
Ogółem dostępnych opcji ustawień jest dużo, a do tego możemy dodatkowo włączyć np. wyświetlanie celownika na ekranie i to w wielu wariantach.
Czytaj też: Test BenQ Mobiuz EX270QM – piekielnie szybki monitor z trzema głośnikami i podświetleniem
Specyfikacja vs rzeczywistość, czyli testy MSI G274QPF-QD
Testowany monitor to panel IPS o przekątnej 27 cali i rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli. Mamy tu krawędziowe podświetlenie matrycy, kontrast 1000:1, jasność 300 nitów, 170 Hz odświeżanie obrazu (165 Hz + OC), G-Sync, HDR400 i dodatkową warstwę kwantową.
Monitory gamingowe po wyjęciu z pudełka zazwyczaj biją po oczach przesadzonymi, ciepłymi kolorami, ale w MSI G274QPF-QD na coś takiego nie trafiłem. Obraz wyglądał zaskakująco naturalnie i wystarczyła delikatna korekta ustawień, żeby nadawał się też do pracy.
Wykonane pomiary pokazały, że monitor oferuje bardzo dobre parametry obrazu. Mamy tu dobrą jasność, która sięga prawie 400 nitów, ale jasność minimalna to ok 80 nitów. Dla osób lubiących mocno zejść z poziomem jasności do pracy w nocy może to być zbyt wysoka wartość. Krzywa gamma mieści się we wzorcu z wynikiem ok 2.10, a punkt bieli, w zależności od wybranego profilu, krąży w okolicach 6700-6900K. Jedynie kontrast wypada gorzej od deklaracji producenta, bo nie udało mi się osiągnąć poziomu 1000:1, zazwyczaj było to ok 910-940:1.
MSI G274QPF-QD, po szybkiej kalibracji, z powodzeniem można wykorzystać do pracy z multimediami. Mamy tu bardzo dobre pokrycie kolorów na poziomie 100% palety sRGB, 88% Adobe RGB i 94% DCI P3, a średnia wartość delta E potrafi spaść do nawet 0,14. To bardzo dobre wyniki, szczególnie w tej cenie.
Przeciętnie wypada równomierność podświetlenia. Różnica potrafi sięgać nawet 50 nitów pomiędzy poszczególnymi częściami ekranu i widać też zmianę koloru, szczególnie przy jasnych barwach. Co niestety bywa domeną paneli IPS, podobnie jak kąty widzenia. Te dla odmiany zasługują na dużą pochwałę, bo są niemal maksymalne. Jak nie spojrzymy na ekranie, obraz pozostanie dobrej jakości. Bardzo pozytywnie wypada też powłoka antyrefleksyjna.
Czas reakcji jest bardzo dobry i potrafi spaść do ok 3ms w najszybszym trybie wyświetlania, ale wiąże się to ze spadkiem częstotliwości odświeżania i widać to gołym okiem. Dlatego lepiej jest zmienić w Ustawieniach czas reakcji z najszybszy na szybki. Czas reakcji wzrośnie do niecałych 5ms, ale obraz będzie się lepiej prezentować.
Czytaj też: Test LG UltraGear 32GQ950-B. Piekielnie drogo, ale czy warto?
MSI G274QPF-QD może przypaść do gustu, nie tylko graczom
Monitor MSI G274QPF-QD jest pozycjonowany jako monitor dla graczy, ale mam trochę wątpliwości co do tego, czy gracze docenią obecną w nim warstwę kropek kwantowych. Zdecydowanie poprawiają one wyświetlanie kolorów, co jednak bardziej przydaje się przy pracy, niż podczas grania w gry. Tam obraz ma być efektowny, w przypadku niedzielnego gracza lub praktyczny, w przypadku esportowców, a niekoniecznie wierny wzorcom. Niemniej uzyskany efekt jest naprawdę bardzo dobry i dostajemy jednocześnie efektowną i zdecydowanie efektywną jakość obrazu. Więc gracze na pewno będą zadowoleni.
Ze swojej strony doceniam fakt, że MSI G274QPF-QD nie jest wyłącznie monitorem do grania w gry, a można też na nim wygodnie pracować. Sprawdzi się zarówno w pracy biurowej, jak i amatorskiej obróbce multimediów. Do tego jest niewielki, pomimo gamingowego zacięcia stonowany wygląd i prosty w obdłudze jeśli chodzi o wszelkie ustawienia parametrów obrazu czy dodatkowych funkcji.
W ostatnim czasie miałem na swoim biurku kilka monitorów o bardzo zbliżonych parametrach i nie ukrywam, że nie byłem entuzjastycznie nastawiony do kolejnego. Okazało się, że z MSI G274QPF-QD jak do tej pory korzystało mi się zdecydowanie najprzyjemniej i uważam to za dobrą rekomendację.